Janusz Palikot z polityką się rozstał, ale nie do końca. Komentuje, pokazuje, przedstawia. Na tapet wziął inflację. PiSflację! Na nic zaklęcia premiera Mateusza Morawieckiego, ż to Putinoinflacja. Na nic słowa szefa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego, że sobie świetnie radzimy. Palikot ma za nic ich słowa. PiSflacja – tak to się nazywa w Polsce. „Wy to wymyśliliście, wy dokonaliście”.

Skutki odczuwają wszyscy Polacy. Janusz Palikot na swoim Instagramie zachęca do inwestycji i pokazuje ile zjadła inflacja. Internauci nie byliby sobą, gdyby nie wykorzystali filmu tak, jak to widać na Twitterze.

Inflacja na poziomie kilkunastu procent? Spóźnione decyzje NBP i Rady Polityki Pieniężnej? Polityka pompowania pieniądza w rynek i rozdawania ze strony rządu PiS? Wszystko się zgadza.

Bo kiedy Morawiecki mówi o Putinoinflacji, na poziomie ponad 12 procent, w rzeczywistości jeszcze wyższej – to Francja także notuje rekordowy poziom inflacji. Niespełna 5 procent! Jakież szczęście mają Francuzi, że ten Putin im tak nie bruździ, jak Polsce pod wodzą wielkiego WODZA.

W sytuacji tak dużej inflacji władze tracić każda władza chyba ze dyktatorska! Ale ona tez traci tylko trochę później.
— Palikot Janusz (@Palikot_Janusz) May 3, 2022

REKLAMA

Janusz Palikot nagrał film, jest chleb, jest ser, są pomidory. Ile ta inflacja wynosi? Obrazowo – tyle. Tyle sera! Tyle chleba. Tyle sera.

Ile ta inflacja przez te pierwsze miesiące tego roku pożarła nam tego sera, tego chleba – mówi Palikot.

I pokazuje, jak wygląda kanapka, którą zjadła nam inflacja w tym roku.

#WTyleWizji @Palikot_Janusz tłumaczy głąbom pisowskim na czym polega #PiSflacja pic.twitter.com/nhakUiN7pE
— NSX (@0nlyNSX) May 4, 2022

zobacz także

99 proc. dorosłych Polaków dostrzega wzrost cen, w tym 88 proc. ogółu badanych uważa, że ceny towarów i usług w ciągu ostatniego roku wzrosły w sposób zdecydowany – podano w poniedziałkowej informacji prasowej CBOS.

Chyba jednak inflacja wywołana przez Morawieckiego https://t.co/r3VgAKtS2G
— Jarosław Makowski (@MakowskiJaro) April 12, 2022

„Praktycznie wszyscy dorośli (99 proc.) dostrzegają wzrost cen, w tym ogromna większość (88 proc. ogółu badanych) uważa, że ceny towarów i usług w ciągu ostatniego roku wzrosły w sposób zdecydowany. W stosunku do poprzednich pomiarów pogłębiło się przekonanie o zdecydowanym wzroście cen i obecnie odsetek wyrażających taki pogląd jest najwyższy od października 2021 roku” – podano w opublikowanej w poniedziałek informacji z wyników badania CBOS, poświęconego postrzegania inflacji.

120 mld zł jakie w ciągu 2 najbliższych lat wydamy na spłatę odsetek od długu Państwa to mniej więcej tyle ile w tym samym czasie wyniosą wpływy z podatku PIT. Jak czujecie się z tym, że cały wasz podatek dochodowy pójdzie na odsetki od długu?#PiSflacja #inflacja pic.twitter.com/41gMs0n6kt
— Michał Przybylak (@michaprzybylak) May 5, 2022

Z badania wynika, że opinie o zdecydowanym wzroście cen dominują we wszystkich analizowanych grupach społeczno-zawodowych.

Można jednak zauważyć, że pogląd taki ponadprzeciętnie często wyrażają gorzej sytuowani badani – o najniższych dochodach, nieprzekraczających 1000 zł per capita (95 proc.), niezadowoleni z warunków materialnych swoich gospodarstw domowych (93 proc.) oraz absolwenci wyższych uczelni (93 proc.).

Jak wskazał CBOS, dla największej grupy respondentów najbardziej odczuwalny jest wzrost cen żywności (90 proc.), a w dalszej kolejności wzrost cen paliw do środków transportu (75 proc.) oraz energii elektrycznej (56 proc.).

Powodem jest napędzanie kryzysu i niegospodarność rządu PiS, więc można nazwac tę inflację – PiSflacją, powtarzam, to jest #PiSflacja 🔥🙂 pic.twitter.com/L4eoEUEKut
— Monika Mesuret (@NocnaZ) April 29, 2022

Dla znacznej części badanych najbardziej dotkliwe są podwyżki związane z użytkowaniem mieszkania lub domu, np. wywozu śmieci, gazu, wody, kanalizacji (36 proc.), wzrost cen lekarstw (24 proc.) oraz materiałów budowalnych, wyposażenia mieszkania lub domu i usług remontowo-budowalnych (19 proc.). Co dziewiąty w tym kontekście wymienił świadczenia medyczne, w tym: wizyty lekarskie, stomatologiczne, badania (11 proc.). Pozostałe produkty i usługi wskazywane były przez stosunkowo niewielu ankietowanych (od 1 proc. do 6 proc.).

Ale wiecie, że między Grecją a Polską jest pewna zasadnicza różnica?
Grecja jest w strefie euro. #PiSflacja pic.twitter.com/ClwjeoxKSt
— Genezyp Kapen (@KapenGenezyp) May 3, 2022

„Oczekiwania inflacyjne są zbliżone do zarejestrowanych trzy miesiące wcześniej. Nadal niemal wszyscy badani są przekonani, że w ciągu najbliższego roku ceny wzrosną (92 proc.), w tym większość sądzi, że wzrosną one zdecydowanie (62 proc.)” – stwierdzono w informacji prasowej CBOS.

REKLAMA

Wynika z niej ponadto, że zdecydowanego wzrostu cen w ciągu najbliższego roku częściej niż pozostali obawiają się osoby źle oceniające warunki materialne swoich gospodarstw domowych (76 proc.), respondenci z wykształceniem wyższym (71 proc.), ankietowani w wieku 25–24 lata (70 proc.), mieszkańcy małych miast do 20 000 mieszkańców (74 proc.), a w grupach społeczno-zawodowych – kadra kierownicza i specjaliści z wyższym wykształceniem (76 proc.).

TYLKO PiS! MATEUSZ MATEUSZ MATEUSZ! 🇵🇱✌️#PiSinflacja #PiSflacja pic.twitter.com/neeZYh6nI3
— Mikołaj Wróbelek ™ (@MikiWrobelek_) April 29, 2022

Poza tym wyraźnego wzrostu cen częściej spodziewają się ankietowani identyfikujący się z lewicą (71 proc.) niż z centrum (63 proc.) bądź z prawicą (54 proc.).

„Największa część badanych jest zdania, że w ciągu ostatniego roku dochody ich gospodarstw domowych nie zmieniły się (47 proc.). Jednak niewiele mniejsza grupa uważa, że wzrosły – 39 proc., a najmniejsza – że spadły (13 proc.).

12.3%. Dobra robota, panowie. Tylko PiS!#PiSflacja pic.twitter.com/0B0CwqXUz6
— Genezyp Kapen (@KapenGenezyp) April 29, 2022

W porównaniu z wynikami dwóch poprzednich badań wyraźnie zwiększył się odsetek respondentów deklarujących wzrost dochodów gospodarstw domowych (w stosunku do pomiaru styczniowego z 28 proc. do 39 proc.)” – podano w informacji prasowej CBOS.

Badanie zostało zrealizowane w dniach od 28 marca do 7 kwietnia 2022 roku na próbie liczącej 1030 osób (w tym: 54,8 proc. metodą CAPI, 28,3 proc. – CATI i 16,9 proc. – CAWI). (PAP)

„Palikot tłumaczy głąbom pisowskim, na czym polega PiSflacja”. Nagranie