– Nikomu nie dałam się kupić. Podjęłam się ważnego zadania, które właśnie się pojawiło – powiedziała w rozmowie, która ukazała się w poniedziałkowej „Do Rzeczy” Agnieszka Ścigaj, minister bez teki w rządzie premiera Mateusza Morawieckiego.

Tak odpowiada ona na zarzuty, że do PiS-u przeszła nie z powodów ideologicznych czy programowych, a żeby się wzbogacić i zyskać lepszą pozycję. Przypomnijmy, że do polityki weszła w barwach antysystemowego „Kukiz’15”, a teraz brata się z poplecznikami Kaczyńskiego.

Agnieszka Ścigaj, pytana w „Do Rzeczy” o swoje plany w rządzie premiera Mateusza Morawieckiego podkreśliła, że „podjęła się ważnego zadania, które właśnie się pojawiło”.

„To nie jest tak, że wzięłam stołek. Złożyłam propozycję konkretnego rozwiązania systemowego. PiS nie potrzebował dodatkowego głosu, bo ma większość. Chodziło o wdrożenie strategii, którą zaplanowałam” – tłumaczyła w wywiadzie.

REKLAMA

Scigaj mówi, że nie została kupiona. Może ma rację. Następni będą twierdzili, że dopłacili do interesu.
Swoją drogą, ciekawe ile kosztuje znalezienie się na liście wyborczej.
— Marek Kwiatkowski 🇵🇱🇪🇺 (@Marek1951) June 23, 2022

Pytana o pomysły w sferze integracji społecznej uchodźców z Ukrainy wskazała, że należy skoncentrować się na działaniach, które w pełni pozwolą im się odnaleźć w Polsce.

„Celem programu, który chcę zrealizować, jest nauczenie się przez nas przyjaznej koegzystencji z Ukraińcami w małych wspólnotach” – wskazała. Jak dodała, chodzi o kompleksowe działania m.in. zapewnienie tanich mieszkań komunalnych w mniejszych samorządach czy aktywizację zawodową w dziedzinach, w których brakuje w Polsce pracowników.

zobacz także

A. Ścigaj:"Nie zostałam kupiona. Zostałam zaproszona do rządu, aby pomóc w integracji uchodźców".

Aha, sama się sprzedałam?

Rosja też twierdzi, że nie napadła na Ukrainę, tylko została zaproszona.
— Ewa (@EwaZamojska) June 23, 2022

Dopytywana o to, czy pakiet pomocowy dla uchodźców nie pogłębi niechęci Polaków odpowiedziała, że jej zdaniem, nie było działań, które dawałaby priorytet Ukraińcom, jeśli chodzi o świadczenia czy usługi.

Oceniła, pytana przez „Do Rzeczy” o rynek pracy, że w Polsce jest sektor, gdzie występuje duży deficyt pracowników – usługi społeczne. Jednocześnie sektor ten nie wymaga „świetnej znajomości polskiego”. „W tym obszarze cały czas mamy lukę. Kobiety się bardzo dobrze w takich zajęciach sprawdzają” – dodała.(PAP)

Z Kukiz’15 do PiS-u. „Nikt mnie nie kupił”. Agnieszka Ścigaj tłumaczy swój romans ze Zjednoczoną Prawicą