Jakub Błaszczykowski zagra dziś swój ostatni, pożegnalny mecz w biało-czerwonych barwach. Rywalem Polaków będą Niemcy. Początek spotkania na Stadionie Narodowym w Warszawie o 20.45.

To jeden z największych w historii polskiej piłki. Człowiek, który dotarł na szczyt mimo rodzinnego dramatu i przeciwnościach losu, o jakich – całe szczęście – niewielu może cokolwiek powiedzieć.

Kuba Błaszczykowski założy dziś koszulkę reprezentacji Polski po raz ostatni. Jest żywą legendą polskiego futbolu, wzorem do naśladowania i przykładem, że ciężka praca, może zaprowadzić każdego na szczyt.

✔️ Jakub Błaszczykowski,
✔️ oficjalny trening na @PGENarodowy. 🇵🇱#Kuba16 pic.twitter.com/yNgMFbwzfS
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) June 15, 2023

REKLAMA

Karierę zaczynał w Częstochowie. Później próbował swoich sił w Górniku Zabrze, ale nie dał rady w szkolnej bursie. Tam poznał się z Łukaszem Piszczkiem, z którym później przez wiele lat dzielił klubową i reprezentacyjną szatnię. Przyjaźń z obrońcą jednak nie przeszkodziła, aby wyjechał z Zabrza i poszedł własną drogą.

„Ostatni taniec” człowieka, który na boisku wywoływał tylko pozytywne emocje. Wielkiego reprezentanta Polski, dla którego gra z Orłem na piersi była najwyższym honorem.

Legenda🇵🇱
To jest twój dzień Kuba 🇵🇱🔵⚪️🔴 pic.twitter.com/0DQVTdpo8I
— WiślackaBrać (@WislackaBrac) June 16, 2023

Wrócił do Częstochowy, aby w barwach KS-u grać w IV lidze. Nikt nie rozumiał jego decyzji, rodzina namaiwała, aby tego nie robił. Po krótkim czasie był już w Wiśle Kraków, z którą zwojował Polskę i wyjechał do Dortmundu.

Kuba, dziękujemy za wszystko! 🥹 ❤️ pic.twitter.com/0f5nelQPN8
— Meczyki.pl (@Meczykipl) June 16, 2023

zobacz także

Tam również stał się legendą. Ręka w rękę z Łukaszem Piszczkiem i Robertem Lewandowskim, dwa razy sięgnął po mistrzostwo Niemiec. Zdobył także Puchar Niemiec, Superpuchar Niemiec, zagrał w finale Ligi Mistrzów. Grał z największymi. Kiedy odchodził z Dortmundu, bo w kadrze swojego zespołu nie widział go Thomas Tuchel, miasto płakało. Do dziś na Signal Iduna Park wielu kibiców nosi koszulkę z numerem „16” i imieniem „KUBA”. Po latach nawet spiker klubu, odczytując składy łamał sobie język tylko po to, aby po tym, jak on powie: „Blaczykoski”, 80 tys. gardeł krzyknąć mogło: „KUBA!”.

My też się cieszymy Kuba 🥹❤️ pic.twitter.com/XxC6tJ03pq
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) June 14, 2023

W kadrze zadebiutował w 2006 roku. Wczesną wiosną zagrał z z Arabią Saudyjską. Był filarem kadry przez lata. Za Franciszka Smudy dostał kapitańską opaskę. Oddał ją, kiedy selekcjonerem został Adam Nawałka i przekazał ją na ręce Roberta Lewandowskiego. Dziś zagra w biało-czerwonej koszulce po raz ostatni, a będzie to mecz numer 109. Będzie miał szansę, aby zdobyć 23 bramkę.

fot: PZPN

Stadion Narodowy pożegna legendę. Dziś ostatni mecz Kuby Błaszczykowskiego w kadrze