Rząd zaplanował zasobne podwyżki dla sędziów. Największy prezent otrzymaliby członkowie Trybunału Konstytucyjnego, wśród których są m.in.: Julia Przyłębska, Mariusz Muszyński czy Krystyna Pawłowicz. Pani Prezes może liczyć na wzrost wynagrodzenia o 7,8 tys. zł, wiceprezes niewiele mniej, a Krystyna Pawłowicz także może się pochwalić zawrotną sumą. Zarobki powyżej 20 tys. zł nie wystarczają?

Jak donosi „Fakt”, w najnowszym projekcie budżetowym na 2023 rok pomysł na podniesienie wynagrodzenia dla sędziów w całym kraju został uwzględniony.

Co prawda, potrzeba jeszcze decyzji rządu i parlamentu, ale Ministerstwo Sprawiedliwości już zapowiedziało pomysł.

Pensje miałyby wzrosnąć w sądach okręgowych od około 2 tys. zł brutto do 3,2 tys. zł brutto. To duży wzrost dla tych, którzy pracują najciężej.

Dla tych, którzy pracują na „poziomie” obecnego TK Przyłębskiej ma być jeszcze więcej.

REKLAMA

Prezes TK Julia Przyłębska dzięki podwyżce będzie zarabiać – uwaga! – ponad 38 tys. zł brutto.

Niemałą kwotę otrzymałaby też sędzia Krystyna Pawłowicz. 5,5 tys. zł więcej do wypłaty. To tyle samo co Stanisław Piotrowicz – prokurator stanu wojennego i były poseł PiS. Jeśli projekt zostanie zatwierdzony, ich pensje przekroczą wtedy 30 tys. zł brutto.

Żeby tak się stało, parlament i rząd muszą zatwierdzić zaproponowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości projekt.

Jeśli będzie zielone światło dla projektu budżetowego na przyszły rok, to od 1 stycznia 2023 r. sędziowie będą zarabiać znacznie więcej.

zobacz także

Podwyżki otrzymają też emeryci. Ich wynagrodzenie wzrośnie o… 100 zł!

Sędzia Pawłowicz najwyraźniej o podwyżkach nic nie wie. Pisze internaucie, by ten nie kłamał.

Nie zmieniaj tematu..Nie kłam.
I do roboty,bo się najwyraźniej nudzisz …
Masz tu wybór.. pic.twitter.com/WV1VgqlcvU
— Krystyna Pawłowicz (@KrystPawlowicz) August 24, 2022

„Złote, ale skromne”?

Według Pawłowicz, wystarczy wziąć się do roboty. Sędzia zawsze znajdzie ofertę pracy dla Ciebie.

źródło: se.pl, Twitter

Rząd zaplanował podwyżki dla Przyłębskiej – 7,8 tys. zł, a dla Pawłowicz 5,5 tys. zł. „Nie kłamać!”