„Fundusz Kościelny miał istnieć tylko do końca roku, jednak wciąż nie ma nawet projektu ustawy w tej sprawie. Pewne jest jedno: w przyszłym roku jeszcze więcej trzeba będzie dopłacić do emerytur duchownych” – pisze „Fakt”.

Likwidacja Funduszu Kościelnego to jedna z zapowiedzi, jaka znalazła się w 100 konkretach KO.

Premier Donald Tusk zapowiadał, że nowe rozwiązanie, które ma zastąpić fundusz, wejdzie w życie od 2025 r. Jednak międzyresortowy zespół, który miał opracować zmiany, jak na razie spotkał się tylko raz.

Pojawiły się pewne propozycje i ich oceny dotyczące zmian w Funduszu Kościelnym i w połowie sierpnia odbędzie się kolejne spotkanie zespołu. Chcielibyśmy, aby nie zwlekać z pracami nad zmianami – ujawnił w środę w Radiu Zet minister finansów Andrzej Domański.

Minister finansów pytany, czy Fundusz Kościelny znika, podkreślił, że „jest to jeszcze na etapie ustaleń”.

To właśnie ten zespół ma wypracować rozwiązanie, a nie bezpośrednio Ministerstwo Finansów – stwierdził Domański.

Fundusz Kościelny zasilany jest pieniędzmi budżetowymi. Tyle wynosiły wydatki w ostatnich latach:

2020 r. – 182 mln zł,
2021 r. – 194 mln zł,
2022 r. – 200 mln zł,
2023 r. – ok. 216 mln zł,
2024 r. – 257 mln zł.

Z tego Funduszu Kościelnego opłacane są w przeważającej mierze składki osób duchownych, niewielka część tego funduszu jest związana z zabytkami. Więc to jest element systemu, i te kwestie trzeba będzie uregulować – stwierdził minister Domański.

W przyszłym roku na składki emerytalne dla duchownych państwo będzie musiało znaleźć dużo większe pieniądze – chodzi aż o 18,7 mln zł – tak wynika z projektu rozporządzenia resortu rodziny, który wyliczył skutki podniesienia płacy minimalnej. Bo to właśnie od minimalnej krajowej są opłacane składki części duchownych, z których potem wypłacane są ich świadczenia emerytalne.

REKLAMA

Księża są zatrudnieni na umowę o pracę np. w szkołach, na uczelniach i w kuriach, albo jako kapelani wojskowi oraz szpitalni. Wtedy odprowadzają składki ZUS od swojego wynagrodzenia tak samo, jak zwykli pracownicy – informuje „Fakt”. – Jeśli jednak duchowni zajmują się wyłącznie działalnością duszpasterską i nie są zatrudnieni na podstawie umowy o pracę, we własnym zakresie opłacają 20 proc. składki ZUS. Pozostałe 80 proc. pochodzi właśnie z Funduszu Kościelnego.

zobacz także

Źródło: „Fakt”
Fot.: Archiwum

W tym roku na działanie Funduszu Kościelnego wydamy ponad ćwierć miliona złotych