Nie można nakazać innowacji, nie można zmusić ludzi do tego, co mają myśleć. Gdy patrzę na Europę dziś, czasem nie jest dla mnie takie jasne, co się stało z tymi, którzy wygrali zimną wojnę – mówił w wystąpieniu na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa wiceprezydent USA J.D. Vance.

Największym zagrożeniem dla Europy nie jest Rosja, czy Chiny, ale zagrożenie od wewnątrz, odwrót Europy od niektórych z najbardziej podstawowych wartości – mówił Vance.

To nie podoba się lewicowym politykom w Europie.

Jeśli amerykańska demokracja przetrwała 10 lat łajania ze strony Grety Thunberg, wy przetrwacie kilka miesięcy Elona Muska – zakpił Vance.

Wiceprezydent USA nie szczędził gorzkich słów wysokim rangą urzędnikom Unii Europejskiej. Skrytykował m.in. unieważnienie wyborów prezydenckich w Rumuni przez tamtejszy Sąd Konstytucyjny.

REKLAMA

zobacz także

Uderzyło mnie, że były komisarz europejski niedawno wystąpił w telewizji i mówił zachwycony, że rząd rumuński właśnie unieważnił całe wybory. Ostrzegał, że jeśli sprawy nie pójdą zgodnie z planem, to samo może się zdarzyć w Niemczech. Teraz te oświadczenia tak lekko wygłaszane są szokujące dla amerykańskich uszu – powiedział J.D. Vance.

Można uważać, że Rosja nie powinna wykupować reklam w mediów społecznościowych. My tak uważamy. Ale jeśli wasza demokracja może paść z powodu kilkuset tysięcy dolarów wydanych na cyfrowe reklamy, to nie była ona szczególnie silna – podkreślił.

Europejczycy powinni wreszcie zaakceptować prawdę, która zaznaczała się od lat, a teraz uderzyła w nich z pełną siłą – Stany Zjednoczone przestały czuć się odpowiedzialne za bezpieczeństwo Europy – pisze Markus Becker w „Der Spiegel” w odpowiedzi na słowa wiceprezydenta USA.

Inni mówią o urażonej dumie Europejczyków.

Zdaniem Anny Sauerbrey na łamach liberalno-lewicowego tygodnika Die Zeit – Vance „w karykaturalny sposób” przedstawił europejskie demokracje i wolności słowa w Europie. Vance pokazał „fikcyjny kontynent”, który nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Zarzuty dotyczące rzekomej instrumentalizacji wymiaru sprawiedliwości są absurdalne wobec tego, co dzieje się w Ameryce – ludzie Trumpa zwalniają prokuratorów, ignorują wyroki sądów i starają się dyktować sądom, co mają robić. Dlaczego Vence to robi?

Patryk Jaki w swoich mediach społecznościowych tłumaczy, że grożą mu trzy lata więzienia za polubienie wpisu ukazującego akty agresji dokonywane przez nielegalnych migrantów. Tak opisuje wolność słowa, do której zmierza Polska i kraje Unii.

Chodzi o spot Prawa i Sprawiedliwości z kampanii samorządowej w 2018 r., w którym ostrzegano przed nielegalnymi migrantami w Europie i pokazano akty przemocy, których mieli dokonywać.

Patryk Jaki udostępnił nagranie w mediach społecznościowych. Sprawą zajął się Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Organizacja, której szef poszukiwany jest w Polsce listem gończym, złożyła do sądu prywatny, subsydiarny akt oskarżenia.

Jakiemu grozi 3 lata za udostępnienie wpisu, który zdaniem ośrodka jest ksenofobiczny.

Na nagranie odpowiedział właściciel platformy X Elon Musk.

To szaleństwo. Rozprawa za polubienie posta! Dzięki Bogu, że Ameryka ma pierwszą i drugą poprawkę – dotyczące wolności religii, prasy, słowa, petycji i zgromadzeń oraz prawa do posiadania broni – odpisał Elon Musk.

REKLAMA

zobacz także

Źródło: Media. Fot. ARC

Wiceprezydent USA: Największym zagrożeniem dla Europy nie jest Rosja czy Chiny, ale… odwrót Europy od niektórych podstawowych wartości