Moraw nienawiści? O właśnie teraz oni tam paradują… – mówił Kaczyński o Paradzie Równości w Warszawie. – Ktoś być może uważa, że każdy z nas może w pewnym momencie powiedzieć, że teraz, do tej pory, do godziny – jest w tej chwili koło wpół do szóstej – byłem mężczyzną, a teraz jestem kobietą – mówił Kaczyński na spotkaniu z mieszkańcami Włocławka. – Można mieć takie poglądy, dziwne co prawda. Ja bym to badał… – dodał prezes PiS.

PiS wraca do znanego tematu, gdy pojawiają się problemy? Niewyobrażalna inflacja, olbrzymie raty kredytów, kłopoty z drogim paliwem – prezes PiS przypomina o „problemie” osób LGBT.

Homofobiczne wypowiedzi JK mają swój timing. Jest nim ogromna drożyzna, inflacja i ceny paliwa. To nie po raz pierwszy JK gra tym tematem po to, by zmienić azymut debaty publicznej na bardziej sobie dogodny. Podział sceny politycznej wyznacza dziś nie lewica i prawica, a empatia – komentuje Dorota Brejza, mecenas, która razem ze swoim mężem senatorem Krzysztofem Brejzą byli podsłuchiwani poprzez Pegasusa.

Parada Równości idzie, to i Wuc się wypowiedział.
Tym razem o ludziach trans.
Mówił wprawdzie o dzietności, którą uznał za "modę kulturową", i mu się skojarzyło.
Inteligent, psia jego mać. Buraczane chamisko. pic.twitter.com/eCDTNzlQ4P
— Joanek Manazwisko (@joanekjoanek) June 25, 2022

REKLAMA

Musimy doprowadzić do tego, żeby jakieś reguły przyzwoitości, normalnego języka, reguły kultury po prostu, takiej elementarnej kultury powróciły – mówił Kaczyński i dodawał: To jest nasz cel!

Oczywiście ktoś się może z nami nie zgadzać, ma lewicowe poglądy. Uważa, że każdy z nas może w pewnym momencie powiedzieć, że teraz, do tej pory, do godziny – jest w tej chwili koło wpół do szóstej – byłem mężczyzną, a teraz jestem kobietą – powiedział Kaczyński, by za chwilę zarechotać.

Bo przecież lewica uważa, że tak powinno być. I należy tego przestrzegać. Mój szef w pracy, dajmy na to, czy nawet moja koleżanka, czy mój kolega powinni się do mnie zwracać już tym razem w formie żeńskiej – kontynuował.

– No, można mieć takie poglądy, dziwne co prawda. Ja bym to badał, ale… – mówił Kaczyński, by za chwilę znów się śmiać.

zobacz także

To jest upadek – pisze była współpracowniczka Jarosława Kaczyńskiego, posłanka PO Joanna Kluzik.

To jest kompletny intelektualny upadek. https://t.co/XBhaOtHMR7
— Joanna Kluzik (@joannakluzik) June 25, 2022

Warto przypomnieć o trwającym procesie Jarosława Kaczyńskiego przeciwko Janowi Pińskiemu. Dziennikarz stwierdził, że Kaczyński jest gejem.

Będę dalej walczył o wolność słowa i to jest proces, w którym Polska będzie sobie żyła latami i uważam, że Jarosław Kaczyński kierując tą sprawę do sądu, zrobił wielką przysługę w zakresie dyskusji o hipokryzji polityków, o próbie zastraszania i zaszczuwania ludzi i dziennikarzy, który tej sprawy się dotykają. Myślę, że Polska po tym procesie nie będzie taka sama – mówi Jan Piński, dziennikarz, niegdyś m.in. „Uważam Rze”, ale także TVP.

Prezes PiS wytoczył przeciwko niemu proces za wpis na Twitterze i film na kanale w serwisie YouTube, w którym Piński udowadnia, że Kaczyński jest gejem.

Dlaczego prezes prześladuje środowisko LGBT? Zastanawia się nad tym dziennikarz Jan Piński i wyjaśnia, że partia rządząca w sposób świadomy szczuje na środowiska LGBT, aby zyskiwać punkty w najbardziej radykalnym elektoracie. Proces, który wytoczył mu prezes odbędzie się 6 września 2022 r. w Warszawskim Sądzie Okręgowym.

Piński vs Kaczyński – „proces za geja”

Ten pozew jest dosyć absurdalny z wielu względów. Po pierwsze: bycie gejem nie jest niczym zniesławiającym. Po drugie, Jarosław Kaczyński przez cały swój pozew unika zajęcia stanowiska czy tym gejem jest czy też nie jest. A ja przypomnę, iż to nie jest tak, że ja wyciągam Pana prezesa „z szafy”, dlatego, że jestem takim złym człowiekiem – mówi Piński.

I dodaje, że „każdy przecież wie o orientacji prezesa” i określa jego działania jako hipokryzję.

Otóż, Jarosław Kaczyński i PiS w sposób haniebny używały stygmatyzacji i w ogóle szczucia na lgbt z powódek politycznych. I było to nie tylko podłe, ale wręcz taki objaw gigantycznego zakłamania, ponieważ akurat o Jarosławie Kaczyńskim i jego orientacji wiedzą praktycznie wszyscy z dziennikarzy. To jest taki słoń. Ci, którzy zajmują się polityką dłużej niż 20 lat to tak naprawdę wiedzą. Wiedzą też o innych politykach. Jest to w Polsce tak naprawdę temat tabu – dodaje Piński.

REKLAMA

To jak wypowiadają się politycy o środowisku lgbt dziennikarz uznał za rażące i mające ogromny wpływ na ludzi, szczególnie widzów stacji TVP.

W momencie kiedy Ci politycy zajmują się szczuciem na środowiska lgbt jest to wyjątkowo obrzydliwe, dlatego, że to się potem źle kończy. Szczególnie w wypadku PiS-u to szczucie też było na antenie TVP i to ma gigantyczną siłę rażennia – powiedział w nagraniu Piński.

#Kaczyński kontra #Piński. #Proces za "geja" rusza 6 września. #JanPiński https://t.co/6dEQClpmb4 #pis #PolskiŁad 😵😵😵😵😵😵😵
— 🏆Marion💎 (@Marion50758141) June 1, 2022

Po czym odniósł się do ostatnich wyborów prezydenckich, gdzie w celu zwiększenia poparcia na Andrzeja Dudę posługiwano się dwoma – jak określił Piński – argumentami przeciwko Rafałowi Trzaskowskiemu.

Dość powiedzieć, że ostatnie wybory były wygrywane przez Dudę właśnie jako takich dwóch chamskich kliszek, że: Rafał Trzaskowski to jest kandydat, który będzie demoralizował wasze dzieci ideologią lgbt – to był jeden przekaz Jacka Kurskiego. Drugim takim przekazem obrzydliwym były sugestie, że Rafał Trzaskowski to jest ten człowiek, który realizuje niesłuszne roszczenia żydowskie, czyli właśnie tutaj kolejne słowo, które wyszło z badań, że zestawienie słów: „Trzaskowski” i „żyd” to się źle odbija na elektoracie. To jest taka może i skuteczna taktyka wyborcza, natomiast jest obrzydliwa. Jeżeli takie rzeczy robi prezes TVP, który według ustaw norymberskich jest Żydem, a akceptuje to z kolei prezes PiS, który z kolei jest gejem i to dosyć znanym w środowisku od 30 lat – to jest to dodatkowo podłe – skwitował dziennikarz.

zobacz także

„Albo rybki, albo akwarium”

Piński zaprosił dziennikarzy i reporterów na proces.

Natomiast, pozwolę sobie z tej okazji zaprosić wszystkich Państwa reporterów, dziennikarzy na ten proces 6 września. Myślę, że nie muszę tutaj artykułować konkretniej, na pewno będziecie mile widziani. Pan prezes musi się stawić osobiście, bo jesteśmy wezwani na początku jako „strony”, bo w ogóle oczywiście strona powodowa będzie chciała domagać się, abym ja przepraszał bez dowodów za podanie prawdy – powiedział dziennikarz.

Czego chce prezes?!

Albo rybki, albo akwarium. Albo pan prezes Kaczyński chce, żebym go przeprosił za wjechanie mu w prywatność i twierdzić, że to czy on jest gejem, czy nie jest jego prywatną sprawą i ja nie mam prawa na ten temat rozwlekać. Uważam, że nie ma racji, bo to on i jego rząd czynią z kwestii prywatnych kwestie publiczne. W związku z tym, to za wykazywanie zakłamania jest w interesie publicznym i to będę chciał dowodzić.
Natomiast jeżeli chciałby, żebym przeprosił za nieprawdziwe sugestie, no to drodzy państwo musimy tutaj przepytać szereg świadków, wśród których się znajdują też byli partnerzy Jarosława Kaczyńskiego. Nie będę na razie precyzował, o których jest mowa, ale Jarosław Kaczyński wie i ja wiem, i myślę, że jeszcze parę innych osób też wie – stwierdził w nagraniu.

Piński wniósł o powołanie na świadków i wymienił ich po kolei.

Wymienię po kolei kogo wezwałem.
Otóż świadkiem jest były szef urzędu ochrony państwa i ministerstwa spraw zewnętrznych Andrzej Milczanowski. Słynny oficer WSI Piotr P., którego relacje z Jarosławem Kaczyńskim opisałem w swoim słynnym filmie, który jest przedmiotem tego procesu. Oczywiście Lech Wałęsa, który mówił o orientacji Kaczyńskiego zanim się to stało modne. Lech Wałęsa, który zapraszał wręcz Lecha Kaczyńskiego z żoną do swojego pałacu i Jarosława Kaczyńskiego z mężem. Kolejnego człowieka, który to powtarzał, czyli Janusza Palikota – wymienił Piński.

Wśród świadków podał też inne osoby.

Pawła Rabieja polityka znanego publicznie, zdeklarowanego jako gej działający na rzecz środowiska lgbt. Paweł Rabiej był bohaterem pierwszego tekstu napisanego przez innego znanego homoseksualistę warszawskiego Jerzego Nasierowskiego. To był tekst w tygodniku „NIE” pt.: „Mąż Kaczyńskiego”, w którym postawił tezę, że obecnego polityka opozycji łączył płomienny romans z JK. Oczywiście też Janusz Palikot publicznie informował na temat orientacji seksualnej Jarosława Kaczyńskiego. Nie doczekał się pozwu od niego, mimo, że jednak zasięg w mediach pana Janusza Palikota jest znacznie większy niż mój. Roberta Biedronia – to też jest osoba, która wypowiadała się publicznie, że JK jest w środowisku gejowskim znany. A trudno sobie wyobrazić i znaleźć lepiej zorientowanego człowieka w tym środowisku niż Robert Biedroń – mówi Piński.

Byli partnerzy seksualni Jarosława #Kaczyński.ego i byli szefowie specsłużb mają być przesłuchiwani jako świadkowie w procesie, który szef #PiS wytoczył Janowi #Piński.emu za film, w którym ujawnia, że jest gejem. Proces rusza przed Sądem Okręgowym w Warszawie 6 września br. pic.twitter.com/lzBQsKyBd0
— Leszek Kraskowski Keja Press (@LKraskowski) June 6, 2022

Kolejnym świadkiem, którego powołał Piński jest jego przyjaciel, który otrzymał ciekawe zlecenie ze strony funkcjonariuszy CBA.

No i wreszcie mój przyjaciel, Tomek Szwejgier, który jako współpracownik CBA dostał polecenie od swoich funkcjonariuszy prowadzących, aby zająć się ustaleniem jakie dokumenty dot. życia prywatnego JK znalazły się w posiadaniu niejakiego Zbigniewa Stonogi, który zaczął o tym mówić – powiedział Piński.”

I dodał:

Drodzy Państwo, jest to w ogóle ciekawa sytuacja, bo jak ostatni raz sprawdzałem ustawy o CBA, nie zauważyłem tam, aby miało w swoich kompetencjach zajmowanie się ochroną i zabezpieczeniem kontrwywiadowczym najważniejszych polityków państwa przed szantażami obyczajowymi – stwierdził dziennikarz.

REKLAMA

Dziennikarz uznał, że na procesie nie może zabraknąć też innych polityków „zamieszanych” w sprawę, jak np. Antoniego Macierewicza.

No oczywiście na tym procesie nie może zabraknąć Antoniego Macierewicza – człowieka, który miał w swoich rękach „słynną teczkę busia”, jako szef komisji weryfikacyjnych wojskowych służb informacyjnych, a także osobiście przesłuchiwał kapitana Piotra P. Będę chciał mu zadać pytanie o znikającą teczkę – powiedział w nagraniu dziennikarz.

"Sumliński (…)niczym Macierewicz ze swoją słynną teczką ogłasza światu niezbite dowody… których potem nie pokazuje" https://t.co/NCOrMKqloh
— Julian Adamek (@julian_adamek) October 19, 2018

Wśród powołanych świadków mają się też znaleźć Jerzy Nasierowski i Adam Bodnar.

No i oczywiście drodzy państwo, szefowie wojskowych służb informacyjnych: Konstanty Malejczyk, Bolesław Izydroczyk, a także wspomniany już przeze mnie sędziwy Jerzy Nasierowski, ale w znakomitej formie intelektualnej. Ma kanały na youtubie, więc również jest to bardzo ciekawa osoba. Będę chciał się dowiedzieć skąd on czerpał informacje na temat swojego słynnego tekstu „Mąż Kaczyńskiego” opublikowanego na łamach tygodnika „NIE”. Zarosiłem byłego rzecznika praw obywatelskich Adama Bodnara, aby wypowiedział się na fakt dyskryminacji środowisk lgbt za rządów PiS, ze szczególnym uwzględnieniem roli JK jako tego, który sankcjonuje to i zarządza tą polityką nienawiści w tym zakresie.” – dodaje Piński.

„Tajemnica poliszynela” i „szybki numerek”

Warto było zrobić i doprowadzić do tego procesu z wielu różnych względów. Mam wrażenie, że od momentu kiedy ten proces się zaczął, ten hejt instytucjonalny na środowiska lgbt inspirowany ze strony PiS zelżał, to znaczy, że oni zrozumieli, że: po pierwsze JK nie jest jedynym politykiem tej formacji wybijającym się z tego środowiska. Wręcz przeciwnie, jest tzw.” tajemnicą poliszynela”… „Tajemnicą poliszynela’ jest, że tych polityków jest znacznie, znacznie więcej. Co po niektórzy z nich, nawet głośny proces jednego z polityków SP, który atakował środowiska lgbt, na co pewien działacz Lewicy z Krakowa przypomniał mu, że w klubie „lajtowym” w Krakowie ów działacz SP proponował mu coś co pośrednio można ująć „szybkim numerkiem oralnym” i dosyć był napastliwy w tym zakresie – wtrącił Piński w wypowiedzi.

Maciarewicz to narzędzie tym narzędziem zarządza Kaczynski i tak po nitce do kłębka gdzie jest ten kłębek? To już tajemnica poliszynela
— Dymny (@Dymny6) June 6, 2022

Dziennikarz powiedział, że hipokryzja polskich polityków jest bardzo szkodliwa i pora ją zakończyć.

Tych przypadków jest znacznie więcej i jest naprawdę smutne, że takie środowisko nie zostało wcześniej zdemaskowane i napiętnowana została ta hipokryzja. Jest to bardzo szkodliwe. Nie ma takiej możliwości, że deklarujący się jako chrześcijanin, katolik i piętnujący demoralizacje szerzone przez środowiska lgbt a prywatnie preferujący romanse z facetami, żeby zostało mu to wytknięte. To jest taka specyfika Polska, Polska pruderia. Pora z tym skończyć – zaapelował Piński.

Wyjaśnił jak może przebiegać proces.

Wysoki sąd niezależnie od tego co zdecyduje to będzie musiał z tym wyborem żyć, bo ten proces niezależnie od werdyktu I instancji skończy się w II instancji. Niezależnie od tego co zdecyduje II instancja czy cofnie do I – to będziemy „dalej się robić”, a jak nie to, która strona by nie wygrała, to będzie kasacja do sądu najwyższego. Jak sąd najwyższy odrzuci kasację, no to przynajmniej ja, jeżeli odrzuci moją kasację, w tym momencie będę szedł dalej do Strasburga – opisał Piński.

REKLAMA

Pamiętajcie, że Jarosław się uśmiechnie po każdym podaniu tego materiału – skwitował Piński.

źródło: Media. Fot. PAP

Kaczyński będzie „badał” osoby LGBT