Uważam, że dzisiaj powinniśmy wszyscy zastanowić się, jakie poglądy wyznajemy, dokąd zmierzamy i zrobić krok wstecz. Przecież my się wszyscy pozabijamy – mówi w wywiadzie w piątkowym „Dzienniku Gazecie Prawnej” Małgorzata Wassermann.

Posłanka PiS była pytana m.in. o to, czy kiedy raz w miesiącu spotyka się z prezesem Jarosławem Kaczyńskim, to mówi mu, że powinien zrobić krok wstecz, prosi go, żeby uspokoił emocje.

„Pan prezes jest bardzo spokojnym człowiekiem. (…) Macie państwo jakiś wykreowany obraz. Zapewniam panią, że to człowiek wybitnie spokojny, a przy tym doskonale zorientowany w sprawach państwa. Do niego nie przychodzi się nieprzygotowanym do rozmowy. On interesuje się wieloma rzeczami, które w rozmowie rozkłada na czynniki pierwsze. (…) A przy tym on ma fenomenalną pamięć. Jeśli coś mu pani powiedziała trzy lata temu, to musi być pani pewna, że dalej to pamięta” – wskazała Wassermann.

Cham Kaczyński. pic.twitter.com/mgTlPZjHAc
— Ela 𓆏 👩‍🎤 (@pigmalion55) January 26, 2020

REKLAMA

No to przypominamy sobie wyjątkowo spokojnego Jarosława Kaczyńskiego.

Kogoś jeszcze dziwi? Chamska hołota? Mnie nie jest w stanie obrazić ktoś, kto sądzi według siebie! Przezes Kaczyński Mikrowódz Kaczelnik pierwszy Cham RP! A tu mała próbka tegoż chsmstwa w wykonaniu pis… pic.twitter.com/ZUrNA2pNPM
— mo ann nia z EU Sherlock TT (@tradtec2101) June 5, 2020

My nigdy nie sialiśmy nienawiści. Jedynie przedstawialiśmy naszą diagnozę sytuacji w Polsce, dziś dość powszechnie zaakceptowaną i potwierdzaną przez licznych badaczy. Czasem się zdarzało, że dosadnie – tak Kaczyński ocenił siebie i swoje środowisko w tygodniku „Sieci” w 2019 roku.

REKLAMA

Kilka miesięcy wcześniej, bo w lipcu 2018 roku Kaczyński z mównicy sejmowej mówił tak:

„Przepraszam bardzo panie marszałku, ale ja bez żadnego trybu. Wiem, że boicie się prawdy! Ale nie wycierajcie swoich mord zdradzieckich nazwiskiem mojego śp. brata. Niszczyliście go, zamordowaliście go, jesteście kanaliami!”.

Cham z chama zawsze wyjdzie.
Jarosław Kaczyński i @pisorgpl dali popis w Sejmie:#mamdość pic.twitter.com/pd93jyg4A4
— Jarek Marciniak (@JarekM79) June 4, 2020

To tylko dwa przykłady wyjątkowo spokojnego prezesa.

Trójka nie istnieje. Janów nie istnieje. Trybunał Konstytucyjny nie istnieje. KRS nie istnieje. Media publiczne nie istnieją. Sąd Najwyższy jeszcze się broni, ale to kwestia czasu. Kaczyński nazwał to wymianą elit. A to tylko grubo ciosany cham wywala na kopach wykształciucha.
— Przem.Szubartowicz (@PSzubartowicz) May 22, 2020

REKLAMA

O Polakach Kaczyński raczył mówić tak:

W Polsce co drugi mężczyzna jest mizernym pijaczyną i stawianie na niego jest nierokującym przedsięwzięciem.

I ja przepraszam Jarosława Kaczyńskiego. Za mordy zdradzieckie też, ale moja skrucha sięga dalej. Przepraszam za wywiad rzekę „Czas na zmiany”, w którym prezes mówi, że co drugi Polak to„mizerny pijaczyna”, a polską wieś widzi jako siedlisko porno-rozpusty. Bardzo przepraszam. ⬇️ pic.twitter.com/D6zuBsLPZN
— Hanna Lis (@hanna_lisowa) May 31, 2019

Kaczyński do opozycji: “zdradzieckie mordy”. Pawłowicz o UE: “szmata”, o Grodzkiej “szmata”. Lichocka do opozycji — środkowy palec – pisał Łukasz Kohut, eurodeputowany do PE.

Frasyniuk — o konkretnych, łamiących prawo żołnierzach na granicy polsko-białoruskiej: “wataha psów”.

Kaczyński do opozycji: “zdradzieckie mordy”.
Pawłowicz o UE: “szmata”, o Grodzkiej “szmata”.
Lichocka do opozycji — środkowy palec.

…
— Łukasz Kohut 🇪🇺 (@LukaszKohut) August 23, 2021

zobacz także

Sasin odpalił bombę: Te maile są prawdziwe. Czy to początek kłopotów Dworczyka? [WIDEO]

Wróćmy do posłanki Wassermann. I o uspokojenie nastrojów.

Indagowana o „krok wstecz”, posłanka stwierdziła, że „dzisiaj powinniśmy wszyscy zastanowić się, jakie poglądy wyznajemy, dokąd zmierzamy i zrobić właśnie krok wstecz”.

„Nie mogę wytrzymać tego jazgotu, który jest wokół, tej walki. Na przykład wprowadzenie tego wulgaryzmu do języka publicznego jest dla mnie nie do przyjęcia” – stwierdziła.

Jak wyjaśniła, chodzi np. o określenie „ukrywane” w ośmiu gwiazdkach czy też słowa: wyp…. alać.

„Nie jestem przewrażliwiona, zdaję sobie sprawę, że ludzie używają takich słów, ja też używam, ale nie w debacie publicznej. Nigdy bym sobie na to nie pozwoliła. Nie wpadłabym też na pomysł, że środki masowego przekazu będą te wulgaryzmy relacjonować. Ja bym to wypikała. Tak się nie działo, a to znaczy, że idziemy coraz dalej. Pytanie, czy gdzieś jest granica. Przecież my się wszyscy pozabijamy. A życie jest krótkie, jest jedno” – zaakcentowała.

„Z drugiej strony nie odważyłabym się nikomu odbierać prawa do wolności wypowiedzi. Działa to u mnie w obie strony. To, że ktoś nazywa siebie prawdziwym patriotą, ma inne spojrzenie na Polskę, na nasze miejsce w świecie, nie znaczy, że nie ma prawa do wypowiedzi i zasługuje na łatkę faszysty” – dodała. (PAP)

Posłanka PiS: Prezes Jarosław Kaczyński jest wyjątkowo spokojnym człowiekiem. No to wspominamy. Wideo