Nowy rok, Polski Ład, podwyżki cen za gaz i prąd. Ten scenariusz nie omija nikogo i niczego, nawet kościołów. Lubelscy dominikanie: „Jesteśmy na skraju przetrwania”.

Od nowego roku drastycznie wzrosły ceny za energię. Prąd i gaz podrożały czasem o kilkaset procent. Największe problemy mogą mieć firmy i instytucje, które nie zostały objęte tarczą antyinflacyjną. Gospodarstwa domowe zapłacą więcej, ale na razie nieznacznie.

Tak samo jak prywatnych przedsiębiorców potraktowano również instytucje publiczne czy kościoły. Parlamentarzyści KO alarmowali na początku stycznia, że instytucje publiczne nie dadzą rady po podwyżkach.

Dostałem właśnie SMS od starosty powiatu mikołowskiego, Mirosława Dużego, pewnie ogląda nas na żywo. Pisze, że za opłaty w jego budynku starostwa powiatowego zapłacić trzeba będzie 328% więcej, niż przed podwyżkami! – mówił Wojciech Saługa, poseł KO.

REKLAMA

Monika Rosa dokładała informację, że szpital w Mysłowicach za sam prąd zapłaci pół miliona złotych rocznie.

Teraz swoje problemy zaczynają przedstawiać duchowni. Opłacać oni muszą rachunki za – bardzo często – olbrzymie świątynie. Te również trzeba ogrzać i włączyć w nich prąd.

Jesteśmy na granicy przetrwania. Zwracamy się z gorącą prośbą o pomoc w pokryciu kosztów związanych z podwyżkami opłat za gaz, które w przypadku klasztoru wzrosły czterokrotnie – cytuje lubelskich dominikanów portal natemat.pl

Jak twierdzą dominikanie, ich rachunki wzrosły z 15 tys. zł do 60 tys. zł.

Kiedy w drugiej połowie stycznia otrzymaliśmy rachunek za gaz myślałem, że to pomyłka, dość szybka do wyjaśnienia. Niestety po interwencji w PGNiG okazało się, że dostawca potraktował klasztor jak firmę, skąd czterokrotna podwyżka cen gazu – mówi ojciec Krzysztof Modras, przeor Dominikanów w Lublinie w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.

Przeor mówi bardzo otwarcie, z jakimi problemami teraz się boryka i z czego one wynikają.

zobacz także

W każdą niedzielę odprawiamy siedem mszy. Przed pandemią przychodziło na nie w sumie 1,5 tys. wiernych. Dziś jedynie 1000-1100, bo mamy covid. A to ma bezpośrednie przełożenie na wysokość tacy, która jest o 30-40 proc. niższa – tłumaczy „Wyborczej” ojciec Modras.

źródło: Natemat.pl, Gazeta Wyborcza, foto: Dominikanie Lublin Facebook

Kościoły skarżą się na ceny gazu. „Potraktowano nas jak firmy”