Muszę wracać za granicę na kontynuowanie rehabilitacji po operacji, ponieważ specjalnie ją przerwałem, aby przyjechać do Polski na komisję, która jednak nie chciała się ze mną skonfrontować – powiedział „Super Expressowi” Zbigniew Ziobro.

Ostatnie dni w polskiej politycy zdominował temat zeznań Zbigniewa Ziobry, które miał złożyć przed komisją ds. Pegasusa. Były minister sprawiedliwości miał być w piątek doprowadzony przez policję na godz. 10.30 na obrady.

Policja nie zastała go w jego miejscach zamieszkania w Jeruzalu (woj. łódzkie) oraz w Warszawie. Niespodziewanie udzielał wywiadu dla TV Republika. Polityk PiS został ostatecznie doprowadzony do Sejmu, jednak z uwagi na spóźnienie komisja przegłosowała wniosek o 30-dniowy areszt dla Ziobry i zakończyła posiedzenie. Przed domem Ziobry w Jeruzalu pojawiły się natomiast media. W związku z tym w sobotę rano Ziobro informował na antenie RMF FM, że złożył w nocy zawiadomienie na policji, w którym oskarża premiera Donalda Tuska o nękanie jego sąsiadów. W niedzielę zapowiedział kolejne zawiadomienie złożone przez klub parlamentarny PiS – przypomina Onet.

Były minister sprawiedliwości odniósł się do piątkowych wydarzeń i opowiedział o planach na najbliższą przyszłość.

REKLAMA

Muszę wracać na rehabilitację za granicę, specjalnie ją przerwałem, żeby przyjechać do Warszawy na komisję, ale jak widać, oni stchórzyli. Przełożyłem specjalnie z uwagi na ten przyjazd do Polski swoją rehabilitację, ale komisja nie chciała się jednak skonfrontować. Tej władzy, jak widać, puszczają nerwy i jej koniec jest bliski – powiedział polityk „Super Expressowi”.

zobacz także

Źródło: „Super Express”/Onet
Fot. Archiwum

Zbigniew Ziobro wyjeżdża z Polski