Słynny już podręcznik „historia i teraźniejszość” autorstwa prof. wojciecha roszkowskiego, rzeczywiście zapowiada się na hit tej jesieni. efektowne glissanda myśli profesora, snujące się po strzelistym rusztowaniu narodowo-katolickiego wzmożenia, są dla mnie źródłem nieustającej uciechy – pisze dziennikarz muzyczny Marcin Prokop.

Znany z „Dzień dobry TVN” dziennikarz przez lata zajmował się muzyką. Wszelakimi jej odmianami. O muzyce metalowej też trochę wie.

Choć może nie tyle ile pan profesor Wojciech Roszkowski, były europoseł PiS, autor podręcznika do nowego przedmiotu Historia i Teraźniejszość.

jakbym oglądał skecz monty pythona, który dzieje się naprawdę. dziś mym oczom ukazał się fragment jednego z wcześniejszych dzieł profesora, tym razem dotyczący muzyki metalowej – pisze Prokop i pokazuje pewien cytat.

REKLAMA

Profesor, jak powszechnie wiadomo, jest w tej dziedzinie niekwestionowanym ekspertem, jak zresztą w każdej innej. w owym fragmencie czytamy m.in., że zespół venom „zapoczątkował thrash metal, czyli śmieciową odmianę metalu” – cytuje Prokop profesora.

Jak dodaje: profesor zapewne wyprowadził etymologię wyrazu „śmieciowy” od słowa „trash”, nie zauważywszy wszakże w swym piśmienniczym zapale, że jest tam jeszcze skromna – w wielu językach fonetycznie niema – literka „h”. a słowo „thrash” oznacza w mowie szekspira „młóckę”, nie zaś „śmieci” (trash), i odnosi się do specyficznej rytmiki oraz brzmienia gitar tejże odmiany ciężkiego grania.

Śmieci nie śmieci, młocka, nie śmieci. Choć może w głowie profesora Roszkowskiego każdy rodzaj dość głośnej muzyki jest takim śmieciem?

Jak dodaje Prokop – tak poza tym w dziele profesora nie ma się absolutnie do czego przyczepić, pełna profeska, jak to u profesora. .(na zdjęciu widnieje typowy, chrapliwie wrzeszczący, metalowy wokalista, opętany bluźnierczym hałasem, wykonujący sprośne gesty).

zobacz także

Wojciech Roszkowski robi w swoim podręczniku, tym razem do HiTa – „thrash” z głośną muzyką.

Z podręcznika dla nastolatków. Moja babcia by to zbrechtała. „Obręb muzyki jako takiej”. Czarnek włóż łeb w obręb dzbana i zaśpiewaj „Barkę” to przynajmniej będzie śmiesznie. To jest nieprawdopodobne, jakie tępe kasztany odpowiadają za edukację naszych dzieci -tak komentuje pisarz, scenarzysta Jakub Żulczyk fragment książki – HiT z tego wyszedł nieprawdopodobny.

Wojciech Roszkowski, autor podręcznika do przedmiotu Historia i Teraźniejszość , nie tylko sławi Jarka Kaczyńskiego, niezapomnianego antysystemowca czasów PRL, ale też pisze co to ten rock.

I pisze tak: Aspiracje młodego pokolenia Amerykanów znajdowały wyraz w modnych przebojach, które kwalifikowano coraz częściej ogólnym mianem (co za młodzieżowy jeżyk! – dop. red.) właśnie rock and roll.

Dalej autor pisze, że stale przesuwano granice wrażliwości w muzyce rockowej, w której popularność zdobywały zespoły coraz głośniej grające!

To z pewnością zabolało fanów Led Zeppelin, Pink Floyd, czy Deep Purple. Okazuje się, że wszystko sprowadzało się w tej muzyce do tego, by coraz głośniej grać. Ach pan profesor to musi być fan Fryderyka Chopina.

REKLAMA

W podręczniku, z którego mają się od września uczyć uczniowie szkół średnich dowiemy się też, że manipulowano warstwą tekstową! I używano dosadnych słów. Dobrze, że dziś ich się nie używa.

W efekcie tego wykraczano poza obręb muzyki! Prof. Roszkowski mówi, że The Beatles, The Doors, The Rolling Stones, czy Jimmy Hendrix to za cholerę nie muzyka. Tylko głośne, za głośne wykraczanie poza obręb muzyki!

czyli nic się nie zmienia, edukacja muzyczna to biografia Chopina, Krakowiacy i Górale i Mieczysław Fogg. Muzyka awangardowa, łamiąca konwencje jest dalej poza zasięgiem podręczników. Smutne, choć nic nowego. Czytałam to samo w szkole podstawowej i sredniej. Nic nie dawało nam wtedy zapału do szukania swojej muzyki jak takie wysrywy – komentuje jedna z internautek.

Młodzież słuchająca Oliwki Brazil będzie doprawdy zszokowana dosadnymi słowami w „People are strange” – dodaje inna wprawiając Żulczyka w rozpaczliwy płacz ze śmiechu.

Nie jest tak najgorzej pisze internautka i dodaje:

Proponuję zajrzeć do podręcznika do WDŻ, gdzie dzieci adoptowane dowiadują się, że były niechciane przez biol.rodziców, ale „całe szczęście istnieje adopcja i dzieci te mogą odnaleźć szczęście w rodzinach zastępczych”. Zdj.z owego mogę na priv

zobacz także

„Kaczystowska propaganda” w HiT-cie? „Na pewno go kupię. Kiedyś to będzie faktycznie hit.”

„Po wyborach widzimy, na ile hasła przedwyborcze były rzucane „pod publiczkę”, a na ile stają się konkretną realizacją” – takie zdania możemy przeczytać w najnowszym podręczniku do Historii i Teraźniejszości. „Oni się nawet nie kryją z tym, że ten przedmiot ma być szkolną fabryką kaczystowskiej propagandy” – piszą internuaci.

To świetny podręcznik jest!

Zapewne wielu z nas powraca myślami do młodzieńczych lat i przypomina sobie szkolne chwile, ale nie każdy będzie miał takie wspomnienia jak uczniowie, którzy niebawem będą zgłębiać wiedzę z podręcznika do HiT. Możemy jednak zasmakować go choć trochę, bo do sieci trafiły zdjęcia losowo wybranych z niego stron.

Losowo wybrane strony w podręczniku "Historia i teraźniejszość" Przemysława Czarnka

Oni się nawet nie kryją z tym, że ten przedmiot ma być szkolną fabryką kaczystowskiej propagandy pic.twitter.com/XFeQb89Cks
— Ruch Ośmiu Gwiazd (@RuchOsmiuGwiazd) June 23, 2022

Co możemy zobaczyć, co możemy przeczytać?

Uwagę zwracają dwa zdjęcia, oczywiście Jarosława Kaczyńskiego i Andrzeja Dudy. Bez nich zapewne podręcznik do historii nie miałby prawa bytu. Zdjęcia pochodzą z wyborów z 2019 r. Idealnie wpisują się w opisy mówiące o wyborach z 1991 r.

„To majstersztyk!” – piszą Internauci.

Co więcej! W ich opinii, Goebbels z podziwem czytałby ten podręcznik.

Goebbels patrzy z dużym uznaniem na umieszczenie fotografii z 2019 przy omówieniu wcześniejszych wyborów. Ja zaś dodam że dezawuowanie takich postaci jak Adam Michnik czy Jacek Kuroń jest po prostu niegodne Polaka.
— Lucas z Escobar (@Lucas_z_Escobar) June 23, 2022

Tym bardziej, że możemy się z niego dowiedzieć jak chytrze działają politycy, ale też czego elitom brak, jak np. wzajemnego zrozumienia, który zapewnia zdrowy kontakt między rządzącymi i rządzonymi. Tyle, że szary obywatel ma niewiele do gadania, więc lekceważą oni jego opinię.

REKLAMA

Chyba, że przychodzi czas na wybory… wtedy stosuje się pewien „myk” na społeczeństwie – zakłada się im klapki na oczy i „przypuszcza otwarty szturm na opinię publiczną, gwałtownie ją urabiając na kształt sobie przydatny”. Tyle zawiłości językowych w HiT-cie… Internauci obawiają się, że dzieci nie zrozumieją co autorzy chcą im przekazać. Ale… może i dobrze?

To nie jest do czytania. Język wprost odrzuca.
To zbiór obrazków i podpisów pod nimi. Reszta tekstu jest nieistotna.
— Fojtek (@Fojtek1) June 23, 2022

Możliwe, że niektórzy dorośli sami nie wiedzieli, że „im bardziej hasła i programy rozmijają się z praktyką powyborczą, z tym większym populizmem mieliśmy do czynienia”. A żeby lepiej zrozumieć na czym ten populizm polega, autorzy podręcznika wyjaśnili, że chodzi o „słowa służące do zamykania ust jednym, a otwierania drugim”. Cóż za psychologiczne podejście…

To jest przerażające. A historią manipulować najłatwiej…
— Dominik Kuc (@DominikkKuc) June 23, 2022

Najistotniejszy jest jednak dialog, z tym zgodzi się każdy. Tylko, że i on potrafi przyjąć dwa znaczenia. Bo „trzeba bowiem odróżnić dialog polegający na wymianie opinii oraz na próbie osiągnięcia wspólnego stanowiska od dialogu będącego w istocie dwoma monologami zmierzającymi do całkowitego pokonania adwersarza, a nie znalezienia konsensusu”. Zrozumiane? Młodzież na pewno będzie wiedzieć o co chodzi.

zobacz także

Do teraz zgrzytałem zębami, słysząc, jak kuriozalny jest ten podręcznik. Widząc te dwa zdjęcia, wiem, że go na pewno kupię, kiedyś to będzie faktycznie hit. Inna sprawa, że o uczniów bać się nie trzeba – część nie przeczyta, część nie zrozumie, część ma problemy z czytaniem.
— Dariusz Jamrozowicz (@DJamrozowicz) June 23, 2022

Taki to podręcznik do historii. Znaczy… NOWEJ historii.

źródło: Facebook, Twitter. Fot. Screen TV Republika

Roszkowski to jest „thrash”! Nie „trash”! Śmieci to sobie szukaj w domu, nie w muzyce. Prokop rozkłada autora HiTa