Rosja jest jednym z największych eksporterów gazów szlachetnych. Mowa o neonie, argonie i helu, które wykorzystywane są do produkcji półprzewodników. Te z kolei stosuje się na rynku motoryzacyjnym, który niedawno przechodził kryzys z powodu pandemii koronawirusa. Wydawałoby się, że trudności i problemy powoli odchodziły do lamusa, ale na rynek spadł kolejny cios. Tym razem wymierzony przez Putina. Jak donosi CNN: Rosja zaczęła ograniczać eksport.

Poturbowany rynek

„To jedna z ostatnich salw prezydenta Władimira Putina przeciwko krajom, które nałożyły na Moskwę szereg sankcji w odpowiedzi na jego atak na Ukrainę. Według firmy konsultingowej Bain & Company, przed wojną Rosja i Ukraina łącznie odpowiadały za około 30 proc. dostaw gazu neonowego dla przemysłu chipów” – doniósł CNN.

Rynek motoryzacyjny miał wychodzić z problemów po pandemii, ale wychodzi na to, że plany przedsiębiorcom postanowił pokrzyżować Władimir Putin.

Rosja właśnie zaczęła ograniczać dostawy gazów w przypadku „krajów nieprzyjaznych” – zaznaczył CNN Business.

REKLAMA

Czy to koszmar dla producentów półprzewodników?

Bardzo możliwe, że problemy rynku motoryzacyjnego się pogłębią. Tym bardziej, że półprzewodniki wykorzystuje się praktycznie wszędzie. Mają wiele zastosowań. Tworzy się z nich między innymi diody do obwodów elektronicznych, tranzystory czy układy scalone.

Von der Leyen: zaproponujemy dalsze ukierunkowane zakazy eksportu o wartości 10 mld euro w obszarach, w których Rosja jest wrażliwa; obejmuje to https://t.co/Fb247CayjO. komputery kwantowe i zaawansowane półprzewodniki#PAPInformacje pic.twitter.com/VoyL9eu4ek
— PAP (@PAPinformacje) April 5, 2022

Są podstawą wykorzystywanych przez nas na co dzień urządzeń elektronicznych. Mowa także o samochodach elektrycznych, w których minimalna ilość półprzewodników wynosi 50.

Problemem i tak była słaba dostępność czipów na rynku motoryzacyjnym, a kryzys zamiast opadać – narasta. Na nowe samochody trzeba czekać nawet rok.

zobacz także

Justin Cox, dyrektor ds. globalnej produkcji w firmie konsultingowej motoryzacyjnej, potwierdził CNN Business, że limity eksportowe są niepokojące, jednak odkąd 8 lat temu Rosja zaanektowała Krym przemysł był przygotowany na rosnące zakłócenia dostaw.

Nie znam się ale odpowiem
Ogólnie teraz inflacja którą mamy ma dużo źródeł – wojna na Ukrainie, zmiany podatkowe, koszty różnych dóbr zza granicy, niedobory niektórych rzeczy (półprzewodniki, materiały), do tego obecna inflacja jest też efektem ujawniania się problemów z czasu 1/
— ToMasz (@TomaszSceptic) June 4, 2022

Jak podkreślił Justin Cox: „ograniczenia nie zaskoczyły producentów czipów”.

Czy zmiany w cenach będą odczuwalne?

W opinii eksperta na razie się na to nie zapowiada. Nie oznacza to jednak, że zastąpienie dostaw z Rosji z miesiąca na miesiąc nie będzie kosztować więcej. Możliwe, że końcowe ceny produktów zaskoczą nie tylko producentów samochodów, ale nas wszystkich.

źródło: businessinsider.pl; motocaina.pl

Balonika nie nadmuchamy, auta nie kupimy?! Rosja zamyka kurek z gazem szlachetnym