Mateusz Morawiecki opowiada swoje historyjki z mchem i paprocią, tym razem w Kolbuszowej. Ale za jego plecami tym razem nie było wiernych wyznawczyń Prawa i Sprawiedliwości. Jedna z pań nie mogła powstrzymać się od śmiechu, gdy słyszała kolejne wypowiadane przez premiera zdania. Ale ten gest, to pan premier powinien obejrzeć. Nie jest miło.

Tak to wyglądało, pan premier przemawia a tu takie gesty. I śmiech, w końcu ile można brać na poważnie słowa Mateusza Morawickiego.

O tym, co się działo informuje Michał Marszał. Zasłoniliśmy oczy młodej dziewczyny, może premier nie rozpozna.

Gdzie można się w Polsce przejść nad pięknym Nilem – pyta Morawiecki. Mówi też, że największym zagrożeniem jest Donald Tusk. Jako narzędzie Putina!

Czy można zachować powagę?

REKLAMA

zobacz także

Szef polskiego rządu przyjechał na Podkarpacie, żeby spotkać się z mieszkańcami Kolbuszowej. Mówił o rozwoju infrastruktury, klasie średniej, sekcie i wielu innych zagadnieniach, po czym podziękował wszystkim za udane spotkanie.

Morawiecki zwrócił uwagę na konieczność rozwoju infrastruktury, bo przyczyni się on – jak zauważył – do wzbudzenia zainteresowania w przedsiębiorcach, którzy będą tworzyć, snuje swoją opowieść szef rządu, nowe miejsca pracy. Mówił też dużo o klasie średniej i zastanawial się głośno nad tym, co rozwija się jako pierwsze: właśnie ona czy określone miejsce.

-Czy najpierw musi powstać silna klasa średnia, po to, aby rozwinąć drogi, infrastrukturę, czy odwrotnie: poprzez rozwój dróg, infrastruktury wodno-kanalizacyjnej, infrastruktury ochrony zdrowia, edukacyjnej, komunikacyjnej, tworzy się polska klasa średnia – dywagował Morawiecki. Potem zasadniczo sam odpowiedział sobie na to pytanie. Stwierdził, że w pierwszej kolejności trzeba zadbać o infrastrukturę, a po niej przyjdą przedsiębiorcy. Jak internauci oceniają to spotkanie? Jaką notę wystawiono?

"Poseł ze Śląska – oszust z Wrocławia"
(©Polscy Górnicy) pojechał do #Kolbuszowa, gdzie próbował ratować ferajnę z Nowogrodzkiej przed oderwaniem od koryta pic.twitter.com/mnPa4ckSSO
— Ewaryst (@EFedorowicz) August 26, 2023

Takie spotkanie nie mogło odbyć się bez odwołań do Donalda Tuska i pytań referendalnych.

– Oni posługują się ruską propagandą – powiedział premier. Jak Aleksander Łukaszenko zaatakował naszą granicę za pomocą nielegalnych migrantów, którzy mieli wedrzeć się do Polski dziesiątkami tysięcy, setkami tysięcy, to oni biegali z reklamówkami. Chcieli zapraszać ich wszystkich do Polski – mówił Morawiecki. Było zresztą więcej odwołań do zagadnień związanych z bezpieczeństwem. Właśnie w tym kontekście pojawiły się sformułowania związane z „prawem pięści”.

REKLAMA

– Na samym Podkarpaciu zlikwidowali ponad 25 posterunków policji. Zlikwidowali jednostki wojskowe. Wypychali ludzi na emigrację, umowy śmieciowe. Brak perspektyw, infrastruktury, jakości życia. Taka była rzeczywistość. To jest groźba, przed którą przestrzegajmy wszystkich. Donald Tusk to niebezpieczny szkodnik, niebezpieczny człowiek – mówił Morawiecki. – On chce wrócić do tamtego prawa pięści, prawa dżungli. My budujemy państwo prawa i sprawiedliwości, wolności i solidarności, a oni chcą budować państwo, które jest oparte na prawie liberałów, prawie dżungli, prawie pięści. Nie chcemy takiej rzeczywistości – mówił do zebranych szef rządu.

W przemówieniu powoływał się też na Brukselę, Berlin i działania rodem z sekty. Zestawił ją z miłością PiS-u do Polski i innych, szlachetnych idei: Dzisiaj oni przystępują do szalonego ataku. Zobaczcie na te seanse nienawiści. Co ten Tusk próbuje zrobić, z czym wam się to kojarzy. Bo mi się to kojarzy z jednym słowem: sekta. Sekta nienawiści, sekta hejtu, bez oparcia się o fakty, a jak tylko zobaczy, że fakty przeczą jego opowieści, to tym gorzej dla faktów. Od razu przeskakuje na inny temat. Buduje zamkniętą sektę. Dlatego my potrzebujemy wielkiego otwartego ruchu, ruchu z miłości do Polski, ruchu patriotycznego, wielkiego ruchu prawa i sprawiedliwości, wolności i solidarności – mówił Morawiecki.

Kolejne sformułowania są równie niedorzeczne – mowa o podrabianiu głosu, Rafale Trzaskowskim, ruskich prowokacjach. Zresztą narracja tego typu była kontynuowana również po przyjeździe z Kolbuszowej.

Ewa Kopacz na pytanie o 500 plus mówi coś o wędkach i rybach – ale ludzie sami pamiętają najlepiej, że za jej rządów mogli liczyć co najwyżej na jakiś haczyk.
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) August 26, 2023

Po spotkaniu zamieszczono w sieci gorące podziękowania za spotkanie, ale jednocześnie pokazano krajobraz, który zastano po wydarzeniu, a ten jest dość przykrym widokiem:

Do #Kolbuszowa przyjechał cyrk z @MorawieckiM na czele. Krzaki, drzewa przycięte, ulice sprzątane, ale to co pozostało po nim i jego przyjezdnych, którzy pewnie udawali lokalnych? Syf, brud i paskudztwo. @pisorgpl w pigułce. Foto od anonimowego członka Facebooka.
Rynek główny… pic.twitter.com/JaBqWz8TqD
— Kopyto Jakub ♎ (@Kopyto_Jakub) August 25, 2023

Źródło: media

Co za nagranie! Co ta pani robi za plecami premiera Morawieckiego? Ten gest, ten śmiech. Wideo