„Nastąpił błąd”, mówi Donald Tusk w sprawie neosędziego. Oczywiście lepiej żeby nie nastąpił. Ale jako obywatel czuję się uspokojony, że to błąd, a nie deal czy wyrachowany plan układania się z Dudą. To wytłumaczenie przyjmuję. To po prostu kwestia mojego zaufania do premiera – komentuje słowa Donalda Tuska Tomasz Lis, były naczelny Newsweeka.

Kto wierzy w błąd urzędnika?

Jpdole, trzeba szybko sprawdzić czy Tusk przez przypadek nie podpisał ataku na Rosję – ktoś komentuje na X.

Ale Pan teraz sam siebie próbuje przekonać, czy jak? – dodaje internauta.

Tomaszu… Nie wiem, co może wymagać gruntowniejszego prześwietlenia, niż pisma przychodzące do KPRM z Pałacu prezydenckiego. A może warto rozważyć opcję, że Premier wysłał sondę-czujkę, aby przetestować nastroje wśród Sędziów, wyborców i członków #K15? – czytamy w innym wpisie.

Sami sędziowie nie wierzą w słowa premiera. I dają temu wyraz.

REKLAMA

zobacz także

Tłumaczenie Donalda Tuska, dlaczego podpisał nominację dla neosędzi są dość kuriozalne. – Doszło do sytuacji, do której nie powinno dojść. Paradoks polega na tym, że minister Berek, który przygotowywał te dokumenty do podpisania, jest jednym z najbardziej kompetentnych ludzi, jakich kiedykolwiek spotkałem – mówił premier.

I jak podkreśla ma tak wiele dokumentów do podpisania, że nie wiedział, że wywoła to taki skutek. – Nastąpił błąd – mówi Donald Tusk.

Premier wyraził zgodę na to, aby tzw. neosędzia Sądu Najwyższego Krzysztof Wesołowski został komisarzem do przeprowadzenia wyboru prezesa Izby Cywilnej.

Hahaha :)) chyba żartujesz… premier RP podpisał dokument i zwala winę na urzędnika?? Nie czyta tego co podpisuje? A co będzie jak mu ktoś podsunie dymisję? – to jeden z komentarzy, jakie pojawiły się w sieci.

zobacz także

Neosędziowie Andrzeja Dudy mają się świetnie i tak samo będą się mieć w przyszłości. Tak zdecydował Donald Tusk. Tusk zaakceptował decyzję prezydenta Andrzeja Dudy, który do nadzorowania wyboru nowego prezesa Izby Cywilnej Sądu Najwyższego wskazał neosędziego SN Krzysztofa Wesołowskiego.

Wśród licznych komentarzy jeden jest podstawowy: o co tu chodzi! Tak ma wyglądać ta walka o praworządność?

Cała ta sytuacja sprawia, że po prostu może odechciewać się komukolwiek podejmować jakiekolwiek działania związane z przywracaniem praworządności – mówi Onetowi prof. Ewa Łętowska.

Na początku byłem przekonany, że to zbyt nieprawdopodobne, by było możliwe. A jednak. Kiedy politycy zawłaszczali Sąd Najwyższy, Prezydent wskazał komisarza spośród neosędziów do przeprowadzenia głosowania na prof. M.Manowską, którą upatrzył sobie na stanowisko Pierwszego Prezesa SN. Dla ważności decyzji Prezydenta Dudy potrzebna była zgoda premiera, którym był M.Morawiecki. Oczywiście nie było z tą zgodą żadnego problemu. Ale żeby dzisiaj ten sam manewr firmował swoim podpisem premier obecnego rządu umożliwiając politycznym nominatom poprzedniej władzy zachowanie kontroli nad jedną z najważniejszych części Sądu Najwyższego? – pisze na Facebooku prof. Włodzimierz Wróbel z Izby Karnej Sądu Najwyższego.

A internauci pytają: „co tu się odpier….!”

REKLAMA

zobacz także

Nie można mieć ciastko i zjeść ciastko. To nie tak miało wyglądać – komentuje prokurator Ewa Wrzosek.

„Donald Tusk @donaldtusk dał zielone światło dla wyboru neo-sędziego na prezesa Izby Cywilnej SN” ”Sędziowie SN są zdruzgotani,oszołomieni.Czują się zdradzeni” – komentuje prezes Iustitii sędzia Krystian Markiewicz” – to już komentarz jaki pojawił się na profilu IUSTITII – stowarzyszenia sędziów polskich.

Pezydent wyznaczył na komisarza do przeprowadzenia wyboru Prezesa Izby Cywilnej Sądu Najwyższego nielegalnie powołanego do tego Sądu neosędziego. Bez zgody premiera i jego podpisu, takie wyznaczenie byłoby nieważne i Prezydent Duda nie mógłby powołać kolejnego politycznego nominata na stanowisko Prezesa tej Izby na kolejne trzy lata. Ale premier się zgodził, umożliwiając niekonstytucyjne działania Prezydenta. Przywracanie praworządności – dodaje prof. Wróbel.

Źródło: Media. Fot. ARC

Tomasz Lis: jako obywatel czuję się uspokojony