
Od pięciu lat pojawiają się afery, które władza stara się czymś „przykrywać”. O co chodzi z tym przykrywaniem? Po prostu – coś, co jest na czołówkach mediów, schodzi na drugie-trzecie miejsce. I tyle. Z mózgu też coś, co mamy „z przodu głowy”, przechodzi z czasem do „tyłu głowy”. Problem w tym, że nie znika. Wystarczy bowiem impuls, żeby to „coś” się ujawniło. Co śpiewały setki ludzi podczas covidowej imprezy na Krupówkach? Jeb… PiS! – przebój znany ze Strajku Kobiet. Jak reagują ludzie na informację, że CBA sprawdzi Obajtka? „Tak jak sprawdzili Banasia” – piszą na forach internetowych. „Prezydenta rozmawia z Chinami w sprawie szczepionki” – „Nowy handlarz bronią się znalazł? – pada komentarz.
W 2007 roku PiS przegrał wybory m.in. dlatego, że suma afer przekroczyła masę krytyczną. Że ludzie przestali się bać PiSu a zaczęli się z niego śmiać. Że stał się obciachowy, a jego symbolem był moherowy beret. Wśród młodych furorę zrobiła akcja „Schowaj babci dowód”. Social media zalały wpisy: „Idą wybory. Trzeba uratować ten kraj. Dlatego powstała akcja Schowaj babci dowód i beret moherowy. Podaj dalej, to nie jest łańcuszek, tylko sposób ratowania Państwa”.
Teraz PiS i jego koalicjanci też są obciachowi. Pioruny, tęczowe flagi, hasła z gwiazdkami ***** *** są wszędzie. W pracy, sklepie, czy na ulicy ludzie śmieją się z rządu, sąsiedzi witają się hasłem „Jeb… PiS”.
Religijność, z którą prawica szła do władzy, stała się tematem żartów: z Rydzyka, z kościelnych rozwodów udzielanych politykom, z prawicowych panien młodych idących na porodówkę krótko po ślubie (kolejnym), czy też ostatnio z byłego księdza, syna znanej polityczki. To samo z moralnością: śmiejemy się z rodzin polityków w państwowych spółkach, z wulgarnego języka w prywatnych (nagrywanych) rozmowach, z hotelu na godziny prominentnego działacza PiS, z milionów złotych trafiających do prywatnych spółek powiązanych z politykami PiS.
Dlatego PiS już przegrał. Na razie w umysłach większości wyborców – według sondaży 70 proc. nie zagłosuje na PiS. Partia stała się synonimem hipokryzji, pazerności, braku zasad. Co prawda duża część starszych ludzi wciąż toleruje PiS, ale nie młodzi. Widać to w badaniach. Według CBOS w 2020 roku odsetek Polaków w wieku 18-24 lata o poglądach lewicowych wzrósł w stosunku do poprzedniego roku niemal dwukrotnie, osiągając najwyższy poziom w historii badań (30%). Po raz pierwszy od niemal 20 lat lewicowe sympatie przeważały w tej grupie nad prawicowymi. A do czasu wyborów w 2023 roku dojdą jeszcze dwa roczniki.
Młodzi nie uznają bowiem hipokryzji. Ksiądz molestujący dziecko to przestępca, a nie temat do dyskusji o ludzkich słabościach. Polityk, który więcej wydaje, niż zarabia to złodziej. LGBT to kolega, koleżanka, a nie ideologia. A jeśli chodzi o zakaz aborcji, to po prostu – wyp…!
Pojawiają się głosy, że ta masa krytyczna powstała podczas protestów po wprowadzeniu zakazu aborcji. Że Strajk Kobiet stał się dla młodego pokolenia tym, czym dla obecnych 40-50. latków była śmierć Jana Pawła II. Wtedy uformowało się pokolenie „JP II”, a teraz „Jeb… PiS”. Jeśli tak, to trudno będzie kupić tych ludzi 500+ i jakimś Nowym Ładem, zwanym już zresztą prześmiewczo Nowym Wałem. W przeciwieństwie do PiSu oni nie tylko mówią o wolności, ale traktują ją bardzo poważnie. I nie pozwolą jej sobie odebrać.