Portal finansowany przez społeczność Logo Patronite

Giertych: powiedziała „tak” w kopalni, to kopalnią pokieruje! Brawo! Ile pani Maria zarobi? Dużo

Narzeczona asystenta Jarosława Kaczyńskiego została dyrektorem w KGHM! Jaką my mamy zdolną młodzież! 28 lat i już współkieruje największą kopalnią miedzi w Europie! I pobiera jedynie skromne kilkadziesiąt tysięcy. Powiedziała tak w kopalni, to kopalnią pokieruje! Brawo! – pisze mecenas Roman Giertych.

Tak się bawi władza PiS. Michał Moskal – bliski współpracownik Jarosława Kaczyńskiego zaręczył się w kopalni Bogdanka na głębokości 960 metrów – informowała w grudniu posłanka KO Marta Wcisło.

Dziś już wiemy, kim jest wybranka Michała Moskala asystenta Jarosława Kaczyńskiego – to 28-letnia Maria Cholewińska, założycielka Instytutu im. Kazimierza Promyka.

Aktywność w sektorze NGO wspierają finansowo rządowe fundusze i fundacje spółek Skarbu Państwa – informuje portal OKO.Press.

Maria Cholewińska pracuje na stanowisku głównego specjalisty i zarazem zastępcy dyrektora Departamentu Nowych Kierunków Biznesowych – informuje portal.

Na tym stanowisku może zarabiać około 20-30 tysięcy złotych miesięcznie. To prawdopodobne szacunki, już sześć lat temu według „Parkietu” dyrektorzy w KGHM zarabiali około 25 tys. zł, a od tamtego czasu spółka kilkakrotnie podnosiła pensje – informuje OKO.Press.

Z kolei KGHM informuje, że Cholewińska to szeregowy pracownik, i danych o wynagrodzeniu ujawniać nie zamierza.

Pracę w spółce Skarbu Państwa znalazł również ojciec Michała Moskala.

Jak pisała lubelska „Wyborcza”, w 2019 roku został inspektorem ds. floty samochodowej w PKP Cargo, a w 2021 roku awansował na zastępcę naczelnika Działu Utrzymania Taboru. Według informatora „Wyborczej” na tym stanowisku może zarabiać co najmniej 20-25 tys. złotych miesięcznie.

Złamane reguły bezpieczeństwa, przerwana praca setek górników, po co? Pod koniec grudnia w kopalni Bogdanka miały się odbyć zaręczyny Michała Moskala – informują Onet i TVN. Moskal to jeden z najbliższych współpracowników Jarosława Kaczyńskiego. Janusz Kowalski: to forma wsparcia dla górnictwa!

Tutaj na pół godziny wstrzymano ruch dla jakiejś pary zakochanej. Górnicy zostali wyproszeni z rejonu, żeby się nie kręcili, wyłączono maszyny. Pan Moskal zjechał na dół w asyście wiceprezesa kopalni Kasjana Wyligały i w sercu wydobycia założył kobiecie pierścionek – mówił w TVN24 jeden z górników.

Każdy tak może? Okazuje się, że nie. Ale czego nie robi się dla „władzy”.

My jesteśmy rozliczani z każdej minuty postoju, bada się dogłębnie przyczyny każdej awarii i próbuje się karać ludzi za jej nieumyślne spowodowanie – mówił górnik.

O szokującym zachowaniu polityka PiS mówi także Janusz Kowalski, obecnie wiceminister rolnictwa, le w przeszłości wiceminister Aktywów Państwowych. I mówi, że jest OK!

To symbol, że pan Moskal broni polskiego węgla, broni Bogdanki. To fantastyczna wiadomość – mówi Kowalski.

Jeśli zrobił to transparentnie, na zasadach zgodnych z bezpieczeństwem, to jest to doskonały pomysł, żeby się zaręczyć. Ja to też traktuje jako pewnego rodzaju wsparcie dla węgla kamiennego. Zakładam, że dochowano wszelkich zasad bezpieczeństwa – podkreślał Kowalski.

Można na stadionach to i w kopalniach można. Dlaczego nie?

Cieszę się, że pan dyrektor Moskal zaręczył się. Młodzi ludzie zaręczają się na stadionach, w metrze, w różnych miejscach. Jeśli można wyznać swoją miłość, to fantastyczna wiadomość. Pod warunkiem, że wszystkie procedury są zachowane – powiedział Kowalski.

Ile kosztowały zaręczyny?

Drugi informator opowiadał TVN, że narzeczonym mieli towarzyszyć również dyrektor techniczny kopalni, nadsztygar, kierownik oddziału i prawdopodobnie więcej pracowników Bogdanki.

W tym czasie nie powinni pilnować bezpieczeństwa górników?

Ile to kosztowało?

W ciągu godziny wydobywamy dwa tysiące ton węgla. Jeśli zaręczyny trwały pół godziny, łatwo policzyć, ile kosztowały, biorąc pod uwagę dzisiejsze ceny węgla. Parę milionów złotych – podkreślił górnik.

Sam Moskal podkreślił, że za organizację zaręczyn zapłacił z własnej kieszeni. A poza tym to jego prywatna sprawa.

Ponad 50 proc. akcji kopalni Bogdanka należy do Grupy Enea, której większościowym udziałowcem jest Skarb Państwa. 

Źródło: OKO.Press, TVN, Gazeta.pl. Fot. ARC