Andrzej Duda zapytany o list otwarty skierowany do niego przez Zbigniewa Ziobrę, jaki ukazał się w dwóch prawicowych portalach. Odpowiedź Dudy? Bardziej niż wymowna. Po polsku i dosadnie. Nie, pan prezydent nie powiedział: niech spadają. Ale chyba taki jest sens jego słów?

Przypomnijmy, rok temu w lutym 2022 Duda zgłosił ustawę dotyczącą Sadu Najwyższego, która „znajdowała akceptację instytucji europejskich, także Komisji Europejskiej”.

Co zrobiła Solidarna Polska o czym Duda przypomina?

Solidarna Polska robiła problemy z przyjęciem tego, nie jest to żadna tajemnica. Gdyby to nie zajęło sześciu miesięcy, gdyby nie dano pretekstu Komisji Europejskiej do wykręcenia się ze swoich poprzednich stwierdzeń o akceptacji, do tego poprzez poprawki, które wniesiono, pewnie byłaby inna sytuacja – mówi prezydent Duda.

Jak dodał – to był kompromisowy projekt, który dawał szansę na zakończenie konfliktu z KE.

Nie wykorzystano tej szansy, ale tak naprawdę nie wykorzystano jej przez wątpliwości, które właśnie podnosiła wtedy Solidarna Polska i zablokowała w ogromnym stopniu przez pewien czas tamte prace – mówił Andrzej Duda.

Co z przyjętą przez Sejm ustawą o Sądzie Najwyższym?

Jak mówi Duda – prezydent jest „ostatnim ogniwem całego procesu ustawodawczego”. Skończą się prace, będzie decyzja. Weto, brak weta.

REKLAMA

Zbigniew Ziobro pisze do Andrzeja Dudy – list otwarty ukazał się w prawicowych mediach. Ostry w tonie. Ziobro, który nie może się dostać do Andrzeja Dudy między wierszami napomina i uczy prezydenta.

Wspólne działanie krajów Unii Europejskiej na rzecz wyjścia z kryzysu po pandemii nie może polegać na narzucaniu Polsce przemocą rozwiązań sprzecznych z interesem naszego państwa i Konstytucją – pisze Ziobro do Dudy.

Przypomnijmy, że po atakach ze strony polityków Solidarnej Polski na prezydenta nastąpiło mocne ochłodzenie w stosunkach na linii Pałac Prezydencki – Solidarna Polska. Ludzie Ziobry wprost mówili – to Andrzej Duda zablokował reformę wymiaru sprawiedliwości.

Podyktowana przez Komisję Europejską ustawa o Sądzie Najwyższym podważa konstytucyjne uprawnienia Prezydenta do powoływania sędziów i trwałość dokonanych przez Pana powołań… Prowadzi to do anarchii i demoluje zaufanie do państwa – podkreśla Ziobro.

Polacy są wprowadzani w błąd! Nie wiedzą, że KPO to w istocie ukryty, drogi kredyt. Nie wiedzą, że faktycznie będą musieli go spłacać. Poprzez podwyższoną unijną składkę członkowską i nowe podatki dla Brukseli – dodaje Ziobro.

I wzywa.

REKLAMA

Nie wiedzą też, że KPO jest ściśle związany z narzuconym przez Unię Europejską pakietem „Fit for 55”, który będzie kosztować Polaków dodatkowo około 900 miliardów złotych – pisze Ziobro, zupełnie zapominając że na pakiet wyraził zgodę rząd Mateusza Morawieckiego. Tak, premiera Morawieckiego, tego samego który teoretycznie jest szefem Zbigniewa Ziobry.

Panie Prezydencie, Polacy już zbyt wiele płacą za decyzje podejmowane bez ich wiedzy i ponad ich głowami – zauważa przytomnie Ziobro.

Panie Prezydencie, decyzje o Polsce powinny zapadać w Polsce, a nie w Brukseli czy Berlinie. Prawie 10,5 miliona Polaków głosowało na Pana, a nie na przewodniczącą Komisji Europejskiej, byłą niemiecką minister Ursulę von der Leyen – pisze Ziobro.

I apeluje!

zobacz także

Jak żaden inny polityk w Polsce, dysponuje Pan mocnym demokratycznym mandatem Polaków. Wybierając Pana, Polacy wybierali nie tylko swojego reprezentanta na najwyższy urząd w państwie, lecz także wizję Polski – prężnej, silnej i suwerennej – podkreśla minister sprawiedliwości.

Dlatego Pana proszę o zainicjowanie narodowej debaty i społecznych konsultacji w sprawie warunków przyjęcia KPO – w praktyce wielkiego unijnego kredytu, którego koszty nie są dziś Polakom znane – dodaje Ziobro.

Kończąc słowami: z wyrazami szacunku.

Źródło: Zbigniew Ziobro. Fot. ARC

List otwarty Ziobry do Dudy. Odpowiedź? Niech spadają!