Zatrzymanie żołnierzy oddających strzały alarmowe w kierunku atakujących migrantów jest nie do przyjęcia. Działania Żandarmerii Wojskowej wobec zatrzymanych zostaną bezwzględnie wyjaśnione. Żołnierze stojący na straży bezpieczeństwa państwa muszą być pewni, że procedury prawne ich chronią. Będę zawsze stał po stronie honoru polskich żołnierzy – pisze Władysław Kosiniak-Kamysz, szef Ministerstwa Obrony Narodowej.

Dziennikarze Onetu ustalili, że Żandarmeria Wojskowa zatrzymała trzech żołnierzy, którzy użyli broni wobec uzbrojonej w niebezpieczne narzędzia grupy migrantów.

Prokuratura oskarżyła dwóch o przekroczenie uprawnień i narażenie życia innych osób. W wojsku wrze. Oficerowie mówią o zhańbieniu munduru i poniżeniu godności żołnierskiej – dodano w tekście.

Wojsko miało nie zapewnić wsparcia prawnego dla żołnierzy.

Na prawników składali się koledzy zatrzymanych.

REKLAMA

zobacz także

Co Pan zrobił w tej sprawie przez ostatnich kilka tygodni? Z tego wpisu wynika, że NIC. Teraz się pali pod stołkiem, bo sprawa wyszła na jaw i udaje Pan zatroskanego. DYMISJA. Pana oraz min. @Adbodnar. – komentuje Sebastian Kaleta z Suwerennej Polski.

Skandaliczne postępowanie Żandarmerii pewnie były inspirowane stanowiskiem Pana kolegów z koalicji, ludzie nie zapomnieli jak podchodzili do sprawy wpisując się w przekaz Łukaszenki i Putina. Proszę działać, a nie pisać! – pisze Filip Kaczyński z PiS.

Ale nie tylko politycy opozycji krytykują „działania” szefa MON.

Nie masz za grosz honoru człowieku. Gdyby nie to, że dziennikarze o tym poinformowali to byś palcem nie kiwnął. Brzydzę się wami. Jesteście zagrożeniem dla Polski – dodaje internauta.

Źródło: Onet. Fot. ARC

Szef MON nie wiedział. Reaguje po dziennikarskim tekście. Kto zakuł w kajdanki żołnierzy na granicy?