Czy rząd PiS dołoży do szerokiej już puli podatków kolejny? Wszystko na to wskazuje. Tym razem pod lupę fiskusa wzięte mają zostać punkty sprzedające tzw. śmieciowe jedzenie.

Wkrótce rozszerzeniu ulec ma lista darmowych leków. To nowy, flagowy program Prawa i Sprawiedliwości, który został zapowiedziany przez samego Jarosława Kaczyńskiego podczas niedawnej konwencji programowej.

Obecnie, darmowe leki przysługują seniorom, którzy osiągnęli conajmniej 75. rok życia. Teraz, w aptekach darmowe leki odbiorą również seniorzy po 65. roku życia oraz dzieci i młodzież do 18. lat.

Celujemy na 1 stycznia, ale przymierzamy się, czy ewentualnie nie byłoby możliwości wcześniejszego wprowadzenia tego programu. Na razie analizujemy taki wariant, żeby ewentualnie w ostatnim kwartale 2023 r., ale – tak jak mówię – decyzja jeszcze nie zapadła – stwierdził w piątek cytowany przez PAP Adam Niedzielski, minister zdrowia.

REKLAMA

Nie wszystkie leki są jednak obięte tym programem. Obecnie jest to ok. 2 tys. specyfików.

To jest oczywiście taki zakres leków, który został wybrany pod kątem schorzeń seniorów, pod kątem sytuacji, czy przewlekłych chorób, które dotyczą osób starszych, ale kompletna lista w tej chwili leków refundowanych to jest ponad 4 tys., czyli widzimy, że mniej więcej połowa jest w ramach programu – stwierdził Niedzielski.

Rozszerzenie programu będzie jednak kosztować. Według wstępnych wyliczeń – ok 2 mld zł więcej, niż koszty operacyjne obecnego programu darmowych leków dla seniorów. Trzeba będzie znaleźć na to pieniądze. Fakt zapytał Niedzielskiego, jaki rząd ma na to plan.

zobacz także

We wszystkich prognozach zakładamy, że ta składka będzie utrzymana na takim samym poziomie, jak w tej chwili. Mamy dobre doświadczenia związane z opłatą cukrową, która może nie dała tak dużych dochodów, ale zredukowała konsumpcję napojów wysoko słodzonych. To też temat do dyskusji o zdrowiu publicznym, by sterując pewnymi opłatami ograniczać, konsumpcję tego, co niezdrowe – odparł minister zdrowia.

Czy zostanie zatem wprowadzony nowy podatek od kebabów i hamburgerów?

Różne są rozwiązania na świecie, niektóre kraje wprowadzają opłaty na produkty zawierające dużo soli, czy tzw. junk food (śmieciowe jedzenie – red.). Będziemy się przyglądali tego typu rozwiązaniom – stwierdził minister. Dodał również, że kebaby nie zostaną objęte podatkiem.

źródło: Fakt, PAP, Radio ZET, foto: PAP

Rząd szuka pieniędzy na obietnice Kaczyńskiego. Będzie podatek od kebabów?