Pamiętacie Karolinę z Dąbrowy Górniczej i 100 tys. zł, które TeamLitewka zebrał w trzy wieczory? Po co? Po to by dać Karolinie szansę, bo w naszym kraju skazano ją na powolną śmierć. Klinika w niemieckim Ulm dała możliwość całkowitego wyleczenia. Nie patrząc na innych zebraliśmy kwotę i wiecie co? Wkur*** mnie to, że kobiecie nie zapewniono nawet transportu. TeamLitewka zrobił zbiórkę i cisza, temat zamknięty. – napisał radny z Sosnowca Łukasz Litewka na Facebooku.

Polityk wspomniał, że mama Karoliny pochodzącej z Dąbrowy Górniczej zadzwoniła do niego, zalewając się łzami. Kobieta czuła się źle ponownie prosząc o pomoc, ale wiedziała, że nie ma wyjścia, a może liczyć na wsparcie radnego Litewki z Sosnowca. Szukała pomocy, żeby zmniejszyć koszty podróży jak tyko to możliwe. Pieniądze, które udało się zebrać na pobyt w niemieckiej klinice w Ulm to całość kwoty ze zbiórki.

Gdzie są radni Dąbrowy Górniczej? Nie, dobra, zresztą dajmy sobie spokój. Udało mi się w 15 minut załatwić zakwaterowanie i tłumacza dla Karoliny i jej mamy. Wszystko za darmo – dobrzy ludzie mieszkający w Ulm widzieli mój post i zapraszają ich. Nie mam jeszcze transportu, ale obiecałem go mamie Karoliny i słowa dotrzymam. Wyborcy Was zweryfikują. – skwitował Łukasz Litewka.

I dodał w komentarzu, że niektórzy radni miasta obiecali kobietom pomoc, ale na tym się zakończyło.

REKLAMA

Dotychczas udało się zebrać prawie 108 tys. zł. Wiadomo, że transport także udało się załatwić. Karolina Kosiańska z Dąbrowy Górniczej może wyjechać walczyć o swoje życie. Gdyby nie miłość matki i ogromna pomoc radnego z Sosnowca, Karolina całkowicie straciłaby nadzieję. Brakowało jej wiary i sił, żeby zawalczyć o lepsze jutro, ale jej mam się nie poddała.

Choroba, z którą zmaga się Karolina to autoimmunologiczne zapalenie mózgu.

Kilka lat szukania diagnozy… Kilka lat walki o to, by dowiedzieć się, co dolega mojej córce. – napisała mama Karoliny z Dąbrowy Górniczej, Małgorzata.

Leczenie w Ulm w Niemczech było konieczne. Lekarze wskazywali, że jest to pilna, ale kosztowna terapia – to ponad 20 tysięcy euro. I tylko w u zachodnich sąsiadów jest ono możliwe.

To jedyne, co trzyma nas przy życiu – nadzieja, że się uda… Karolina walczy każdego dnia, ale nie wiem, na jak długo tych sił wystarczy. – pisała zdruzgotana pani Małgorzata.

zobacz także

Mama Karoliny jakiś czas temu zwolniła się z pracy, by walczyć o swoją córkę. Wspierała ją, pomagała jej i podtrzymywała na duchu. Wręcz błagała o wsparcie i pomoc. Prosiła o udostępnienia, które kończyły się na liczbie… 4.

Co musi czuć matka, która może tylko patrzeć jak jej córka umiera? Czy to jej wina, że nie ma 100 tys. zł odłożone w szafce? Nie, to chory kraj. – napisał radny Litewka na facebooku.

25. sierpnia został wyemitowany odcinek „Sprawy dla reportera”. W programie wzięła udział mama Karoliny, która pokładała ostatnią nadzieje na uratowanie córki. Z potrzebnych 105 tys zł. udało się zebrać 7 tys. zł. Dopiero zasięgi radnego Litewki spowodowały, że Karolina odzyskała wiarę do życia.

W bardzo szybkim tempie udało się zebrać potrzebną kwotę, która stale rośnie. Chętni mogą wpłacać ją przez link: https://www.siepomaga.pl/karolina-kosianska?fbclid=IwAR3w4xdLZPY-VIk-tqDYWGaT5863nbCK8SJWTmWZ_TyoX5PVflPrht-Hf-c

To dowód na to, że jak się chce to się da. A nie wszyscy radni są bezradni.

źródło: Facebook, siepomaga.pl

„Wkur… mnie to…” – Karolina walczy o życie, dąbrowscy samorządowcy nie wiedzą od czego są? „Wyborcy Was zweryfikują” – pisze Litewka