Ponad 800 tys. nagród trafiło do urzędników podległych ministrowi Michałowi Dworczykowi w sierpniu ubiegłego roku. Jako forma podziękowania za ciężką pracę urzędników w czasie pandemii oraz przy okazji wyborów prezydenckich. Dowiadujemy się o tym z kolejnego maila, który opublikowano na rosyjskim Telegramie. Mail od ministra Dworczyka to prośba o akceptację dla wypłaty nagród.

Mail trafił do premiera Mateusza Morawieckiego. Dworczyk ma w nim pisać, że „ludzie naprawdę dużo pracowali”, dlatego należy im się wypłata nagród. Morawiecki odpisał: OK. Akceptując przyznanie nagród.

Rzecz jasna rząd nie komentuje autentyczności maili. Ale też temu nie zaprzecza.

Nagrodzeni to „najbardziej zaangażowani” w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w walce z pandemią, ale także przy okazji prac nad organizacją wyborów prezydenckich.

REKLAMA

W mailu znajduje się lista nagrodzonych, nazwiska oraz kwota. Nagrody otrzymało ledwie 15 procent pracowników KPRM.

Nagrody otrzymali pracownicy różnych departamentów w Kancelarii. Ich szefowie dostali po 15 tys. zł, zastępcy szefów departamentów kwoty od 10 do 12 tys. zł a „szeregowi pracownicy” od 6 do 4 tys. zł – pisze portal Onet.

Szef KPRM Michał Dworczyk po utracie skrzynki mailowej oświadczył na Twitterze, że w związku z doniesieniami dotyczącymi włamania na jego skrzynkę email i skrzynkę jego żony, a także na ich konta w mediach społecznościowych, poinformowane zostały stosowne służby państwowe.

Podkreślił jednocześnie, że „w skrzynce mailowej będącej przedmiotem ataku hakerskiego nie znajdowały się żadne informacje, które miały charakter niejawny, zastrzeżony, tajny lub ściśle tajny”.

zobacz także

„Informuję również, że oświadczenie, które zostało opublikowane w mediach społecznościowych na koncie mojej żony jest sfabrykowane i zawiera nieprawdziwe treści” – dodał minister.

REKLAMA

Minister dba o swoich. Ciężko pracowali, nagrody się należą. Wyciekł kolejny mail Dworczyka