Chyba nowe prawo w tej chwili mamy w Polsce, że ludzie, którzy nie są funkcjonariuszami służby ochrony państwa, nie reprezentują administratora budynku, decydują kto może wejść do ojca Kaczyńskiego, a kto nie. No to, to… I policja nie reaguje, policja z urzędu powinna tego pana usunąć z przejścia publicznego. – kontynuował Stonoga.
Później wyszła pani administratorka budynku, która wyjaśniła mu, że spotkanie z prezesem jest imprezą zamkniętą.
Czyli to jest kłamstwo w mediach co PiS podaje, że każdy obywatel może wejść. Ta impreza jest imprezą zamkniętą w oparciu o zaproszenia. – stwierdził Zbigniew Stonoga.
Dokładnie tak. – potwierdziła administratorka obiektu.
Wychodzi na to, że prezes Kaczyński spotkał się w Pruszkowie wyłącznie z zaproszonymi. Przy wejściu doszło do kilku nerwowych sytuacji i wymiany zdań z innymi mieszkańcami, którzy chcieli porozmawiać z prezesem.
Zapraszacie mieszkańców Pruszkowa na spotkanie pana Kaczyńskiego z mieszkańcami Pruszkowa, więc przyszedłem. Uważam, że to niegodne mojego wieku zapisywać się na jakąś listę na otwarte spotkanie – mówił jeden z mężczyzn.
Został zatrzymany przez organizatorów wydarzenia przy wejściu do budynku. Zrobiło się zamieszanie.
Mieszkaniec Pruszkowa wszedł do budynku, ale z Kaczyńskim ostatecznie się nie spotkał… W środku zatrzymali go inni organizatorzy.
Nigdzie nie było podane, że spotkanie będzie tak naprawdę zamknięte – mówiła oburzona osoba.
Inni zwrócili mu uwagę, że nie było go na liście, więc nie powinien mieć do nich pretensji.
źródło: Onet, Twitter