„To nie żaden czarny rynek. Ani żaden przywilej, tylko część mojej wypłaty, coś, co się na nią składa. Talony się nam należą, tak jak buty robocze” – komentuje w rozmowie z Onetem jeden z górników i oburza się, że sytuacji nadaje się sensacyjny kontekst. „Talony są moje i mogę je wyrzucić do śmieci albo komuś oddać. Za co oddaje, to już moja sprawa” – dodaje górnik z Mysłowic.

Górnicy zatrudnieni w Polskiej Grupie Górniczej mają prawo do deputatu węglowego, który wynosi osiem ton opału rocznie.

Obecnie – bogactwo, o którym wielu może pomarzyć. Nie wszyscy górnicy potrzebują talonów na węgiel, bo mieszkają w blokach czy korzystają z innych źródeł ogrzewania. Dlatego mają możliwość wymiany na pieniądze.

Ci którzy nie zrobili tego wcześniej i „mają nosa” do robienia interesów bardzo dobrze wypadli na tym, sprzedając owe talony na surowiec. I sporo ma tym zyskują.

Wszystko super rewelacyjnie a teraz proszę mi 5ton sprzedać. No i tu się zaczyna wszystko jebać. Co chwilę się chwalicie jacy to wspaniali jesteście ile to podwyżki nie dostajecie fiufiu. Górnicy tyle węgla mają że talony po 3k sprzedają. Dajcie ludzią węgiel kupić 🤬🤬🤬🤬🤬
— Jarpenkowski (@JarpenM) August 1, 2022

Kwoty talonów zmieniają się co roku, ale obecnie PGG wypłaca nieco ponad 760 zł za tonę, czyli w sumie ponad 6 tys. zł bonusu. Górnicy, którzy mają żyłkę do interesów dziś mogą zgarnąć nawet do 20 tys. zł ze sprzedaży swoich talonów.

Wracamy do czasów cen regulowanych, komercyjnych i talonów.
Górnicy sprzedają swoje talony na tzw "deputat węglowy" po cenach komercyjnych (ok 2500zł/t)
— Jerzy 🇵🇱🇪🇺 (@Jerzy31524440) July 12, 2022

REKLAMA

Aktualnie ok. 14,5 tys. pracowników PGG się po nie zgłasza i część z nich odsprzedaje swoje przydziały, ogłaszając się m.in. w mediach społecznościowych czy portalach aukcyjnych. Jak przekazują dziennikarze Onetu, w sprawie węgla można się dogadać także pod kopalniami, które oferują odbiór opału.

Jeden z górników z Mysłowic rozmawiał z dziennikarzem Onetu i przekonywał, że to nie jest czarny rynek. Jak powiedział, to część jego wypłaty, a talony się na nią składają.

Dziennikarze dopytywali czy aby na pewno wszystkie działania są dozwolone i przypominają o składaniu oświadczenia, że talony pobiera się na własny użytek.

Talony są moje i mogę je wyrzucić do śmieci albo komuś oddać. Za co oddaje, to już moja sprawa – dodaje górnik z Mysłowic.

zobacz także

PGG jest największym producentem węgla w Europie, więc ilość darmowego węgla jest spora. A każdy posiadacz talonów może dziś zarobić lekką ręką kilkadziesiąt tysięcy złotych.

talony na węgiel ,górnicy dostawali hoho a może jeszcze dłużej – chyba było to trzy tony ? kto nie miał pieca sprzedawał talony na miejscu – furmanowi .
— Janusz (@jpw40) July 20, 2022

Dziennikarze mediów lokalnych sprawdzili, czy owe działania są legalne. Ujawnili, że do tej pory temat deputatów węglowych w ogóle nie pojawił się w urzędach skarbowych.

Nie występuje nawet w donosach. Nie ma w związku z tym żadnego orzecznictwa w tej sprawie – mówi Michał Kasprzak, rzecznik prasowy Izby Administracji Skarbowej w Katowicach.

Nic dziwnego, że górnicy będą korzystać i sprzedawać dodatki jakie otrzymują z kopalnii. Tym bardziej, że zainteresowanych nie brakuje. Polacy szukają sposobów i rozwiązań, by zapewnić ciepło w swoich domach.

Niestety, węgla brak albo jest ten najgorszej jakości. W dodatku, ceny za tonę niebezpiecznie zbliżają się do 4 tys. zł za tonę, więc oferta górników na zakup surowca z pierwszej ręki będzie dla wielu wybawieniem.

źródło: Onet, Twitter

Mój deputat i moja sprawa! Górnicy odsprzedają swój węgiel. I zarabiają krocie