Obdarowanymi politykami są ci którzy przyjmują pieniądze na kampanie pod stołem, w reklamówkach albo tzw. kanapkach. Jeżeli wpłata dokonana jest transparentnie zgodnie z Kodeksem Wyborczym to rzeczywiście uważam, że jest to budowanie silnych partii, które, wbrew temu co można usłyszeć w pańskiej stacji, są konstytucyjnym organem służącym demokracji. Mój zarzut do pytań i tez stawianych w tym materiale jest taki, że pieniądze wpłacane przez darczyńców trafiały bezpośrednio do mnie. To kłamstwo i manipulacja. A budowa silnej partii PiS było i pozostaje celem moich starań. – napisał w sieci europoseł Joachim Brudziński.

Reportaż stacji TVN na temat finansowania kampanii wyborczych polityków Prawa i Sprawiedliwości w 2019 r. przez osoby zasiadające w spółkach Skarbu państwa wstrząsnął polską sceną polityczną. Stacja nie zaprzestaje i tym razem na tapet wzięła innego polityka – europosła PiS Joachima Brudzińskiego.

Wtorkowy reportaż dotyczył także jego kampanii wyborczej. Polityk bierze udział w materiale prasowym i przekonuje, że wpłaty jego kampanię są transparentne. Dziennikarze podważają jednak jego słowa i w trakcie rozmowy z nim stawiają sugestie, że polityk mógł przymuszać niektóre osoby do wpłat. W materiale w rolę eksperta i osoby stawiającej największe zarzuty co do transparentności finansów PiS wcielił się były skarbnik tej partii Stanisław Kostrzewski.

Ależ orka po Brudzińskim w @tvn24CnB. Kasa za stołki w ssp. Mafia może się uczyć. pic.twitter.com/jrF8cKdhuj
— Monika Mesuret (@NocnaZ) November 15, 2022

Do reportażu odniósł się wczoraj w mediach społecznościowych eurodeputowany. Odpowiedział na wpis jednego z dziennikarzy TVN Konrada Piaseckiego. Podkreślił, że nie ma problemu, żeby rozmawiać i odpowiadać na trudne pytania z dziennikarzami jakiegokolwiek medium. Zrezygnował jednak z rozmowy, gdy „pojawiły się insynuacje i zarzuty o wymuszanie wpłat na Fundusz Wyborczy”.

REKLAMA

Stwierdził, że TVN „skłamało i zmanipulowało”. Brudziński zaznacza, że partia rządząca najwięcej pieniędzy przeznaczała na spoty wyborcze w TVN i mediach Agory w czasie, gdy Kostrzewski – ojciec prowadzącej DDTVN Małgorzaty Rozenek – odpowiadał za finanse ugrupowania. Europoseł PiS pisze, że gdy Kostrzewski przestał nim być (a było to w październiku 2014 r.) „PiS zaczęło odnosić sukcesy”.

Dla TVN24 nie mogą o ile wspieraj Prawo i Sprawiedliwość? A co do zleceń (wielomilionowych) dla TVN ze strony PIS, to też ma Pan racje. Najwięcej było wtedy gdy skarbnikiem był pan Kostrzewski również do Agory,ale zawsze przegrywaliśmy wtedy wybory.Odszedł Kostrzewski zaczęliśmy wygrywać – pisze Brudziński na Twitterze.

1) dla TVN24 nie mogą o ile wspieraj @pisorgpl ? A co do zleceń (wielomilionowych) dla TVN ze strony PIS, to też ma Pan racje.Najwiecej było wtedy gdy skarbnikiem był pan Kostrzewski również do Agory,ale zawsze przegrywaliśmy wtedy wybory.Odszedł Kostrzewski zaczęliśmy wygrywać
— Joachim Brudziński 🇵🇱 (@jbrudzinski) November 15, 2022

zobacz także

Brudziński zastanawia się także nad pominięciem w materiale TVN niektórych wątków w ramach „tytanicznej” pracy nad finansowaniem komitetów wyborczych. Przypomina, że nerwowość zauważalna była właśnie u pracowników TVN, gdy rozmawiali z byłym politykiem PO Pawłem Piskorskim, a ten opowiadał o podejrzanych źródłach finansowania przez Niemców początków partii Donalda Tuska.

Na koniec Brudziński stawia pytanie, czy dziennikarze TVN równie ochoczo wezmą pod lupę fundamenty finansowe Platformy Obywatelskiej.

Czy „tytanicznie” pracowici dziennikarze śledczy z #TVN24 podejmą ten wątek analizując fundamenty finansowe obecnej PO? 🤔 https://t.co/dwqedMGSwX
— Joachim Brudziński 🇵🇱 (@jbrudzinski) November 15, 2022

źródło: Twitter, tvp.info.pl. Fot. ARC

Brudziński nic nie wiedział, nic nie słyszał, odpiera zarzuty TVN. „To kłamstwo i manipulacja!”. Nagranie