„Posłowie strasznie atakują Twoje zaplecze i organizacje” – pisał w do premiera minister PiS Adam Andruszkiewicz. Były narodowiec przeszedł do PiS i teraz jego szefem jest Morawiecki, którego ostrzega i któremu donosi.

Morawiecki zrobił zrzut ekranu rozmowy z Andruszkiewiczem z 29 listopada 2019 r. i rozesłał ją współpracownikom. Opatrzył zdjęcie opisem: „Ale do wyciągnięcia lekcji…”. Wyciekający mail opublikował portal poufnarozmowa.

Posłowie strasznie atakują Twoje zaplecze i organizacje. Poseł Kołakowski (5 kadencji wice Klubu) mocno Cię atakował, że nie mógł z Tobą stanąć na konferencji prasowej czy do wspólnych zdjęć – rozpoczął poseł PiS Andruszkiewicz w rozmowie z Mateuszem Morawieckim.

🇵🇱Afera mailowa.
Na stronie Poufna Rozmowa ujawniono kolejne wiadomości. Tym razem ich autorem jest premier Mateusz Morawiecki. Prosi doradców, by załatwili mu dziennikarza, który zapyta go o sądownictwo. A także o "krótkie bullety", które mają być "bardzo treściwe". pic.twitter.com/dDQPhpKVHv
— Wiktoria Krasnopolska 🇵🇱 (@WiktoriaKrasno2) June 5, 2022

Najbardziej niezadowoleni mieli być dwaj posłowie: Lech Kołakowski i Jarosław Zieliński. Mocno atakowali premiera, że „nie mogli z nim stanąć na konferencji prasowej czy do wspólnych zdjęć”.

„Potem wyborcy myślą, że ich nie lubisz i ciężko im się z Tobą utożsamiać. To takie teksty w skrócie” – pisał Andruszkiewicz.

REKLAMA

„Pajdokracja. Za młodzi rządzą i niepoważnie ich traktują jako starych posłów” – informował Andruszkiewicz.

„Zamiast rozmawiać o przyszłości, ofensywach itd., to było lanie żali wzajemne” – relacjonował.

zobacz także

I dodał, że Zieliński określił spotkanie jako „drugą kadencję PO”.

I czego nie należy lekceważyć i dlatego dopytam jeszcze – w jaki sposób byli źle traktowani? – dopytywał premier.

Przede wszystkim ich bolało, że „mieli za późno zaproszenia szczegółowe” i że nie mogli być Twoim tłem na konferencji prasowej. Że potem wyborcy myślą, że ich nie lubisz i ciężko im się z Tobą utożsamiać. To takie teksty w skrócie – odpowiadał minister.

Przede wszystkim też jeśli dobrze rozumiem to chodzi o to, żeby jak najszybciej czyli na parę dni znali dokładny plan? – upewnił się Morawiecki.

Tak 2 dni wcześniej myślę i z zaleceniem, że mają prawo sami zapraszać dodatkowych gości np. zaprzyjaźnionych samorządowców. Bo o to dziś też była scysja, że myśleli że to zrobi KPRM. Mała rzecz, ale ważna – pisał Andruszkiewicz.

Wiadomość „z lekcją”, bo tak określił ją premier dotarła do wielu polityków, m.in.: szefa KPRM Izabeli Antos, doradcy premiera Mariusza Chłopika, Michała Dworczyka, wiceszefa MSZ Pawła Jabłońskiego, rzecznika rządu Piotra Muellera, pracownika KPRM Tomasza Filli, dyrektora biura premiera Anny Wójcik, dyrektora Centrum Informacyjnego Rządu Tomasza Matynia, Karoliny Wydra i zastępcy biura premiera Krzysztofa Michalskiego.

źródło: Media

Poseł PiS: jest jak za drugiej kadencji PO! Morawiecki – czyli o co im chodzi? „Pajdokracja” szefie. Wycieka mail!