Oświadczenie wydane w piątek przez władze Muzeum II Wojny Światowej dotyczy ustaleń „Gazety Wyborczej”, która napisała, że Karol Nawrocki jako dyrektor tej placówki w latach 2017-2021, przez ponad pół roku korzystał bezpłatnie z apartamentu deluxe w muzealnym kompleksie hotelowym, choć mieszka zaledwie 5 km od niego.

Były dyrektor muzeum broni się, argumentując, że apartamenty służyły nie tylko jako jego tymczasowe lokum, ale również jako miejsce spotkań służbowych. Karol Nawrocki przyznał, że podczas pandemii COVID-19 dwukrotnie odbył w nich kwarantannę, pracując zdalnie.

To nie jest prawdziwa informacja, że ja tam mieszkałem przez 200 dni. Słowo klucz — były one zarezerwowane przez tyle dni na moje imię i nazwisko, ale te apartamenty służyły też do spotkań służbowych z gośćmi z zagranicy oraz z kraju – mówił Karol Nawrocki.

Nawrocki zadeklarował też, że „jeżeli sprawa będzie miała swój dalszy tok” i będzie dyskutowana, to jest gotów zwrócić kwotę należną za wynajem apartamentu. Dodał również, że rezerwacja lokalu na jego nazwisko i okazjonalne z niego korzystanie, nie wiązały się z żadnymi obciążeniami dla muzeum.

Głos w tej sprawie zabrał też prezes PiS.

To wszystko są bajeczki, nie macie żadnego kija na niego – tak w środę 22 stycznia w Sejmie Jarosław Kaczyński skomentował doniesienia na temat bezpłatnego wynajmowania apartamentu.

„Fakt” informuje, że aktualna dyrekcja muzeum, reprezentowana przez prof. Pawła Wnuka i dr. Janusza Marszalca, podkreśla, że apartamenty nie były przeznaczone jako mieszkania dla dyrekcji.

Prof. Paweł Machcewicz, współtwórca i były dyrektor, wraz ze swoimi zastępcami, nie spędzili w nich nawet doby. Zyski z wynajmu miały przyczyniać się do zasilenia budżetu instytucji oraz obniżać koszty organizacji wydarzeń kulturalnych – pisze „Fakt”. – Władze muzeum zwracają uwagę, że Nawrocki blokował apartament deluxe przez 200 dni, co stoi w sprzeczności z jego oświadczeniem, o krótkotrwałym osobistym użytkowaniu pomieszczenia. Zaznaczają, że w czasie pandemii obiekt nie był wyłączony z użytku, a ograniczenia nie miały charakteru absolutnego.

REKLAMA

Dyrekcja muzeum napisała, że wyraża zdziwienie twierdzeniami Karola Nawrockiego o konieczności wykorzystywania apartamentów do spotkań służbowych, wskazując na dostępność innych odpowiednich przestrzeni. Odrzuca również sugestie o celowym ataku na jego osobę, podkreślając obowiązek udzielania informacji publicznej.

zobacz także

W kontekście tych wydarzeń, politycy Koalicji Obywatelskiej złożyli zawiadomienie do prokuratury w sprawie korzystania przez Nawrockiego z apartamentów muzealnych, dając mu szansę na obronę przed zarzutami. Roman Giertych, przewodniczący zespołu ds. rozliczeń PiS, podkreśla znaczenie tej kwestii dla transparentności życia publicznego – informuje „Fakt”. – Jak wyliczyli posłowie KO, Nawrocki – nie płacąc za wynajem apartamentu – mógł zaoszczędzić ok. 130 tys. zł. Jako szef muzeum miał prawo do zniżek w opłacie za wynajem.

Źródło: „Fakt”
Fot. Archiwum

Władze Muzeum II Wojny Światowej wskazują na nieprawidłowości w wynajmie pokoi przez byłego dyrektora Nawrockiego