„Afera z Wiesławem”. Chodzi o księdza z Trzcinicy, który wysyłał parafiankom nagie zdjęcia. Te trafiły do kurii. Policja prowadzi śledztwo w sprawie. Jednak to nie wszystkie przewinienia duchownego… Romansował z mężatkami i rozbijał rodziny. Kobiety chodziły do niego nocami. Jak przekazuje jeden z mieszkańców, różańca tam nie odmawiały…

Ksiądz Wiesław z Trzcinicy wysyłał parafiankom swoje nagie zdjęcia i miał rozbijać rodziny, romansując z mężatkami – donosi Gazeta Wyborcza.

Obecnie trwa śledztwo w sprawie z które prowadzi policja. Chodzi o rozpowszechnianie nagich fotografii duchownego. Zdjęcia trafiły nawet do kurii. To duchowny złożył wniosek o wszczęcie postępowania.

O sprawie jako pierwsza pisała GW. W artykule Piotra Żytnickiego możemy przeczytać, że zdjęcia duchownego pojawiły się w kurii z powodu konfliktu między zwolennikami a przeciwnikami ks. Wiesława, który jest proboszczem w Trzcinicy.

REKLAMA

Jak się okazuje, do skandalu doszło w wyniku innego…

Kobiety wychodziły nocami z probostwa. Różaniec odmawiały? Nie sądzę – mówi jeden z rozmówców.

„Afera z Wiesławem” zaczęła się półtora roku temu, ale nie zrobiliśmy rozgłosu. Uznaliśmy: niech sobie idzie, zamknie drzwi. A on smród robi – dodaje kolejny.

Ksiądz Wiesław odszedł i miał złożyć na policji wniosek o ściganie osoby, która rozpowszechnia jego nagie zdjęcia. Policja rozpoczęła śledztwo i dotarła do Macieja, którego żona miała romans z proboszczem.

zobacz także

Pan Maciej znalazł ich erotyczne rozmowy na prywatnym czacie na portalu społecznościowym.

„Będę cię lizał z każdej strony”, „Będziesz błagać, żebym cię wyr…” – przeczytał mąż kobiety w konwersacji z duchownym.

W konsekwencji, małżeństwo się rozpadło. Dziennikarze GW próbowali skontaktować się z ks. Wiesławem. Ten jednak odmówił rozmowy. Jego adwokat powołał się na tajemnicę śledztwa i nie odpowiedział na pytania dotyczące kontaktów duchownego z kobietami i jego nagich zdjęć.

Głos w sprawie zabrał jednak ks. Przemysław Kaczkowski, rzecznik diecezji kaliskiej. Przekazał Gazecie Wyborczej, że diecezja „w sprawie romansu ks. Wiesława przeprowadziła postępowanie i odwołała go z urzędu proboszcza w Trzcinicy”.

Jak zauważyli dziennikarze, prawda jest jednak inna – oficjalnie to proboszcz złożył rezygnację. Rzecznik tłumaczył tą sprawę następująco:

W 2021 r. biskup kaliski Damian Bryl zobowiązał ks. Wiesława do „odbycia rekolekcji o charakterze pokutnym i do podjęcia terapii”. Ponieważ się z tego wywiązał, biskup powierzył mu kolejną parafię. Ale wtedy do kurii „wpłynęły materiały nieznane wcześniej biskupowi” i biskup „natychmiast odwołał dekret nominacyjny”.

Ks. Wiesław dostał upomnienie kanoniczne i naganę z ostrzeżeniem. Jeśli dopuści się „kolejnych niewłaściwych zachowań”, grozi mu zakaz sprawowania liturgii.

Źródło: GW

Skandaliczne zachowanie księdza. Wysyłał nagie zdjęcia, a kobiety chodziły do niego nocami. Mimo to odprawiał mszę. „Różaniec był?”