Polska musi odrzucić unijną politykę klimatyczną, bo oznacza ona ogromny skok kosztów i zarżnięcie polskiej gospodarki – oświadczył poseł Konfederacji Robert Winnicki. Poseł Dobromir Sośnierz porównał Europejski Zielony Ład do zbiorowego samobójstwa, z którego reszta świata będzie się naśmiewać.

Przywódcy Unii Europejskiej osiągnęli w piątek porozumienie w sprawie zwiększenia celu ograniczenia emisji gazów cieplarnianych do 2030 r. Szef Rady Europejskiej Charles Michel poinformował, że postanowienie zakłada zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych o co najmniej 55 proc. do 2030 r. Poprzedni cel ograniczał emisję do 2030 r. o 40 proc. w porównaniu z poziomem z roku 1990.

„Polska musi odrzucić unijną politykę klimatyczną, wypowiedzieć ją, bo jej realizacja to ogromny skok kosztów i zarżnięcie polskiej gospodarki – oświadczył Winnicki na konferencji prasowej w Sejmie. Jak zaznaczył, „wbrew obłudnym tezom różnych pseudoekologów, jedyną alternatywą wobec paliw kopalnianych dzisiaj, jest energetyka jądrowa, i to w skali światowej”.

Prezes Ruchu Narodowego zwrócił też uwagę, że Polska odpowiada za 1 proc. światowej emisji CO2, a cała UE za 10 proc. tej emisji, a więc Unia nie ma decydującego wpływu na klimat na całym świecie.

„Jeśli nawet Unia doprowadzi do gospodarki zeroemisyjnej (w UE), to nie będzie to miało żadnego wpływu na 90 proc. emisji dwutlenku węgla na świecie. Co więcej, następuje skokowy wzrost emisji dwutlenku węgla w państwach szybko rozwijających się. Największy wzrost w ostatnich dekadach zanotowały Chiny i Indie. Teraz będzie się to odbywało w innych państwach azjatyckich i afrykańskich. Jeśli ktokolwiek chce tym państwom dać energetykę, która by była niskoemisyjna, to musi im dać energetykę jądrową”
– podkreślił.

Portal Czyż Tak ! Powstaje tylko dzięki Tobie! Możesz pomóc!

https://patronite.pl/marekczyz

https://pomagam.pl/czyztak

Sośnierz porównał „całkowicie dogmatyczną” politykę klimatyczną Unii do „zbiorowego samobójstwa”. Według niego postawiony cel doprowadzi do wygaszenia przemysłu ciężkiego w UE, który jednak przeniesie się do innych państw. „Z punktu widzenia globalnego prawdopodobnie nic nie osiągniemy, albo bardzo niewiele” – ocenił poseł

Przypomniał, że klimatyczne ustalenia są w języku unijnym „wysłaniem silnego sygnału do całego świata. Poseł porównał to do okrzyku legionu samobójców: „ale im pokazaliśmy” z filmu „Żywot Briana.

„Unia Europejska stanie się totalnie nieatrakcyjna dla przemysłu, stanie się pośmiewiskiem dla całego świata i postrachem dla innych, którzy chcieliby iść drogą w kierunki redukcji emisji gazów cieplarnianych, i redukcji zanieczyszczeń” – zaznaczył.

Sośnierz zwrócił uwagę, że już w latach 80-ch XX wieku Polska planowała zbudować elektrownię jądrową w Żarnowcu. Jak dodał, „porywamy się z motyką na Słońce i w ciągu 10 lat, do 2030 roku już mamy pierwsze cele do osiągnięcia, a do 2050 pełny cel klimatyczny”.

„Wydaje mi się, że jest to polityka całkowicie pozbawiona sensu, całkowicie oderwana od realiów, a przy okazji zawsze chcą na tym zarobić zawsze trzeźwi i czujni Niemcy, którzy zamiast promować energetykę nuklearną, stawiają na intensywną promocję własnego miksu energetycznego, opartego na gazie i odnawialnych źródłach energii” – powiedział Sośnierz.

Zauważył, że Niemcy starają się zostać „monopolistą redystrybucji” gazu z Rosji i „zwalczać” energetykę jądrową w skali międzynarodowej, „tylko po to, żeby lepiej na tym zarobić”.

Winnicki zauważył, że Niemcy „przećwiczyli już odnawialne źródła energii, postawienie na tzw. wiatraki i likwidację energetyki jądrowej”, ale z marnym skutkiem.

„Efektem jest w ostatnich latach skok zapotrzebowania na energię z węgla brunatnego. Odchodząc od atomu znowu zwiększyli dymienie z elektrowni tradycyjnych, węglowych. Niemiecka Energiewende (transformacja energetyczna) poniosła porażkę. Takie są fakty, chociaż Niemcy nie chcą się do tego przyznać” – podkreślił Robert Winnicki. (PAP)

Konfederacja: Polska musi odrzucić unijną politykę klimatyczną