Fundacja Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris wysłał wniosek do jednego z polskich szpitali o udostępnienie informacji publicznej o skali aborcji w Polsce i „specjalnego traktowania Ukrainek”. Fundacja chce wiedzieć, czy wszystkie zabiegi zostały wykonane w zgodzie z polskim prawem, czyli na podstawie uzasadnionego podejrzenia, że ciąża powstała w wyniku gwałtu.

Fundacja Ordo Iuris wysłała pismo do jednego ze szpitali. Pismo publikuje Wirtualna Polska. W rozmowie z WP Instytut stwierdził, że jest to element kolejnego audytu, w której celem jestem „ocena systemu aborcyjnego” w kraju.

Hej terroryści z @OrdoIuris będziecie teraz ścigać zgwałcone polskie (i ukraińskie) kobiety, które już przeszły piekło i lekarzy którzy im pomagają?Zgodnie z obowiązującym prawem-mają prawo do aborcji! A może marzy wam się zakaz aborcji z gwałtu? Zero tolerancji dla ekstremistów! pic.twitter.com/l9T3QSIhDy
— Katarzyna Kotula (@KotulaKat) May 15, 2022

Ordo Iuris chce wiedzieć, ile wykonano u nas aborcji. I czy na pewno chodziło o gwałty i ciąże w ich wyniku!

REKLAMA

Fundacja skupia się na wynikach z okresu od 1 lutego do 11 maja 2022r. To czas, w którym do Polski przybyło wiele Ukrainek uciekających przed wojną.

Duża część z nich padła ofiarą gwałtów dokonanych przez rosyjskich żołnierzy, a według polskiego prawa, do wykonania zabiegu aborcji wymagana jest opinia prokuratury uzasadniająca podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego.

Ad 1 – ciąża jest bardzo dużym obciążeniem organizmu i może prowadzić do trwałych uszczerbków zdrowia
Ad 2 – przez 9 miesięcy musi patrzeć na brzuch z płodem z gwałtu, co jest wtórną wiktymizacją kobiety
Ad 3 – jest mnóstwo świadectw kobiet, które po aborcji czuły wyłącznie ulgę
— Michał Kubalski (@kubalski_mich) May 16, 2022

Środowiska proaborcyjne zwracają uwagę na ciężką sytuację Ukrainek, które nie mają możliwości posiadania opinii prokuratury o dokonanym nielegalnym czynie i apelują o ich specjalne traktowanie.

zobacz także

Dyrektor Centrum Prawa Medycznego i Bioetyki Ordo Iuris Katarzyna Gęsiak w rozmowie z WP przekonywała o stałej kontroli i monitoringu skali aborcji w Polsce.

„Monitoring skali aborcji, prowadzimy co jakiś czas” – powiedziała Gęsiak.

I dodała:

„Mam świadomość tego, co robią obecnie środowiska proaborcyjne, które bardzo mocno stawiają na specjalne traktowanie obywatelek Ukrainy”.

Szkodliwa katolicka sekta Ordo Iuris nęka Ukrainki, które przerwały w Polsce ciążę powstałą na skutek gwałtu dokonanego przez putinowskich sołdatów. To co robią ci katoliccy fanatycy, jest kolejnym gwałtem na tych biednych, straumatyzowanych okrucieństwem wojny kobietach.
— Adam Adamski (@AdamAdam4949) May 16, 2022

Ofiary gwałtów wojennych bardzo często dowiadują się o ciąży po przybyciu do Polski. Zgwałcone Ukrainki podobno pytają o aborcję w Polsce, która jeszcze niedawno miała być całkowicie zabroniona. Można by rzec, że „z piekła wojny”, trafiają do Polski, w której panuje rygor w kwestii aborcji.

Podobno, według oficjalnej wiedzy prokuratorów, nie ma w Polsce ani jednej zgwałconej Ukrainki.

Katarzyna Gęsiak jest przekonana, że część Ukrainek padła ofiarą gwałtu, ale zwraca uwagę na kobiety, które chcą skorzystać z okazji wykonania zabiegu usunięcia ciąży w Polsce. Kobieta dodała, że to nie poprawi ich samopoczucia, a jedynie pogorszy stan psychiczny.

„Jestem przekonana, że choć część obywatelek Ukrainy padła ofiarą takiej sytuacji, co jest oczywiście tragedią i wymaga współczucia, jestem też przekonana, że jest wiele takich kobiet, które przy okazji, że uciekły z Ukrainy, chcą wykonać tę aborcję w Polsce. Wykonanie aborcji tylko pogłębi ich traumy, a nie poprawi komfortu psychicznego”. – powiedziała w rozmowie z WP Dyrektor Centrum Prawa Medycznego i Bioetyki Ordo Iuris Katarzyna Gęsiak.

źródło: wirtualna polska

Ordo Iuris sprawdza, czy Ukrainki w Polsce dokonują aborcji! Gwałt nie gwałt, na spowiedź proszę!