To jest skandaliczne, ten człowiek nie pierwszy raz się kompromituje. Mówienie o „dawaniu w szyję” jest niebywałe. Osoba używająca alkoholu może robić to bardzo kulturalnie. Królowa angielska piła wino do kolacji. Czy to oznacza, że dawała sobie w szyję? Używając takiego języka, chce się obniżyć wizerunek kobiety. Kobieta, która podnosi kieliszek do ust według tej narracji zachowuje się w sposób plugawy, czyli narusza normy etyczne, kulturalne. To jest jedna z jego strategii, by zyskać zwolenników. Zamiast dbać o to, żeby było mniej niezgody, on dolewa oliwy do ognia. – mówi Terapeutka, doktor Ewa Woydyłło-Osiatyńska w rozmowie z WP.

Jarosław Kaczyński przemówieniem o „dawaniu w szyję” przez młode kobiety nie zyskał sobie wyborców, a jedynie ich rozzłościł. Spotkanie w Ełku nie należało do najlepszych…

I zapewne zostanie zapamiętane na długo. Słowa prezesa odbiły się szerokim echem. Przypomnijmy, Kaczyński wypowiadał się na temat dzietności w Polsce, która nie należy do najwyższych.

Uważa, że kwestie materialne nie grają w tym roli, bo „Warszawa, pomimo bogactwa, jest terenem, na którym rodzi się stosunkowo mało dzieci”. Kaczyński stwierdził, że jest to kwestia podejścia i nastawienia ludzi.

Jeżeli na przykład utrzyma się taki stan, że do 25. roku życia dziewczęta, młode kobiety, piją tyle samo co ich rówieśnicy, to dzieci nie będzie. Pamiętajcie, że mężczyzna żeby popaść w alkoholizm to musi pić nadmiernie przeciętnie przez 20 lat. Jeden krócej, drugi dłużej, bo to zależy od cech osobniczych, a kobieta tylko dwa. – powiedział prezes PiS. I możliwe, że później tego bardzo żałował…

REKLAMA

Mimo, że zgromadzeni na spotkaniu wyborcy PiS zaczęli rechotać ze stand up’u Kaczyńskiego, w mediach i w sieci jego słowa rozniosły się w ekspresowym tempie i nie zyskały aprobaty odbiorców. Wstrząśnięta tym przemówieniem była m.in. terapeutka, doktor Ewa Woydyłło-Osiatyńska, która rozmawiała z portalem wp.pl.

Rozróżnianie tego, czy alkoholizm kobiet, czy mężczyzn, jest bardziej czy mniej społecznie szkodliwy jest okropnym nadużyciem. Gdyby spojrzał do statystyk, to by się dowiedział, że pijący mężczyźni dopuszczają się większej liczby nadużyć. Jemu nie chodzi o wiedzę, a o propagandę. To brak odpowiedzialności za słowo. – wspomniała.

Dla niektórych może szokujące, ale z badań wynika, że realniejszym powodem niskiej dzietności nie jest dawanie sobie w szyję przez kobiety, ale zbyt dużo panów z niższym od pań wykształceniem.
— EwaJ. (@ewa_j_m) November 6, 2022

Uważa, że absurdem jest łączenie alkoholizmu z rodzeniem dzieci. Zaznaczyła, że wiadome jest, że kobiety uzależniają się od alkoholu szybciej niż mężczyźni. Alkoholizm to jednak proces, ale nie wykonano statystyk, które pokazałyby po jakim czasie ktoś staje się uzależniony o trunków wysokoprocentowych.

zobacz także

Można nadużywać alkoholu i nie decydować się na leczenie, wtedy takiego przypadku nie będzie w statystykach. Można to tłumaczyć tak, że kobieta decyduje się na leczenie szybciej niż mężczyzna. Co już chwieje wyobrażeniem pana Kaczyńskiego. Jego słowa są po prostu nadużyciem – twierdzi.

I dodaje:

Wyobraźmy sobie, że to, co mówi Kaczyński usłyszy 20-latek, który lubi pić piwo. Rodzina się niepokoi, ale on wtedy im odpowie: „mogę pić przez 20 lat, bo dopiero wtedy się uzależnię”. Przekaz, że mężczyzna może pić 20 lat, a kobieta dwa, jest niemądry. Bo on jest nieprawdziwy. Nie ma czegoś takiego, jak miara uzależnienia. Nikt się nie nagle nie uzależnił w środę o godzinie 24. Takie słowa z ust polityka są nieodpowiedzialne.

Woydyłło-Osiatyńska dziwi się i zastanawia czy Kaczyński konsultuje z kimś swoje przemówienia, bo – jak określiła – „to jest skandaliczne, ten człowiek nie pierwszy raz się kompromituje”.

Zdaniem Kaczyńskiego, "dawanie w szyję" nie mieści się w kanonie cnót niewieścich.
— Artur Rola (@ArturRola2) November 6, 2022

Mówienie o „dawaniu w szyję” jest niebywałe. Osoba używająca alkoholu może robić to bardzo kulturalnie. Królowa angielska piła wino do kolacji. Czy to oznacza, że dawała sobie w szyję? Używając takiego języka, chce się obniżyć wizerunek kobiety. Kobieta, która podnosi kieliszek do ust według tej narracji zachowuje się w sposób plugawy, czyli narusza normy etyczne, kulturalne. To jest jedna z jego strategii, by zyskać zwolenników. Zamiast dbać o to, żeby było mniej niezgody, on dolewa oliwy do ognia – twierdzi terapeutka.

Stawiam tezę. Cotygodniowe wypuszczanie takiego szczura, jak ostatnie "dawanie w w szyję", to celowy zabieg PR i inżynierii politycznej, znany z mediów rosyjskich. Media reżimowe mówią o tym półgębkiem, natomiast inne wpuszczone w dryf i cisza o drożyźnie, inflacji, KPO, sądach. https://t.co/FmT35aOy0F
— jack (@jack_sandokan) November 6, 2022

Na sam koniec odniosła się do opowieści prezesa z lat 80, gdzie stwierdził, że jeszcze w podziemiu pracował z „najlepszym specjalistą od alkoholizmu w Polsce”. Wspomniał, że pracując wtedy jako ordynator na oddziale dla alkoholików, udało mu się wyleczyć z alkoholizmu „1/3 mężczyzn i żadnej kobiety”.

Chciałabym przypomnieć prezesowi, że w latach 80. niewiele kobiet trafiało na odwyk. Wówczas było to może 5-10 procent. Dzisiaj na leczenie zgłasza się więcej kobiet. I to nie dlatego, że więcej z nich używa alkoholu. Tylko dlatego, że kobiety szybciej zauważają problem. One szybciej podejmują decyzje o leczeniu, a pan Kaczyński jak zwykle plecie coś bezpodstawnie – skwitowała doktor Woydyłło-Osiatyńska.

źródło: wp.pl, Twitter

Terapeutka o Kaczyńskim: „To obrzydliwe… Absurd!”