„Oczekuję, że na początku 2023 r. inflacja znowu nam wystrzeli o kolejnych kilka punktów procentowych w górę. To będzie związane z podwyżkami gazu i prądu. Podwyżki będą bardzo duże, kilkudziesięcioprocentowe. To się szybko przełoży na inne towary. Inflacja 20 % jest niewykluczona” – powiedział w programie TVN24 „Rozmowy Piaseckiego” członek Rady Polityki Pieniężnej Ludwik Kotecki.

Jesień i zima zapowiada się niezwykle mroźna… Synoptycy przewidują, że Polacy odczują chłód, gdy przyjdzie im zapłacić za rachunki. Koszty poszybują w górę i mogą powalić na nogi!

Co za uderzenie!

Na ośmiu zł za litr benzyny się nie skończy? Okazuje się, że inflacja może jeszcze bardziej uderzyć w Polaków i ich portfele. Paliwo, gaz, prąd, węgiel, czynsze i inne produkty poszybują w górę.

Budżety samorządowe napotkają problemy? „Niewykluczone”

Tarcza antyinflacyjna najwidoczniej nie działa, bo zamiast spadków cen, eksperci ostrzegają, że niedługo nastąpi ich wzrost, znowu.

REKLAMA

Teraz obserwujemy ceny na poziomie 8 zł i się cieszymy, Musimy jednak pamiętać, że trzeba będzie wrócić do poziomu europejskiego VAT-u. 10 złotych za litr jest naprawdę bardzo blisko. Cena dwucyfrowa, powyżej 10 złotych, mówiąc prostym językiem, jest w bezpośrednim zasięgu i myślę, że czeka nas już niedługo. – powiedział członek Rady Polityki Pieniężnej Ludwik Kotecki.

Tą samą opinią podzielił się analityk finansowy Piotr Kuczyński z Domu Inwestycyjnego Xelion, który w rozmowie w RMF FM opowiadał o zagrożeniu, które niewątpliwie uderzy w Polaków pod koniec roku.

Oznajmił, że zmiany cen kształtować się będą pod wpływem takich czynników jak: unijne (częściowe) embargo na rosyjską ropę, ożywienie gospodarcze w Chinach po covidowych lockdownach czy wyprzedawanie przez USA ropy z rezerw strategicznych.

Te elementy mogą wyrzucić cenę ropy absolutnie w niebiosa. To nie jest nieuniknione, ale jest olbrzymie zagrożenie, że tak może być – mówił Kuczyński w RMF FM.

zobacz także

Co z ropą?

Prognozą na ten temat podzielił się niedawno bank Goldman Sachs i poinformował, że jesienią b.r. baryłka ropy na rynku natychmiastowym może wynieść nawet 140 dolarów, czyli 624 zł.

Niepokojące podwyżki mogą uderzyć też w rachunki za prąd, a co się z tym wiąże, także za ceny węgla.
Co prawda, Urząd Regulacji Energetyki (URE) zazwyczaj reguluje ceny prądu dla gospodarstw domowych, ale nie oznacza to, że może je zablokować.

Inflacja w maju 2022 r. wynosiła 13,9% Jest to najwyższy odczyt od 24 lat. W porównaniu do kwietnia br. ceny wzrosły o 1,7 %.
❗️Taki wzrost jest normalny, gdy występuje w porównaniu rok do roku, a nie miesiąc do miesiąca! pic.twitter.com/rBHsC3CnXt
— Dariusz Szumiło (@DariuszSzumilo) June 15, 2022

Przy uwzględnieniu cen energii elektrycznej, która została sprzedana do początku kwietnia 2022 r., taryfa za samą sprzedaż energii elektrycznej (bez kosztów dystrybucji) może wzrosnąć o 50 proc. – powiedział w rozmowie z „Rzeczpospolitą” prezes URE Rafał Gawin.

Zmiany w tym sektorze zauważyli już mieszkańcy stolicy, którzy nie podlegają regulacjom URE a E.ON. Stawka za prąd wzrosła i nie zapowiada się, by na tym się zakończyło.

Wzrost cen węgla jest efektem inflacji cen za prąd. To problem zarówno dla elektrowni, ciepłowni, jak i gospodarstw domowych, które ogrzewają budynki piecami na węgiel czy jego odmianę – ekogroszek.

Jesteśmy w takiej sytuacji, że trudno powiedzieć, gdzie jest granica szaleństwa. Za tym stoją spekulanci. Wszystko jest możliwe. – oznajmiła z gazeta.pl prezeska think thank Forum Energii, dr Joanna Maćkowiak-Pandera.

Jak aktualnie kształtują się ceny?

Za tonę ekogroszku zapłacimy aktualnie 3 tys. zł, choć rok temu kosztował 2 tysiące mniej. Aż strach pomyśleć, ale związkowcy z Sierpnia 80 uważają, że za kilka miesięcy wydamy na niego o tysiąc czy dwa więcej.

Według raportu Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla mowa o wzroście do nawet 10 czy kilkunastu tysięcy złotych w kolejnym sezonie grzewczym, biorąc pod uwagę fakt, że przeciętne gospodarstwo domowe w okresie zimowym spala około 3-5 ton węgla.

REKLAMA

Te podwyżki „ciągną” za sobą problemy przedsiębiorstw, które będą drastycznie podwyższać ceny za produkty i usługi, a te „rozleją się” na całą gospodarkę w państwie, która już ucierpiała w wyniku destabilizacji rynków po agresji Rosji na Ukrainę – ważnym ogniwie globalnej produkcji rolnej.

Problem będzie narastał i powodował inflację w kolejnych sektorach rynkowych. Zmiany w cenach będą bolały coraz bardziej obywateli kraju, których ostrzega się, by przygotowali się na „galopującą inflację”.

4 zł/h a ile wtedy wynosiła inflacja, po ile był chleb i podstawowe produkty żywnościowe? Wiesz o tym że na dziś w kraju "mlekiem i miodem" płynącym jest kilkunastoprocentowy przyrost ludzi z dochodami poniżej progu socjalnego? Wstawiasz obrazek i czytasz go, rozumiesz?
— Mar.doc🇵🇱🇪🇺🇺🇦⚡ (@Mardoc_W) June 15, 2022

Związek Miast Polskich (ZMP) wyjaśnia jak wzrosty cen będą przekładać się na inne działania.

Węgiel stanowi 80 proc. paliwa dla branży ciepłowniczej, na którą składa się ponad 400 przedsiębiorstw działających na terenie naszego kraju, zaopatrujących w ciepło 15 milionów Polaków. Co dla nich ta sytuacja oznacza? Drastyczne podwyżki cen. W Kołobrzegu będzie to związane z 50-procentową podwyżką czynszów – oznajmiła Anna Mieczkowska, prezydent Kołobrzegu.

Prezydent Sosnowca, Arkadiusz Chęciński powiedział, że jedynie zmiany w systemie mogą „zabezpieczyć Polki i Polaków na najbliższe miesiące, ale też lata”.

źródło: msn.com.

Jesienią zrobią nam z d.. jesień średniowiecza! Tak będzie drogo! Mówi o tym członek Rady Polityki Pieniężnej