Przemysław Czarnek odkąd objął urząd ministra edukacji i nauki w 2020 r. wziął sobie do serca obowiązki. Polityk wie, że najlepiej się uczy przez doświadczenie, dlatego tak chętnie wyjeżdża w delegacje.
Jakie wzorce przeniósł z zagranicznych szkół do Polski?
Nasz minister rozpoczął swoje podróże od Polski.
Najpierw był w stolicy małopolski – Krakowie. Niedługo później odwiedził Karpacz. Spędził w nim dwa dni i wydał 3690 zł. Miesiąc później pojechał na Inaugurację Roku Akademickiego w Szczecinie. To wydarzenie kosztowało nas 1824,60 zł.
W tym samym celu pojechał kilka dni później do Torunia, ale ministerstwo nic nie wyłożyło z portfela. Tak samo z kolejną podróżą do Lipinek. Później był jeszcze w kilku innych miastach, a w 2022 r.
Odwiedził Toruń, Nowy Sącz, Częstochowę, Katowice i Szklarską Porębę. Tegoroczne wyjazdy po Polsce kosztowały nas 1369 zł.
Jednak to wyjazdy zagraniczne zwróciły szczególną uwagę SE.
Czarnek z nich chętnie korzystał.
W 2021 r. był dwa razy w Rzymie, gdzie spotkał się z przedstawicielem Watykańskiej Kongregacji ds. Edukacji Katolickiej i odwiedził grób św. Jana Pawła II. Czarnek spędził tam dwa dni i wydał: 23 440,65 zł.
Następnie odbył podróż do Francji. W Paryżu spędził weekend, gdzie zacieśniał relację z Polonią w ramach spotkania promocyjnego KUL w Ambasadzie RP. Przedstawił też ofertę edukacyjną dla Polonii. I odbył kilka wizyt w szkołach polskich w Paryżu. Całość? 17 839,13 zł. Voilá!
Czarnek jest pracownikiem KUL i za pieniądze Ministerstwa Edukacji go promuje. To osobiście nie podoba się prezesowi ZNP Sławomirowi Broniarzowi.
To nie tylko skandal i całkowity brak przyzwoitości. To jawna korupcja! To jest uprawianie prywaty za publiczne pieniądze. Jak ja jadę na delegację reprezentować ZNP, to za wyjazd płaci ZNP. A wydane pieniądze to jest jakaś aberracja! Bilet w dwie strony do Paryża to 1500 zł. Na co poszła reszta? Powinna zbadać to NIK – grzmi prezes największego związku zawodowego nauczycieli Sławomir Broniarz w rozmowie z „Super Expressem”.
Zapewne oglądał wieżę Eiffla i zajadał żabie udka? Bon appetite!
Jednak to podróż Czarnka do USA zakończyła się skandalem. Minister edukacji i nauki wybrał się na pięć dni do Chicago i Milwaukee.
Koszt? 67 823,77 zł.
Czarnkowi bardzo spodobało się w USA i namawiał polskich nauczycieli do podróży do Stanów i nauczania rodzimego języka potomków Polaków. Tylko, że...
Aktualna podwyżka dla nauczycieli nie pozwala na zakup biletów do Stanów. Nawet na bilet miesięczny w Trójmieście nie starczy – żalili się nauczyciele.
A ostatnio ponownie odbył podróż do Włoch. W Rzymie spędził dwa dni czerwca. 24567, 06 zł wydał w celu podpisania z włoskim ministrem edukacji listów intencyjnych o współpracy i wymianie akademickiej między polskimi i włoskimi uczelniami.
Porozumienie zostało zawarte między Katolickim Uniwersytet Lubelskim, Uniwersytetem Rzymskim „La Sapienza” oraz Agencją Badań Medycznych, a także Katolickim Uniwersytet Lubelskim i Polikliniką Gemelli.
Super Express wysyłał wielokrotnie prośby o komentarz dotyczący szczegółów wyjazdów „Przemka obieżyświata” Czarnka, ale resort edukacji nie odpowiedział na pytania.
Źródło: super express, Twitter