Wczorajsze obrady w Sejmie nie należały do najmilszych. Ich przebieg tak bardzo burzliwy, że prowadząca obrady Małgorzata Kidawa-Błońska musiała zarządzić 5-minutową przerwę. Wszystko po słowach posłanki PiS – Teresy Wargockiej, która krzyknęła w stronę opozycji skandaliczne słowa: „jednego Kaczyńskiego zabiliście, drugiego ochronimy”. „Proszę o spokój na sali i nie wypowiadanie takich słów. To co pani powiedziała jest haniebne!” – oceniła polityk KO, Kidawa-Błońska.

Zaczęło się od przemówienia posła Platformy Obywatelskiej Tomasza Szymańskiego. Na tapet wziął niedofinansowanie służb mundurowych, a dokładnie policji i Straży Granicznej.

Stwierdził, że funkcjonariusze otrzymali ostatnio dodatkowe zadanie – codzienne pilnowanie domu prezesa Jarosława Kaczyńskiego na warszawskim Żoliborzu. Chociaż powinni strzec bezpieczeństwa Polek i Polaków.

Szymański wyliczał, że każdego dnia przed domem prezesa stoi 18-20 policjantów.

Ta formacja powinna codziennie chronić Polki i Polaków na ulicy. Natomiast wy próbujecie cały czas za pieniądze podatników ochraniać waszego prezesa – mówił poseł PO.

REKLAMA

Dodał, że służby muszą też ochraniać byłego wicepremiera Donalda Tuska podczas jego tournée po kraju, gdzie spotyka się z sympatykami w różnych miastach.

Na sali zrobiło się gwarno. Niektórym nie podobało się wystąpienie Szymańskiego. Posłanki PiS próbowały zagłuszyć posła opozycji, ale ten mówił dalej.

Wyjeżdżacie na wasze ustawiane spotkania, niby z Polakami, z własnymi działaczami. Widzimy kordony policjantów. 100-200 policjantów, którzy ochraniają wasze polityczne ustawki. Nie tego spodziewali się policjanci – kontynuował.

zobacz także

Najgorsze jest to, że to dzięki waszym rządom cywilni pracownicy policji muszą mieć dodatki, żeby mieć najniższe wynagrodzenie. 11 tysięcy cywilnych pracowników policji pracuje za głodowe stawki przez was. Mówicie o Straży Granicznej. 65 procent pracowników cywilnych Straży Granicznej nie ma za co żyć. To wasza sprawka! – ocenił poseł PO.

Po tych słowach doszło do awantury. Jedna z posłanek PiS – Teresa Wargocka nie wytrzymała i zarzuciła opozycji śmierć Lecha Kaczyńskiego. Krzyczała, że Jarosława Kaczyńskiego nie pozwolą zabić.

Te słowa nie pozostały bez reakcji prowadzącej obrady Małgorzaty Kidawy-Błońskiej.

Proszę o spokój na sali i nie wypowiadanie takich słów. To co pani powiedziała jest haniebne – oceniła Kidawa-Błońska, po czym zarządziła pięć minut przerwy.

źródło: Sejm

„Jednego Kaczyńskiego zabiliście, drugiego ochronimy”. Posłanka PiS krzyczała do posła PO