Zakopane od wielu lat jest jednym z najchętniej uczęszczanym miejsc w Polsce. Górale kochają i nienawidza turystów jednocześnie. Zakopane to „polskie Las Vegas”? Jak mówią hotelarze turyści przyjeżdżają, by zapomnieć o problemach i często brakuje im samokontroli. To co się dzieje w Zakopanem zostaje w Zakopanem?

W reportażu TVN Uwaga widzimy turystów którzy pić nie potrafią, parkować też nie.

Zakopane to dziś centrum „patoturystyki”. Potem można wrzucić do sieci zdjęcie, którym koniecznie trzeba się pochwalić.

Do sieci trafił film, na którym młodzi mężczyźni dali się ponieść emocjom i jak się okazało alkoholem. Jazda na aucie? Dlaczego nie! Półnagi „turysta” pokazał, że można.

Wszczynane po pijanemu awantury, niezapłacone rachunki w restauracjach czy zabierane z hotelowych pokoi piloty do telewizora i lampki nocne – to tylko niektóre z długiej listy grzechów polskiego turysty, na które wskazują właściciele hoteli i pensjonatów na Podhalu – czytamy na stronie TVN.

Zobaczcie co robią turyści w Zakopanem. Po 20 tej kilku mężczyzn urządziło sobie przejażdżkę na busie ulicą Nowotarską #Zakopane #Tatry #Wakacje pic.twitter.com/bZIFhYbtMv
— Tygodnik Podhalański (@24tp_pl) July 15, 2022

REKLAMA

„Tygodnik Podhalański” pokazał turystów, którzy urządzili sobie plac zabaw przy potoku Bystra, niebezpieczną zabawę, ale kto turystom do rozumu przemówi?

Na kolanach kobiety siedziało kilkuletnie dziecko. Turyści nie zdawali sobie sprawy, że groziło im niebezpieczeństwo…

Do podobnej niebezpiecznej sytuacji doszło w Dunajcu.

Pamiętajmy, że Dunajec to rwąca, górska rzeka. Jest bardzo niebezpiecznych zwłaszcza dla osób słabszych fizycznie, a przede wszystkim dzieci. Ta rodzinka świetnie się bawi w rzece w Krościenku, ale o tragedię bardzo tu łatwo #Dunajec #Pieniny #Kroscienko #WOPR pic.twitter.com/xtW1h8xL3A
— Tygodnik Podhalański (@24tp_pl) August 18, 2022

Jeżeli przyjeżdża młodzież, to jest nastawiona mocno na imprezowanie. Jest alkohol, zdarzają się pytania do obsługi o możliwość załatwienia także innych substancji psychoaktywnych – opowiada Sławomir Werewski z Hotelu Zakopane Wellness & SPA w reportażu TVN Uwaga.

Jak dodaje Gerard Wolski, właściciel apartamentów – Turyści przyjeżdżają, żeby się wyszumieć, wybawić, zapomnieć o problemach i przy tym często zapominają o samokontroli. Myślą, że skoro zapłacili, to mogą apartament roznieść w drobny mak.

„Turyści” kradną lampki hotelowe, poduszki, ale też ręczniki, szlafroki, tace… wszystko na pamiątkę po cudownym, pełnym atrakcji wypadzie.

zobacz także

Rodziny z dziećmi, kawalerowie, panny, wszyscy, którzy potrafią się tak doskonale bawić potrafią też mówić wprost: jest drogo. Dlatego kradną i oszukują?

Coraz więcej osób chce wykorzystać fakt, że na miejscu są tłumy. Zjeść obiad i zniknąć?

Dwa razy dziennie co najmniej ma miejsce taka sytuacja. W każdej restauracji na Krupówkach to potwierdzą. Oni się z nas śmieją, bo dostaną mandat 100 zł i tyle – opowiada Damian Weber, manager jednej z restauracji.

Turyści mają też problem z parkowaniem.

Od kilku dni przed domem parkują mi różni turyści, blokują totalnie przejście chodnikiem, ludzie muszą chodzić po asfalcie, auta zajeżdżają trawnik przy „Wancie” – skarżyła się w liście do redakcji „Tygodnika Podhalańskiego” mieszkanka tego niezwykle popularnego miejsca na turystycznej mapie Polski.

By dodać kilka zdań, które turystów komentujących artykuł naprawdę rozjuszyły.

Stały przed domem trzy dni. A obok, przy głównej ulicy są wolne miejsca parkingowe. Tylko z parkomatem. Widać, że to biedaki, co ledwie na nocleg wysupłały, ale na parking ich już nie stać – pisze autorka listu. Nie jest też jedyną, która narzeka na zachowania turystów.

Na deptaku w Zakopanem tłum gęstnieje z każdą chwilą. Oblegane są sklepy, restauracje, kawiarnie. Do Parku Iluzji utworzyła się wielka kolejka. Piszemy na ten temat tu: https://t.co/IRsVUDGSOD pic.twitter.com/MufyKAjTWW
— Tygodnik Podhalański (@24tp_pl) August 5, 2021

Nie chodzi o to, czy nie stać. Na miejskich parkingach wcale tak drogo nie jest, już nie przesadzajmy. Na piwo 8 zł wypite w 15 min na Krupówkach nie żal, a na parking żal? W Krakowie trzeba zapłacić dwa razy więcej za parking niż u nas. Po prostu nie ma gdzie parkować. Sam osobiście w dniu wczorajszych szukałem miejsca przez dobre 20 min i w końcu pojechałem do znajomych zaparkować na ich prywatnej posesji, w przeciwnym wypadku krążyłbym, jak wielu innych poszukując miejsca – komentuje jeden z internautów.

źródło: TVN/Media

Wakacje w Zakopanem. Mamy ich dość! „Nie potraficie pić, parkować, bawić się!”. Cepry wypad!? Kradną nawet poduszki. Wideo