Ujmę to tak: jestem dumna z faktu, że pracuję dla Telewizji Polskiej, dla @tvp_info i bez względu na ilość obelg pod moim adresem, będę robić to nadal, tak długo jak będzie mi to dane, więc proszę darować sobie atakowanie stacji itd., bo mnie to wyłącznie motywuje do pracy – napisała Anna Derewienko, pani Ania pracuje dla TVP. Komentuje.

I dziwi się hejtowi w sieci.

Uwzięli się na mnie, czy jak? – napisała Derewienko. I otrzymała odpowiedź.

Nie, nie uwzięli się na Panią. Po prostu napisała Pani słowa, które wzbudziły powszechne oburzenie (te o Hitlerze), a potem podlała to Pani sosem o in vitro, a na dodatek udziela się Pani w medium – zdaniem dla wielu – wątpliwej reputacji, co skończyło się ową inbą. Nie ma za co.

Nie, nie uwzięli się na Panią. Po prostu napisała Pani słowa, które wzbudziły powszechne oburzenie (te o Hitlerze), a potem podlała to Pani sosem o in vitro, a na dodatek udziela się Pani w medium – zdaniem dla wielu – wątpliwej reputacji, co skończyło się ową inbą. Nie ma za co.
— Ogladam"Wiadomości",bo nie stać mnie na dopalacze2 (@OgladamW) August 15, 2022

REKLAMA

Pani Ania nie ma sobie nic do zarzucenia. Chyba?

I nadal uważam, że fala agresji jest niewspółmierna do przewinienia, którego ja nie nazywam przewinieniem, a wyłącznie opinią, nawet jeśli wyrażoną w sposób pozbawiony empatii. Moim zadaniem nie jest zbawianie świata, bo nie jestem Jezusem Chrystusem. Nie cofam niczego – komentuje Derewienko.

I nadal uważam, że fala agresji jest niewspółmierna do przewinienia, którego ja nie nazywam przewinieniem, a wyłącznie opinią, nawet jeśli wyrażoną w sposób pozbawiony empatii. Moim zadaniem nie jest zbawianie świata, bo nie jestem Jezusem Chrystusem. Nie cofam niczego.
— Anna Derewienko (@ADerewienko) August 15, 2022

I dopowiada, że jest dumna pracując dla TVP Jacka Kurskiego.

No ale czy Pani w TVP nie bedzie miała oporow żeby za cokolwiek skrytykować PIS na antenie jesli bedzie do tego powod? Czy mozemy na to liczyć?
— Jacek Gnój (@Gnoj2013) August 16, 2022

zobacz także

Przypomnijmy słowa ekspertki TVP.

Obrzydlistwo. Kolejne obrzydlistwo. Ekspertka TVP Info dołącza do grona osób, których wypowiedzi będą zaskarżane przez rodziców dzieci narodzonych metodą in vitro.

Anna Derewienko napisała w sieci, co wiedziała. A tym razem wiedziała to, że w jej opinii „z dziećmi z in vitro jest tak samo jak z psami z hodowli”. Mamy odruch wymiotny, kiedy to czytamy.

Kiedy w mediach głośno jest o skandalicznych słowach, które zawarte zostały w książce mającej wkrótce posłużyć uczniom na lekcjach Historii i Teraźniejszości, wydawało się, że nawet najbardziej zagorzali zwolennicy szkoły ministra Czarnka zorientują się, że coś jest nie tak. O co chodzi?

Szybkie przypomnienie. w podręczniku do nowego przedmiotu, który ma zastąpić Wiedzę o Społeczeństwie, autor – prof. Wojciech Ruszkowski, pisał o metodzie in vitro.

REKLAMA

Skłania to do postawienia zasadniczego pytania: kto będzie kochał wyprodukowane w ten sposób dzieci? Państwo, które bierze pod swoje skrzydła tego rodzaju 'produkcję’?” Miłość rodzicielska była i pozostanie podstawą tożsamości każdego człowieka, a jej brak jest przyczyną wszystkich prawie wynaturzeń natury ludzkie – można przeczytać w jego podręczniku.

W sieci raban, rodzice dzieci poczętych dzięki in vitro zbierają pieniądze i chcą skarżyć zarówno profesora, jak i ministra Przemysława Czarnka, który na ten przykry cyrk pozwala.

Okazuje się jednak, że nie oni jedyni mają takie poglądy i są w stanie rzucać nimi w przestrzeni publicznej tak, jakoby nie miały one zdolności żeby kogoś zranić.

zobacz także

Przedstawiamy Wam ostatnią internetową aktywność gwiazdy TVP Info, Anny Derewienko.

Szczerze? Tylko się nie zes***cie! Pomyślcie do k**** nędzy o dzieciach z domów dziecka!!! Nie mogę tego słuchać! Tych bab się nie da słuchać! #invitro #HiT #Roszkowski #FaktyPoFaktach pic.twitter.com/IbLr7XGq1S
— Anna Derewienko (@ADerewienko) August 12, 2022

Komentatorka TVP Info oglądając program TVN24, w którym kobiety dyskutowały nt. treści z podręcznika, które cytowaliśmy wcześniej.

Szczerze? Tylko się nie zes***cie! Pomyślcie do k**** nędzy o dzieciach z domów dziecka!!! Nie mogę tego słuchać! Tych bab się nie da słuchać! – napisała.

W sieci, jak to w sieci, nic nie uchodzi w takich sytuacjach bez echa. @Bukszpan3 zaczepił Derewienko pytając, czy ma ona wiedzę skąd biorą się dzieci w domach dziecka. Pisał też, że jej „zacietrzewienie w sprawie in vitro ma obsesyjno-irracjonalny charakter”.

A skąd biorą sie dzieci w domach dziecka?

Te z in-vitro są wyczekiwane i wytęsknione, często przez długie lata i kochane przez rodziców.

Pani zacietrzewienie w tej sprawie ma obsesyjno irracjonalny charakter.
— Bukszpan (@Bukszpan3) August 12, 2022

I tutaj, jak zwykł mawiać Mateusz Borek, ekspertka TVP pomyliła chyba odwagę z odważnikiem.

REKLAMA

Jak rozumiem, dzieci w domach dziecka to głównie dzieci z in vitro? Jakoś nie wyszedł tu komuś argument, ale to nie pierwszy raz. Z dziećmi z in vitro jest jak z psami z hodowli. Zamiast kupować te z hodowli i rozbudowywać hodowle, należy skupić się na psach już urodzonych – napisała.

Jak rozumiem, dzieci w domach dziecka to głównie dzieci z in vitro? Jakoś nie wyszedł tu komuś argument, ale to nie pierwszy raz. Z dziećmi z in vitro jest jak z psami z hodowli. Zamiast kupować te z hodowli i rozbudowywać hodowle, należy skupić się na psach już urodzonych.
— Anna Derewienko (@ADerewienko) August 13, 2022

Te słowa nie powinny być w jakikolwiek sposób zestawiane obok siebie.

Czy ostatnie wydarzenia wokół in vitro nie wyglądają Wam na zaplanowaną akcję, która ma atakować tą metodą i – co za tym chyba idzie – dzieci, które już cieszą się dzięki niej życiem? Dajcie znać w komentarzach.

źródło: Fakt, foto: screen

Bohaterka słów „z dziećmi z in vitro jest jak z psami z hodowli” mówi: jestem DUMNA, że pracuję dla TVP