W najbliższą niedzielę, 10. kwietnia, przypada 12-sta rocznica katastrofy smoleńskiej. To kolejna uroczystość PiS pod hasłem „Pokażmy, że pamiętamy”, w związku z którą powróciła dyskusja o przyczynach tragedii prezydenckiego tupolewa. W rozmowie w „Salonie politycznym Trójki” europoseł i wiceprezes PiS, Joachim Brudziński, powiedział, że od pierwszych godzin po tragedii nie miał wątpliwości o zamachu na Tu-154.

Bez cienia wątpliwości

W związku z oświadczeniem Jarosława Kaczyńskiego, który kilka dni temu stwierdził, że 10. kwietnia 2010 roku doszło do zamachu, zbliżająca się uroczystość upamiętniająca tragedię smoleńską nabrała nowego wymiaru.

Prokuratura prowadzi śledztwo, a rozmów i dyskusji na temat przyczyn katastrofy samolotu Tu-154 coraz więcej. Na antenie radiowej Trójki rozmowę przeprowadzono z europosłem i wiceprezesem PiS, Joachimem Brudzińskim, który stwierdził, że od początku wiedział, że katastrofa smoleńska była zamachem.

„Od pierwszych godzin po tragedii nie miałem wątpliwości, że to był zamach, dlatego, że miałem ten zaszczyt i honor towarzyszyć Jarosławowi Kaczyńskiemu w wizycie na miejscu tragedii. Parę godzin po niej byliśmy tam, szybciej niż ówczesny premier.” – chwalił się europoseł.

REKLAMA

Brudziński opowiadał z jakimi obrazami tragedii się spotkał, gdy dotarł na miejsce katastrofy. Wspomniał, że na miejscu był także Władimir Putin, wokół którego panował „perfekcyjny porządek”.

„Doświadczyłem własnymi oczami obrazu, jaki panował na lotnisku – totalny chaos, bałagan i perfekcyjny porządek wokół Putina, który też tam był. Widziałem perfekcyjną grę, jaką od początku tragedii prowadził Putin.” – dodał wiceprezes PiS.

Brudziński dodał, że Putin przemyślał swoje działania i wiedział jak je rozegrać wobec Donalda Tuska. Plany miał także wobec Jarosława Kaczyńskiego, którego to jednak nie udało się w to wmieszać, gdyż, jak stwierdził Brudziński, „Prezes to inna liga, to nie Tusk”.

„Jak rozegrał Tuska i jego otoczenie modelowo, ściskając go przed kamerami. Jak próbował w to wpleść Jarosława Kaczyńskiego, ale to inna liga, to nie Tusk.” – kontynuował polityk w rozmowie z radiową Trójką.

zobacz także

Najsłynniejsza kasjerka w Polsce zatrzymana. Ukradła 9 mln zł z CBA

Gdy wspomniano o trwającym postępowaniu prokuratury i śledztwie, które nie potwierdziło co było przyczyną katastrofy, Brudziński odpowiedział dziennikarzowi ubliżając przy tym osobom wierzącym, że przyczyną tragedii było drzewo czy błąd pilota.

„Trzeba być człowiekiem o bardzo małym i krótkim rozumku, aby dać wiarę Anodinie, Putinowi i jego pomocnikom w Polsce, że przyczyną katastrofy była pancerna brzoza albo błąd pilota”. – skwitował polityk.

„Nieczyste sumienie”

W dalszej części dyskusji wiceprezesa PiS-u w radiowej Trójce możemy usłyszeć, że tegoroczne uroczystości upamiętniające ofiary katastrofy smoleńskiej mają charakter uroczystości państwowych. W tym roku, organizatorem wydarzenia jest Ministerstwo Obrony Narodowej.

Brudziński uważa, że to właściwa decyzja, gdyż istnieje wiele środowisk politycznych, które mają „nieczyste sumienia” odnośnie katastrofy smoleńskiej.

„W tym roku uroczystości mają wymiar dalece bardziej wykraczający poza nasze środowisko polityczne, bo mają charakter uroczystości państwowych. Głównym organizatorem jest Ministerstwo Obrony Narodowej. I bardzo dobrze, bo jest wiele środowisk politycznych i wielu polityków, którzy w sprawie Smoleńska mają nieczyste sumienie.” – powiedział Joachim Brudziński.

W poniedziałek, 11 kwietnia, podkomisja Antoniego Macierewicz ma przedstawić swój raport w sprawie przyczyny rozbicia samolotu Tu-154.

Decyzja Kremla

Jarosław Kaczyński uparcie stoi przy stwierdzeniu, że za katastrofę smoleńską odpowiada Kreml na czele z Putinem. Rzekomo, dokumenty, do których dotarł Prezes PiS miały uzupełnić luki niewiedzy o przebiegu tragedii.

REKLAMA

„Nie mam wątpliwości, że w Smoleńsku był zamach. Ta decyzja musiała zapaść na szczycie Kremla. Kolejne dokumenty, do których mam dostęp jako osoba pokrzywdzona w śledztwie, uzupełniły ostatnie luki w wiedzy o przebiegu tragedii.” – powiedział Kaczyński w rozmowie z tygodnikiem „W Sieci”.

10. kwietnia PiS organizuje uroczystość pod hasłem „Pokażmy, że pamiętamy”, gdzie ulicami Warszawy przejdzie Marsz Pamięci, a następnie Jarosław Kaczyński wygłosi przemówienie przed Pałacem Prezydenckim.

Jak powiedział w rozmowie z Radiem Zet wicerzecznik PiS Radosław Fogiel, „Wracamy do sytuacji przedkoronawirusowej”. W związku z czym, możemy spodziewać się kolejnych miesięcznic?

źródło: Wprost.pl; W sieci; Radio Zet

Co się wydarzyło w Smoleńsku? Brudziński bez wątpliwości! „To był zamach!”