W czasie wojny przeciwko Ukrainie Rosja ponosi straty rzędu około pięciu tysięcy żołnierzy tygodniowo.

Możliwe, że jest mu to obojętne. Zaczynam sądzić, że naprawdę go to nie obchodzi. Traci wielu żołnierzy, podobnie jak Ukraina. Zobaczymy, co będzie dalej – powiedział Donald Trump w rozmowie na podcaście Force One.

Według Trumpa podczas bezpośrednich negocjacji między Moskwą a Kijowem udało się osiągnąć pewien postęp, który jednak został zaprzepaszczony, jak ujął, gdy „zbombardowano to, czego nie powinno się bombardować”. Zdaniem prezydenta USA, to właśnie doprowadziło do załamania rozmów pokojowych.

Wcześniej, jak podawały źródła The Atlantic w Białym Domu, Donald Trump wyrażał niezadowolenie z operacji „Pajęczyna”, przeprowadzonej na początku czerwca przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy, w której z użyciem dronów zniszczono kilkadziesiąt rosyjskich bombowców strategicznych.

REKLAMA

Media podawały, że Kijów prawdopodobnie nie konsultował tej operacji z administracją amerykańską.

zobacz także

W rozmowach ze swoim otoczeniem prezydent Trump podkreślał, że takie działania mogą doprowadzić do eskalacji konfliktu. Zdaniem Trumpa prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powinien zrezygnować z pokazowych operacji wojskowych i skoncentrować się na rozmowach pokojowych z Rosją, które mogłyby wciąż odbywać się w Stambule.

Źródło: DoRzeczy
Fot. Archiwum

Straty w ludziach – Trump zaczyna sądzić, że Putina naprawdę to nie obchodzi