Uczniowie coraz częściej poza świadectwem szkolnym otrzymują dyplomy. W niektórych szkołach w przedziwnych kategoriach. Jedna z nich? Brzmi dość szyderczo. Dyplom w kat. Drzemacz Lekcyjny.

Szkoła w Warszawie Powiedzcie, jak można w taki sposób potraktować ucznia z diagnozą, w tym przypadku jeszcze na lekach. @RKaznowska @barbaraanowacka @MHornaCieslak ogromna prośba do Pań o interwencję – pisze Olga Legosz na platformie X.

Co to w ogóle są za jakiegoś durne dyplomy? Nauczycielce sufit na głowie spadł?! Dyplom może być za wyniki w nauce, koleżeństwo, czytelnictwo, ale nie za coś takiego! Przecież NAWET gdyby chłopiec nie miał diagnozy to to jest upokorzenie na tle całej małej społeczności – komentuje internauta.

Sprawą na razie ministerstwo edukacji się nie zajmuje, ale wkrótce będzie musiało.

No nawet gdyby dziecko nie miało diagnozy, to takie „dyplomy” sà szydercze. Proszè poskarżyć się do kuratorium bo to niesłychane – komentuje internautka.

W odpowiedzi pada informacja, że sprawa trafi do kuratorium.

REKLAMA

zobacz także

Inny dyplom w tej samej szkole? Dla marzyciela….

Nawet gdyby był to fejk to nie do przyjęcia. To sprawa podlegająca pod nadzór @kuratorium_waw a nie miasto. Niezwłocznie poproszę o jej wyjaśnienie – komentuje wiceprezydent Warszawy Renata Kaznowska.

Źródło: X. Fot. MEN

Sporawa trafi do kuratorium. Uczeń otrzymał obraźliwy dyplom od nauczycielki. „Uczeń wiecznie zmęczony, śpi na lekcjach”