Czy wy sobie wyobrażacie, żeby komukolwiek w Platformie przyszło do głowy, żeby puszczać Jacka Kurskiego od rana do wieczora na czerwono z rogami, jak mówi „Für Deutschland, Für Deutschland” sto razy dziennie, tylko dlatego, że w jego rodzinie, tak jak w większości rodzin na Pomorzu, Śląsku, na Kaszubach były przypadki, że ludzie wybierali niemieckość, polskość, dochodziło do konfliktów, albo, jak było w przypadku mojego dziadka, znaleźli się pod przymusem w Wehrmachcie. – mówił Donald Tusk na spotkaniu z mieszkańcami Płocka.

Lider Platformy Obywatelskiej jest w trakcie tournée po Polsce, gdzie rozprawia z Polakami o ważnych sprawach dla Polski. W środę odwiedził mieszkańców Płocka, którym opowiedział o książce jaką wydało ostatnio wydawnictwo Agora.

Chodzi o dzieło zastępcy redaktora naczelnego GW Jarosława Kurskiego pt. „Dziady i dybuki”, w której opowiada o historii swojej rodziny.

Były premier powiedział o czym mówi książka i podkreślił, że autor jest spokrewniony z byłym prezesem TVP Jackiem Kurskim.

W tej książce Jarosław Kurski pisze o swoich przodkach i o tych dwóch wujkach, którzy byli w Wehrmachcie. – wspomina Tusk.

REKLAMA

Wrócił do historii, jak jego dziadek był także w siłach zbrojnych III Rzeszy. Zaznaczył jednak, że nie był tam z wyboru, a z przymusu. Wspomina, że dochodziło do konfliktów z tego powodu.

Rodzina Kurskiego także była w Wehrmachcie, Tusk zastanawiał się więc czy komukolwiek z PO przyszłoby w tej sytuacji do głowy, by „puszczać Jacka Kurskiego od rana do wieczora na czerwono z rogami, jak mówi „Für Deutschland, Für Deutschland” sto razy dziennie”.

Ja będę do końca życia pamiętał moją rozmowę z Lechem Kaczyńskim, który powiedział, że dla tak – cytuję – podłego człowieka, jak Jacek Kurski – za propagandę, jaką robił i to w czasie kampanii prezydenckiej Lecha Kaczyńskiego, że on nie widzi miejsca w życiu publicznym dla tak podłych ludzi, jak Jacek Kurski – podkreślił Tusk.

zobacz także

Przypomniał, że były prezydent powiedział to w czasach, gdy bardzo mocno stawali przeciwko sobie. Chodzi o kampanię wyborczą na prezydenta RP w 2005 r.

Ale ani jemu, ani mnie do głowy nie przychodziło, że można robić taką kampanię, jaką robił wówczas Jacek Kurski. A to było i tak jeszcze w białych rękawiczkach w porównaniu do tego, czego jesteśmy świadkami dzisiaj – dodał.

Jacek Kurski był wtedy w sztabie wyborczym Lecha Kaczyńskiego. W wywiadzie dla tygodnika „Angora”, były prezes TVP mówił wtedy, że „poważne źródła na Pomorzu mówią, że dziadek Tuska zgłosił się na ochotnika do Wehrmachtu”.

Za te słowa został usunięty ze sztabu Kaczyńskiego, a sam Kaczyński przeprosił Tuska „za element czarnej kampanii”, gdzie Kurski oskarżał dziadka Tuska.

Były premier przyjął wtedy przeprosiny. Zaznaczył, że „nie znajduje żadnego zrozumienia” dla takiej kampanii.

źródło: Media, Twitter

„Kurski z czerwonymi rogami i 'Für Deutschland’ – wyobrażacie to sobie?”. Święte słowa Lecha Kaczyńskiego