To miała być miłość – 19-letni syn sędziego i 16-letnia Malwina. Zamiast miłości jest wyrok 25 lat więzienia i śmierć dziewczyny, zamordowanej przez swojego chłopaka. O sprawie informuje portal wyborcza.pl.

W trakcie procesu Jakub P. opowiadał, że w szkole mu dokuczano z powodu tego, że był synem sędziego i wnukiem sędzi.

Jakub i Malwina spotykali się. 16 lutego 2022 roku chłopak zaprowadził dziewczynę nad bagna jeziora Morzycko w Moryniu i tam zamordował, przytrzymując głowę dziewczyny w wodzie.

Jednym z dowodów były zeznania dwójki znajomych oskarżonego. Chłopak miał powiedzieć, że zabił człowieka, i że dobrze ukrył ciało. Znajomi z wiedzą nic nie zrobili.

Skojarzyli jednak jego słowa z faktem znalezienia ciała nastolatki przez wędkarza. Ciało 16-letniej Malwiny znaleziono w połowie marca.

zobacz także

Rodzice nie zawiadomili policji o zaginięciu córki. Dziewczyna już kilkakrotnie uciekała z domu. Postanowili poszukać jej na własną rękę. Dziewczyny po kilku dniach zaczęli poszukiwać i to w całej Polsce policjanci.

Umówili się przed kościołem i poszli tam. Motyw? W jego zeznaniach pierwsze było to, że kręci go co innego. Jego zeznania się nie kleiły, że weszła na pniak, zleciała na lewy bok i dziwnie się zachłysnęła wodą, a on wystraszył się i uciekł – opowiadał o tragedii reporterom „Interwencji” TV Polsat ojciec Malwiny.

Jakub P. w sieci umieścił zdjęcie przedstawiające postać wycierającą nóż z krwi. Malwina została ugodzona nożem.

REKLAMA

W sądzie Jakub P. mówił, że dziewczyna podczas tego spotkania powiedziała do niego słowa, które sprawiły, że „coś w nim pękło”. Co powiedziała? Jakub P… nie pamięta.

Wyrok nie jest prawomocny.

Źródło: wyborcza.pl. Polsat. Fot. ARC

Syn sędziego zamordował nastolatkę. Bo powiedziała coś, przez co „coś w nim pękło”. Wyrok? 25 lat