Rząd już wiedział, że Odrą płynie trucizna, a tam kąpały się dzieci – mówi Elżbieta Anna Polak, marszałek województwa lubuskiego.

Katastrofa ekologiczna, która ma miejsce w drugiej co do wielkości rzece Polski, to temat politycznego sporu. Trwa przepychanka pomiędzy rządem, a samorządowcami. Pomiędzy instytucjami, które powinny dbać o bezpieczeństwo rzeki, a mieszkańcami, którzy od tygodni widzieli w niej martwe ryby. Kto ma rację, nie wiadomo.

O sytuacji w Odrze głośnie zrobiło pod koniec zeszłego miesiąca. Od tego jednak czasu, rząd nie zabierał głosu w sprawie groźnej sytuacji na zachodzie Polski. Jak sytuacja wyglądała w praktyce?

PiS chciało ukryć #KatastrofaEkologiczna na #Odra. Polski Czarnobyl. pic.twitter.com/EsQ4NUXcRj
— Jacek Fogiel (@J74Jacek) August 12, 2022

Nie przypominam sobie tak wielkiej klęski ekologicznej, na taką skalę, a wiele lat jestem samorządowcem. W tej rzece dzieci kąpały się jeszcze kilka dni temu, a rząd już wiedział, że tam płynie trucizna! – mówiła w piątek Elżbieta Anna Polak, marszałek województwa lubuskiego.

REKLAMA

Jej zdaniem, rząd był zbyt bierny w zapobieganiu tej katastrofie.

Nas nikt nie informował, że chodzi o zdrowie i o życie ludzi – mówi.

Wideo z #KatastrofaEkologiczna Odry. 140 sekund prawdy. I wielkiego dramatu. Pomagają wędkarze, ochotnicy, zwykli prości ludzie, którzy sprzątają Odrę.

To nie jest pojedyncza sytuacja. Na całej długości rzeki sytuacje ratują zwykli ludzie.

Wideo autorstwa Ariela Kosowicza. pic.twitter.com/yNxMspUXbh
— tomasz.golonko (@TomaszGolonko) August 11, 2022

Polak rozmawiała z Axelem Voglem, ministrem środowiska Brandenburgii.

Potwierdził, że rzeka jest zatruta rtęcią. Powtarzano badania, są pewni – komentuje marszałek Polak.

zobacz także

Relacjonując rozmowę z ministrem środowiska Brandenburgii, Polak zastrzegła, że nie wiadomo, czy to właśnie rtęć spowodowała śmierć zwierząt, czy są jeszcze inne substancje trujące w Odrze. Próbki wciąż są analizowane, nie ma też jeszcze wyników badań ryb, które przeprowadzają niezależnie laboratoria w Polsce i w Niemczech – czytamy w „Fakcie”.

Polski rząd nadal nie zajął konkretnego stanowiska w sprawie dokładnej diagnozy problemu. Wciąż nie jest jasne, skąd wzięło się zakażenie Odry. Premier Mateusz Morawiecki obiecał nagrodę w wysokości miliona złotych za wskazanie osoby bądź instytucji, która jest za to odpowiedzialna.

MSWiA zakazało w piątek wstępu do Odry. Sanepid stale ma monitorować próbki wody pobrane z rzeki.

źródło: Fakt

„W tej rzece kąpały się dzieci, a rząd już wiedział, że płynie nią trucizna”. Marszałek z lubuskiego szokuje