Chciała wiedzieć, czy jesteśmy niewierzący, czy też może jesteśmy wyznawcami innej religii niż katolicka. Wyjaśniła, że miała o to zapytać na zebraniu, ale zapomniała, i że zobowiązał ją do tego dyrektor, który zbiera dane do ankiety dla Ministerstwa Edukacji i Nauki. Natychmiast odpowiedziałam, że takie pytanie jest niezgodne z prawem i nie zamierzam na nie odpowiadać -powiedziała mama ucznia w rozmowie z Magdaleną Warchalą-Kopeć z „Gazety Wyborczej”.

Nauczycielka szkoły podstawowej nr 2 w Wilkowicach w województwie śląskim zadzwoniła do mamy jednego z uczniów i zapytała dlaczego nie zapisała go na lekcję religii.

Kobieta odmówiła odpowiedzi. Wyjaśniła, że te są niezgodne z prawem. Postanowiła wyjaśnić sytuację w szkole. Rozmawiała z sekretarką, która przekazała jej, że nie wie nic o ministerialnej ankiecie.

Wskazała jednak, że szkoła zbiera te informacje dla gminy ze względów finansowych i dlatego,

REKLAMA

Są uczniowie, którzy nie uczestniczą w szkole w zajęciach religii katolickiej, ale biorą udział w zajęciach religii swojego wyznania, organizowanych w pozaszkolnych punktach katechetycznych w Bielsku-Białej. Płaci za nie bielski Urząd Miejski, ale potem występuje do naszej gminy o pokrycie kosztów udziału w zajęciach dzieci z Wilkowic. Gmina chce mieć rozeznanie, ile pieniędzy musi na to zaplanować w budżecie. […] Nam potrzebne są tylko informacje, ilu uczniów z jakiej klasy uczestniczy w takich zajęciach. Nie potrzebujemy ich imion i nazwisk – wyjaśnił w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” dyrektor szkoły Władysław Nikiel.

Wg mnie lepiej by było, gdyby religia była nauczana poza szkołą publiczną. Taki stan jak teraz daje jednak wielu osobom wymierne korzyści i z tego powodu będzie utrzymywany.
— Jacek Białek (@JacekMBialek) October 12, 2022

Czy szkoły, które dopytują rodziców o religię łamią prawo?

Fundacja Wolność od Religii tłumaczy od dawna, że tak. Wspomina przepis z konstytucji, który mówi, że: „nikt nie może być obowiązany przez organy władzy publicznej do ujawniania swojego światopoglądu, przekonań religijnych lub wyznania”.

1 RELIGIA NIE JEST OBOWIĄZKOWA.
2 MOŻNA Z NIEJ ZREZYGNOWAĆ ZAWSZE
3 SZKOŁA ORGANIZUJE JĄ WYŁĄCZNIE NA ŻĄDANIE RODZICÓW.
4 SZKOŁA NIE MA PRAWA WYMAGAĆ DEKLARACJI O NIEUCZESTNICZENIU.
5 SZKOŁA POWINNA ZAMIESZCZAĆ RELIGIĘ PRZED LUB PO LEKCJACH.
6 REAGUJ, JEŚLI W SZKOLE JEST INACZEJ.
— Zdzisław Rodzik ✈ Kocham mój kraj czyli EUROPĘ ! (@zdzisawrodzik) October 5, 2022

zobacz także

Rosjanie szykują masakrę Mariupola. „Co dziesiąty mężczyzna jest gdzieś wywożony”. Wideo

To jednak nie wszystko. Mimo, że lekcje religii w szkole są obecnie nieobowiązkowe, zdarza się, że szkoły z automatu zapisują dzieci na ten przedmiot. To jest niezgodne z prawem oświatowym, bo wolę uczestnictwa dziecka na religii lub etyce muszą wyrazić rodzice. Składają oni odpowiednie oświadczenie.

Niebawem sytuacja ma się zmienić. MEiN zaplanował w przyszłym roku konieczność wyboru między udziałem albo w lekcjach religii, albo etyki.

Słowa bł. ks. Jerzego na dzisiejszą noc:

– Szkoła musi być narodowa. Musi dawać dzieciom i młodzieży miłość Ojczyzny i kultury rodzimej. Szkoła musi się liczyć z narodem, z jego wymaganiami, kulturą, obyczajowością i religią. pic.twitter.com/9g4XN2TPoK
— SD (@SamnajT) September 8, 2022

Zdania na ten temat są podzielone. W opinii Rzecznika Praw Obywatelskich Marcina Wiącka ustawa może budzić wątpliwości.

„Fundamentalna zmiana dotychczasowej organizacji tych lekcji może budzić wątpliwości pod kątem poszanowania praw obywatelskich. Zasadne byłoby poddanie tak ważnego projektu konsultacjom społecznych. Po zmianie należałoby zaś dołożyć starań, aby przekazywana wiedza miała charakter pluralistyczny i była prezentowana w sposób obiektywny i dopuszczający krytyczną dyskusję” – czytamy w komunikacie RPO.

Źródło: „Gazeta Wyborcza”, Onet, RPO, Twitter

Szkoła i pytanie: dlaczego państwa dziecko nie chodzi na religię?!