W Akademii PiS prezes Jarosław Kaczyński wygłosił dwugodzinny wykład: „Spory z czasów III RP”. Jak przekonuje prezes Rządowego Centrum Legislacyjnego i kierownik Akademii Krzysztof Szczucki: „był to bardzo szeroki przegląd najważniejszych zagadnień, które doprowadziły do takiego, a nie innego programu Prawa i Sprawiedliwości”.

Akademia PiS była uroczysta i wyjątkowa -Jarosław Kaczyński wygłosił dwugodzinny wykład pt.: „Spory z czasów III RP”.

Prezes Rządowego Centrum Legislacyjnego i kierownik Akademii Krzysztof Szczucki tłumaczył, że Akademia PiS to „projekt intelektualno-kompetencyjny”, który pozwoli partii „znaleźć odpowiedzi na kluczowe pytania zadawane przez wyborców”. Co więcej, tego typu spotkania mają odbywać się przynajmniej raz w miesiącu.

TVN24 ujawnia, co prezes powiedział.

Kaczyński otwiera akademię PiS. Jaka epoka taki pan Kleks i taka jego akademia.
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) October 14, 2022

Jarosław Kaczyński rozpoczął wykład od końca PRL- u i początków III Rzeczpospolitej. Wspomniał o konfliktach władz starego ustroju, ale też w obozie opozycji demokratycznej. Pozostając w temacie konfliktów: mówił o sporach w czasach rządów Tadeusza Mazowieckiego.

Po wyborach rozpoczęła się operacja nowa, związana z pomysłem, żeby w Polsce była demokracja, ale bez partii politycznych – mówił prezes.

REKLAMA

Miał na myśli „lewicę laicką”, która chciała zaistnieć w polskiej władzy i ją przejąć. Wyjaśnił to na przykładzie Gazety Wyborczej, bo stwierdził, że młodsi wtedy zrozumieją owe zjawisko.

Oczywiście nie w stanie dzisiejszym, oszalałej sekty lewackiej. Oni wtedy może gdzieś w głębi duszy to mieli, ale dobrze to ukrywali – stwierdził Kaczyński.

Szef PiS zaczął opisywać powstawanie kolejnych partii. Nie mogło zabraknąć wspominki o Lechu Wałęsie.

Pierwsza partia, która ujawniła się tak, istniała już wcześniej, ale wywołała taką gwałtowną reakcję, to było Porozumienie Centrum. Mój świętej pamięci brat nigdy do tej partii nie należał, ale był już wtedy faktycznym zastępcą Wałęsy. I na co dzień, ponieważ Wałęsa pracował godzinę dziennie, bo jego kwalifikacje intelektualne były takie no… nie tak złe, jak dzisiaj. Ale takie, jakie były, przy połączeniu z jakąś taką intuicją polityczną… Często mówię, że Wałęsa jest dowodem na istnienie Pana Boga. By człowiek o takim poziomie miał jednocześnie w pewnej dziedzinie tak ewidentne zdolności, to bez Pana Boga się nie da wyjaśnić – mówił Kaczyński cytowany przez TVN24.

Prezes forsował Wałęsę… Oznajmił jednak, że „bierze na siebie pełną odpowiedzialność” za to i dodał, że innymi intencjami kierował się jego brat, Lech.

Należał do tych, którzy uważali, że w żadnym razie nie da się go okiełznać i ma on koncepcję inną, niż nam się wydaje. To się niestety później potwierdziło – odparł.

zobacz także

O sporach nie było końca. Kaczyński mówił o problemach kulturowych. Przywołał dyskusję na temat aborcji, która zakończyła się kompromisem w 1993 r. Jak stwierdził, to był cud, „że to zostało uchwalone, bo większość była przeciw”.

Były dwie koncepcje, jak to wyrzucić. Zwolennicy jednej koncepcji głosowali przeciwko drugim, dzięki temu myśmy uzyskali minimalną większość. Takich przekleństw, jakich oni wobec siebie używali, a ja niejedno w życiu słyszałem, to nie słyszałem. To był rekord, Mount Everest. Jak oni się na siebie nawzajem rzucili… – mówił oburzony szef PiS.

Prezes Jarosław Kaczyński o sporach z czasów III RP. #AkademiaPIS pic.twitter.com/60sneKU337
— Szymon Nieznański (@SNieznanski) October 14, 2022

W opinii Kaczyńskiego, obecny dziś spór kulturowy „jest zjawiskiem światowym, który dokonuje ekspansji wobec naszego kraju”.

Jest wyjątkowo ważny, wyjątkowo groźny, ale który jest tematem odrębnym, który musi żyć w naszym myśleniu o naszej rzeczywistości, bo zwycięstwo tej tendencji oznacza załamanie się naszej cywilizacji – mówił w wyjątkowy sposób prezes.

I jest przekonany, że społeczeństwa, gdzie podstawowe elementy tożsamości i instytucji zostaną zakwestionowane, ostatecznie się rozpadną.

Począwszy od tożsamości kobiet i mężczyzn, a skończywszy na rodzinie, na wszelkiego rodzaju rygorach obyczajowych, które są rygorami, ale są absolutnie potrzebne dla normalnego funkcjonowania społeczeństwa – ocenił lider PiS.

Prezes zakończył dwugodzinne wystąpienie na sporach o kulturę, o tożsamość UE i sporach gospodarczych. To była udana inauguracja Akademii PiS.

Sala była pełna, słuchacze zainteresowani, były różne dyskusje kuluarowe. Prezes Kaczyński w doskonałej formie wygłosił wykład o konfliktach III RP. Start Akademii uważam, że był udany, oby tak dalej – powiedział po zakończeniu spotkania prezes Rządowego Centrum Legislacyjnego i kierownik Akademii Krzysztof Szczucki.

Dziennikarze zapytali kierownika Akademii czy prezes podczas wykładu poruszył kwestie bieżącej polityki. Szczucki stwierdził, że tak, bo siłą rzeczy Kaczyński w historycznych wątkach nawiązywał i „pokazywał czym one zaowocowały, i czym skutkują współcześnie, i które z tych konfliktów, sporów politycznych, które znamy na co dzień, oglądamy w mediach, jakie mają one swoje korzenie w przeszłości”.

Kiedyś była Akademia Nauk Społecznych przy PZPR, a dziś #AkademiaPiS. Kaczyński sięga po sprawdzone wzorce z czasów PRL! pic.twitter.com/sonn6yc9ia
— Krzysztof Tyczyński (@tyczynski_k) October 14, 2022

I na koniec podkreślił wagę przemówienia prezesa. Stwierdził, że „to był bardzo szeroki przegląd”, w którym Kaczyński poruszył najważniejsze zagadnienia, które „doprowadziły do takiego, a nie innego programu Prawa i Sprawiedliwości”.

Źródło: TVN24, Media, Twitter

Wyciekają słowa Kaczyńskiego z „prywatnego” wykładu