Są doniesienia, że Ministerstwo Obrony Narodowej wydało 15 milionów złotych. – powiedziała dziennikarka GW Justyna Dobrosz-Oracz do byłego szefa MON Antoniego Macierewicza. „Moim zdaniem nie ma tych 15 milionów, ale będzie. Zapewniam panią, że będzie” – odparł minister. Dziennikarka dopytywała co ma na myśli, ale Macierewicz próbował ją zbyć. Wtem pojawił się mistrz drugiego planu, który w kontrowersyjny sposób bronił byłego szefa MON i obraził dziennikarkę.

Ale to jest nieprawda? – pytała Dobrosz-Oracz.

Przepraszam panią, przepraszam panią. Jesteśmy na konferencji żołnierzy niezłomnych. I bardzo proszę to uszanować. – odpowiedział Antoni Macierewicz w mocnym tonie.

Jednak całe „show” skradł starszy mężczyzna, który przechodził tuż obok. Zwrócił się do dziennikarki w niecenzuralny sposób.

Na pewno koszerna zacznie pieprzyć głupoty, jak zwykle… – powiedział prosto w twarz dziennikarki, która wyglądała na przejętą.

Ej, ej, ej… – zareagował były szef MON i próbował sprowadzić mężczyznę na ziemię mówiąc: „Niech pan takich rzeczy nie mówi”.

REKLAMA

Najwyraźniej Macierewicz jest dla niego autorytetem, bo mężczyzna od razu zaczął przepraszać „z głębi serca”.

Kłamczuchy cholerne. – dodał.

A jednak… emocje były silniejsze. Później usłyszał jak inna z dziennikarek chciała zapytać o coś ministra, co mu się nie spodobało.

No, następna. – słyszymy w nagraniu.

Dobrosz-Oracz @gazeta_wyborcza i mistrz drugiego planu 🚜🚜🚜😆 @Macierewicz_A 👏🇵🇱❤️ pic.twitter.com/JJwi5znvM2
— Przesympatyczna Renatka (@tylko_prawda_) September 8, 2022

Macierewicz tłumaczył się dziennikarzom, że wydarzenie na którym się znajdują nie jest odpowiednim miejscem i momentem na poruszanie innych spraw.

zobacz także

I znów z pomocą ruszył mistrz drugiego planu, który ewidentnie szukał atencji.

Idźcie, wy hieny cmentarne! – krzyczał.

Justyna Dobrosz-Oracz zapytała jak się nazywa, na co „bohater” pokazał jej plakietkę, pytając z pogardą „Czy to pani wystarczy?”. Gdy dziennikarka wyciągnęła rękę, żeby chwycić plakietkę i zobaczyć ją z bliska, mężczyzna zaczął krzyczeć:

Gdzie ta łapa!

Ekscentryczny mężczyzna nie potrafił zapanować nad swoimi emocjami. I nawet duża liczba dziennikarzy i kamer nie zmieniła jego podejścia. Mógłby jednak brać przykład z autorytetu i zachować się według zasad savoir vivre’u.

Pisowska,,elita''
— Pablo (@Pablo26684549) September 8, 2022

źródło: Twitter

Spięcie z dziennikarką GW i mistrz drugiego planu! „Koszerna zacznie pieprzyć głupoty”, „Idźcie wy hieny cmentarne!” Wideo