Kolejne maile z domniemanej skrzynki mailowej ministra, szefa KPRM Michała Dworczyka wyciekają na kolejnych już stronach. Zniknęły z Telegramu pojawiają się w innych miejscach. Tym razem to domniemany mail posłanki Pis do inistra i walka o wpływy, pieniądze i o most.

„Jest projekt, ale potrzebujemy zgody i kasy, bo z d*pkiem Adamczykiem i wiecznie pijanym szefem komisji infrastruktury nie ma o czym gadać. G*wno zrobili przez dwa lata i mam nadzieję, że je**ny krakus wyleci po 6 stycznia z rządu!” – miała napisać posłanka PiS Anny Schmidt do ministra Michała Dworczyka.

W tle walka o budowę mostu w Jarosławiu w woj. podkarpackim.

REKLAMA

Posłanka, obecnie wiceminister rodziny – jak wynika z maili, pisze do Dworczyka w grudniu 2017 roku. Wtedy premier Beatę Szydło zastąpił Mateusz Morawiecki. Schmidt, jak wielu innych posłów wydaje się, że posadę straci minister Andrzej Adamczyk.

Schmidt pisze, że potrzebuje pilnie spotkać się z Morawieckim, by omówić sprawę budowy mostu. Nie doczekała się na spotkanie, „więc piszę” dodaje w mailu do Dworczyka.

Posłanka dodaje: „Jest projekt, ale potrzebujemy zgody i kasy, bo z d*pkiem Adamczykiem i wiecznie pijanym szefem komisji infrastruktury nie ma o czym gadać. G*wno zrobili przez dwa lata i mam nadzieję, że je**ny krakus wyleci po 6 stycznia z rządu!”

Ten most musi powstać dla bezpieczeństwa ludzi – pisze Schmidt. I dodaje, że ma projekt wart 80 mln złotych, znacznie tańszy, niż ten który przedstawia miejscowy starosta.

Ostatecznie umowę na budowę mostu podpisano w 2020 roku. Koszt to 123 mln złotych.

REKLAMA

Sprawa cyberataków na Polskę zaistniała publicznie na początku czerwca.

Wówczas szef KPRM Michał Dworczyk oświadczył, że w związku z doniesieniami dotyczącymi włamania na jego skrzynkę email i skrzynkę jego żony, a także na ich konta w mediach społecznościowych, poinformowane zostały stosowne służby państwowe. Podkreślił jednocześnie, że „w skrzynce mailowej będącej przedmiotem ataku hakerskiego nie znajdowały się żadne informacje, które miały charakter niejawny, zastrzeżony, tajny lub ściśle tajny”. Cyberataki były tematem m.in. niejawnej części obrad Sejmu, podczas której przedstawiono informację rządu w tej sprawie.

zobacz także

Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn w oświadczeniu podał, że ABW i SKW ustaliły, że na liście celów ataku socjotechnicznego znajdowało się co najmniej 4350 adresów e-mail należących do polskich obywateli, w tym 100 należących do polityków, a służby dysponują informacjami świadczącymi o związkach agresorów z działaniami rosyjskich służb specjalnych.

Dotychczasowe ustalenia ABW i SKW pozwalają twierdzić, że za ataki odpowiada grup hakerska UNC1151. Źródło: Onet/PAP

„Z tym d…pkiem, i z tym wiecznie pijanym szefem komisji nie ma o czym gadać”. Posłanka pisze do ministra. Wyciekł kolejny mail