Inflacja konsumencka w listopadzie spadła do 17,4 proc. z 17,9 proc. w październiku – informuje Główny Urząd Statystyczny. To pierwszy od wielu miesięcy okres, kiedy inflacja nie rośnie. Co prawda wyjątkiem był luty, ale wówczas ceny spadły dzięki rządowej decyzji o obniżce m.in. podatku VAT.

To wstępna prognoza GUS. Ostateczne wyliczenia urząd poda 15 grudnia. Wtedy poznamy szczegóły.

Jak podkreślają analitycy – dane z GUS są niższe od prognoz ekonomistów. Ci uważali, że sytuacja się ustabilizuje na tym samym poziomie – 17,9 proc.

🇵🇱 Spadek inflacji w listopadzie z 17,9% do 17,4% (flash). Bazowa przemieściła się z 11,0% do okolic 11,3-11,4%. Inflacja z dużym zaskoczeniem dla rynku, z małym dla nas 🤓 pic.twitter.com/T54ejk5eRf
— mBank Research (@mbank_research) November 30, 2022

zobacz także

Co spadek o 0,5 punktu procentowego oznacza dla naszej gospodarki? Niemal nic. Dla Kowalskiego tym bardziej. Kolejne miesiące, a zwłaszcza drastyczne podwyżki od przyszłego roku cen nośników energii nie napawają optymizmem.

Rozmawiałem z prof.ekonomii SGH, który analizuje szczegółowo dane statystyczne dot. inflacji. Jego zdaniem inflacja mierzona na koszyku najtańszych i niezastępowalnych dóbr konsumpcyjnych (np. najtańszy chleb, mleko, olej, cukier z Biedronki) jest wyższa niż 50%. #inflacjapis
— Jakub Karnowski (@KarnowskiJakub) November 29, 2022

Fot. ARC

PILNE! GUS podaje dane o inflacji!