Po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego premier Donald Tusk poruszył kwestię wiarygodności liczenia głosów w wyborach prezydenckich. Podkreślił konieczność budowania zaufania obywateli do procedur wyborczych.

Na RBN postawiłem bardzo jasno kwestię wiarygodności wyborów. (…) Nikt nie powinien kwestionować w Polsce wyniku wyborów prezydenckich. Nie może być tak, że ktokolwiek – dlatego, że ma podejrzenia – uznaje, że te wybory są nieważne, lub że trzeba je powtórzyć” – powiedział premier Tusk.

Tusk podkreślił jednocześnie, że choć nie chce ingerować w pracę sądów, to jednak obywatele mają prawo oczekiwać, że ich głosy zostaną dobrze policzone i nie będą kwestionowane bez podstaw:

„Obywatele mają prawo mieć pewność, że ich głosy zostały dobrze policzone i że nie doszło do manipulacji, nadużyć, fałszerstw czy błędów na wielką skalę” – mówi premier.

„Nie można pozwolić na zmarnowanie czy zlekceważenie nawet jednego głosu. Wszędzie tam, gdzie jest to uzasadnione, możliwe, potrzebne – powinniśmy uzyskać pewność, że głosy w tych wyborach zostały dobrze i uczciwie policzone. (…) Liczba protestów przekroczyła wyobrażenia nas wszystkich – można się spodziewać ok. 30 tys. protestów, które trafią do Sądu Najwyższego” – dodał Tusk.

REKLAMA

zobacz także

Premier wspomniał też o obecności na RBN prezydenta-elekta Karola Nawrockiego. Z uśmiechem mówił o wspólnych zainteresowaniach – takich jak Lechia Gdańsk – jako symbolicznych fundamentach przyszłej współpracy:

Jest naszym obowiązkiem i musimy się do siebie przyzwyczajać. (…) Pan prezydent elekt zauważył, że mimo wielu różnic przynajmniej jedna rzecz nas łączy – czyli Lechia Gdańsk, czemu trudno zaprzeczyć. To jest dość silna więź – nie można tego lekceważyć – dodał z uśmiechem Tusk.

Źródło: Media. Fot. Kancelaria Prezydenta

Tusk po posiedzeniu RBN: „Nie może tak być, że ktoś… uznaje, że trzeba powtórzyć wybory”. „Z Karolem Nawrockim łączy nas jedna rzecz”