Nie organizujemy w schronisku Klimczok WOŚPu z prostego względu: wiele turystów( i wiemy to z rozmów z nimi) chce odpocząć od WSZYSTKIEGO w mieście i dlatego idzie w góry. Szanujemy to i nie narzucamy się z rożnego rodzaju akcjami mimo że narażamy się wtedy na jeszcze większą krytykę ale uważamy ze w górach jest to dobra decyzja – tłumaczy schronisko na Klimczoku, zktórego wyproszono 13-letniego Dominika.

Ten zbierał do puszki WOŚP przed schroniskiem, na mrozie.

Schronisko pisze o „pomówieniu” i tłumaczy dlaczego nastolatek nie został wpuszczony.

Dnia 30.01 do schroniska z rana przyszło sporo osób które słowami uznania pochwaliło to, że jest tu SPOKÓJ i rozwinęło o jaki spokój chodzi. W pewnym momencie na sale weszła Pani z grupą osób oraz puszką i zaczęła kwestować podchodząc do turystów oraz do obsługi. Została poinformowana że nie życzymy sobie kwestowania na terenie schroniska ze względów wymieniony wyżej.Pomimo tej informacji pani usiadła w roku werandy i rozłożyła na stole rekwizyty związane z WOŚP tworząc tym samym wrażenie zorganizowania w tymmiejscu punku WOŚP – czytamy na stronie schroniska.

To nie spodobało się turystom którzy przyszłi do nas od tego odpocząć i w gorzkich słowach krytyki wyrazili to przy ladzie wychodząc ze schroniska.W związku z tym do Pani podeszła osoba z obsługi i grzecznie (i nie ma do tego żadnych zastrzeżeń bo było to przy wszystkich) poprosiła żeby gdy zje sobie (własny) posiłek, podeszła żeby porozmawiać.Po kilku minutach odbyła się rozmowa w której Pani została poproszona o identyfikator oraz zgodę na kwestę w tym miejscu i jak się okazało Pani NIE POSIADAŁA legitymacji WOŚP mimo że zbierała pieniądze do puszki.
– czytamy w dosłownie cytowanym fragmencie.

REKLAMA

Nikt nie został ani wyrzucony ani wyproszony. Mało tego nikt z obsługi nie rozmawiał z żadnym dzieckiem. Rozmowa faktycznie się odbyła, ale z Panią która nie posiadała identyfikatora a kwestowała. Nikt nie miał tez najmniejszej pretensji do spożycia własnego posiłku.Przykro nam że ta sytuacja ma miejsce, bo nikt nie miał na celu urażenia kogokolwiek a na pewno nie młodego chłopaka, jak dowiedzieliśmy się z posu – Dominika, którego serdecznie pozdrawiamy! – napisano na stronie schroniska.

Przecież w tym wszystkim już nawet nie chodzi o poglądy… tylko tak zwyczajnie po ludzku, o bycie człowiekiem z odrobina empatii zwłaszcza w stosunku do dzieci … w końcu to my dorośli powinnismy dawać przykład troski o siebie nawzajem – komentuje jeden z internautów pod wpisem.

Pewnie wiele osób się nabierze na to wasze tłumaczenie. Dla mnie jest to stek bzdur napisanych dla przykrycia swojego fatalnego zachowania. Brawo Dominik Brawo WOŚP Na pohybel takiemu miejscu, gdzie podawana jest hipokryzja w menu.

A my byliśmy „nago” w Schronisku na Morskim Oku. Zbieraliśmy kasę na WOŚP. Nie narzucaliśmy się tylko grzecznie prosiliśmy o datki. Nikomu to nie przeszkadzało, choć schronisko było pełne

RZadko kiedy dodaje komentarz ale ta sytuacja aż się prosi.w niedziele bylismy pierwszymi gośćmi w schronisku .wiemy dokładnie klasnie jak wyglądała zbiórka przez chłopca który posiadał swój identyfikator na rzecz WOŚP. Opiekunowie dzieci nie muszą go posiadać. Nikt nikogo do niczego nie zmuszał. Dobra wola każdego człowieka . siedziec elismy długo bo po11 opuściliśmy schroniso. Na sali słychać było same pochlebne komentarze. Fakt jedna Pani z obsługi zaklicila ten zachwyt ,wylatując na salę i upominając dość ordynarnie mamę chłopca. Bulwers jaki wynikł wśród gości z calym szacunkiem nie był skierowany do kwestijacego chłopca ale właśnie do właścicieli. Smutne

Dominik ma 13 lat i na 30. Finale Orkiestry był naszym wolontariuszem. Na miejsce zbiórki wybrał schronisko Klimczok, jedno z pięknie położonych 77 schronisk Polskiego Towarzystwa Krajoznawczo Turystycznego. W skutek być może niedogadania chęci zrobienia zbiórki w schronisku, Dominik organizuje ją na zewnątrz – gospodarze nie życzyli sobie, aby z puszką orkiestrową robić to w środku – pisze Jurek Owsiak.

Właścicielom schroniska warto chyba pogratulować – piszą internauci. Niezależnie od tego, czy się WOŚP lubi, czy też nie – tak trochę po katolicku wypadałoby się zachować inaczej? Ale może to nie katolicy. To by wszystko tłumaczyło, czy nie bardzo?

Dominik nie „pęka” ,i co widać na focie dalej jest wolontariuszem, ale przed schroniskiem. Uzbierał ogromną sumę- 1090 złotych. Dominiku, wielkie dzięki! Przepraszamy, że tak wyszło, ale gospodarze schroniska mają prawo nie czuć się z tą akcją dobrze – to Oni decydują – pisze Jurek Owsiak, zawstydzony całą sytuacją.

I tym, że nastolatek godzinami stał przed obiektem, do którego nie mógł wejść z puszką.

REKLAMA

Na schronisku nie zostawiono suchej nitki. Ale Owsiak apeluje, by nie hejtować.

My zawsze powtarzamy, żeby nikogo nie stawiać w sytuacji dla nich niekomfortowych i choć w wielu miejscach z szyldem PTTK wiszą nasze podziękowania za Finał, to gospodarze decydują o tym czy można tam zbierać pieniądze do WOŚPowych puszek – podkreśla Owsiak.

Gospodarze bez serca… W tym dniu pogoda była paskudna, powinni jeszcze poczęstować chłopaka gorącą herbatą i zupą. Nie rozumiem takich ludzi. Mam nadzieję, że teraz wszyscy będą omijać to schronisko

Gospodarze schroniska nie rozumieją terminu SCHRONISKO! Nie daje się do zrozumienia dziecku, że ma wyjść na mróz, bo przyszło z puszką. Po drugie, byli tam z pewnością goście, popierający WOŚP, więc wyproszenie wolontariusza musiało być dla nich co najmniej szokujące! – piszą internauci.

Drodzy, wielka prośba o uważne przeczytanie posta – zwracam uwagę na super postawę dzielnego chłopaka, ale proszę nie hejtujcie tu nikogo! – zaapelował Owsiak.

Dominiku, sam wychowałem się na wędrowaniu po szlakach PTTKu i zdobywaniu stempli, a potem odznak turystycznych – baaaardzo to nas młodych ludzi budowało, motywowało i było bardzo powszechne – korzystaj z tych możliwości pełnymi garściami! Napotkasz miejsca, które pokochasz i zostaną w Twoim sercu na zawsze! – pisze przejęty Owsiak.

I dodaje:

Jeszcze raz ukłony dla Ciebie I SZACUN ogromny. I słuchaj – zapraszam Ciebie i Twoich rodziców, braci i siostry jak są obok, do stolicy – ją będę Waszym przewodnikiem, a znam się na rzeczy – pokaże piękne miejsca i zjemy najlepsze lody. Co Ty na to? Odezwę się przez sztab – jeszcze raz dzięki i zróbmy wszystko aby pogonić focha i zapamiętać ten dzień radosnym i by stał się on Twoim osobistym super wspomnieniem! Tysiąc dziewięćdziesiąt złotych- mistrzostwo przyjacielu! Sie ma, Jurek.

zobacz także

Schronisko tłumaczy się z wyproszenia zbiórki WOŚP. „Turyści nie chcieli”. Internauci: nieprawda