Nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym przyjęta przez Sejm, a w zasadzie przez PiS! Projekt, którego jak mówi Matusz Morawiecki domaga się Bruksela, by wypłacić Polsce pieniądze na KPO został przyjęty dzięki 203 głosom „za”. 52 posłów zagłosowało „przeciw”, a 189 wstrzymało się od głosu. 16 posłów nie wzięło udziału w głosowaniu.

Projekt poparło 198 parlamentarzystów PiS, dwóch z koła PS, a także trzech niezrzeszonych. Przeciwko zagłosowało 22 posłów Solidarnej Polski, 11 posłów Konfederacji, dwóch parlamentarzystów KO, sześciu Lewicy, siedmiu Polski 2050, jeden poseł z koła Kukiz’15, dwóch członków koła PPS oraz jeden poseł PS.

Od głosu wstrzymało się 122 posłów z KO, 35 z Lewicy, 22 z PSL-Koalicji Polskiej, pięciu z Porozumienia, dwóch z Kukiz’15, jeden z PPS, a także dwóch niezrzeszonych.

Przeciwko przyjęciu ustawy głosowało 22 posłów z klubu PiS. To przedstawiciele Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry, ale także dwóch członków PiS: Sławomir Zawiślak i Teresa Hałas.

Ponadto sześciu posłów PiS zdecydowało się wyjąć karty w tym głosowaniu mimo obecności w Sejmie. To Antoni Macierewicz, Bartłomiej Wróblewski, Jan Duda, Andrzej Gawron, Grzegorz Gaża, Agnieszka Górska.

Za odrzuceniem ustawy głosowały posłanki KO Kamila Gasiuk-Pihowicz i Henryka Krzywonos-Strycharska. Przeciw ustawie był też Paweł Kukiz. Także w klubie Lewicy doszło do rozłamu. Szóstka posłów chciała odrzucenia ustawy. To Monika Falej, Katarzyna Kotula, Anita Dziedzic-Kucharska, Wanda Nowicka, Krzysztof Śmiszek i Anna Maria Żukowska.

Projekt trafi teraz do Senatu, gdzie będzie wałkowany, poprawki Senatu być może zostaną odrzucone, ale prezydent Andrzej Duda między wierszami zapowiada, że w takiej formie nowelizacji nie poprze. I będzie weto!

REKLAMA

zobacz także

Jeśli nowelizacja weszłaby w życie, sprawy dyscyplinarne sędziów miałyby być przeniesione do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Miałby też być wprowadzony tzw. test bezstronności sędziów.

Sprzeciw wobec ustawy wygłasza zarówno Małgorzata Manowska, prezes Sądu Najwyższego, jak i Naczelna Rada Adwokacka. Także ministerstwo sprawiedliwości i Zbigniew Ziobro mówią: ten projekt jest niezgodny z Konstytucją.

I tym razem mają, według ekspertów rację!

Wątpliwości wobec ustawy miał także Jarosław Kaczyński. Premier Mateusz Morawiecki miał go przekonać, że bez niej nie dostaniemy pieniędzy z Unii na KPO. A bez tego, PiS może nie wygrać wyborów!

Jarosław Kaczyński, prezes PiS, w rozmowie z Gazetą Polską podzielił się swoją opinią na temat planowanych w Polsce zmian w ustawie o Sądzie Najwyższym. To klucz, aby Polska mogła dostać pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy.

Całość wywiadu ukaże się co prawda dopiero 21 grudnia, ale tygodnik już teraz opublikował bardzo ciekawą wypowiedź szefa PiS. Dlaczego ciekawą? Wydawało się, że utrzymanie Zbigniewa Ziobry na fotelu ministra sprawiedliwości jest kluczem, aby wprowadzić zmiany w sądownictwie, na które ten nie chciał się zgodzić.

Okazuje się jednak, że entuzjastą tych zmian nie jest również szef PiS. Zdradza on, że w jego opinii uchwalenie kolejnej nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, Komisja Europejska najpewniej uzna za spełnienie założonych kamieni milowych, w drodze po pieniądze z KPO.

Ta sprawa jest przedmiotem poważnej kontrowersji w Polsce, dlatego nie mogę się na jej temat w tej chwili wypowiadać. Uchwalenie ustawy prawdopodobnie, ale nie na pewno, byłoby uznane za ich wypełnienie, ale skutki w Polsce mogłyby być skrajnie destrukcyjne, nie tylko dla sądownictwa, lecz także całego aparatu państwowego i mogłyby zaszkodzić przyjmowaniu przez Polskę głównych środków z perspektywy budżetowej na lata 2021-2027 – stwierdził Jarosław Kaczyński.

O co chodzi w zmianach w ustawie?

Przede wszystkim, obecnie sprawy dyscyplinarne oraz związane z immunitetem, rozstrzyga niedawno powstała Izba Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego. Po zmianie, te sprawy mają znów być rozpatrywane przez Naczelny Sąd Administracyjny. To przekazanie tej kompetencji z wewnętrznego organu SN, w ręce niezależnego organu państwowego.

zobacz także

„Projekt przewiduje też poszerzenie zakresu tzw. testu niezawisłości i bezstronności sędziego, który mogłaby inicjować nie tylko strona postępowania, ale także z urzędu sam sąd. Uzupełnia także badania podczas testu o przesłankę ustanowienia sędziego „na podstawie ustawy” – pisze Interia.

Źródło: Media. Fot. Sejm

PILNE! Jest decyzja w sprawie zmian w Sądzie Najwyższym. Rozłam opozycji!