Portal finansowany przez społeczność Logo Patronite

Wałęsa u Olejnik. Roznosi Kaczyńskich. „Bardzo nielubiani”. Wideo

Monika Olejnik w „Kropce nad i” gościła Lecha Wałęsę. Zapytała m.in. o tym, co sądzi o tym, że Jarosław Kaczyński chce go „wygumkować z historii Polski”. – Mnie to nie obchodzi, nie obchodzi mnie ich ocena. Ja z tym będę żył. Mnie pierwszego załatwili, a teraz będą załatwiać innych. Ale to się w końcu wyda. Teczka Kiszczaka była zrobiona cała, od początku do końca. Ja się z tego śmieję i czekam, aż się to wszystko powyjaśnia, a się wyjaśni prędzej, czy później – mówił Wałęsa.

Jarosław Kaczyński twierdzi, że to jego brat przewodniczył „Solidarności”?

Przecież ja ich miałem z litości, ludzie, oni nic nie znaczyli. Mało tego, bardzo nielubiani. Ale mi pasowała koncepcja, bo było dwóch jak jeden. Oni byli sobie wierni. Więc w tych moich koncepcjach tamtego czasu mi byli bardzo potrzebni. A jak przestali być potrzebni, to ich zluzowałem – odpowiada Wałęsa.

Jak dodał Walęsa – Kaczyński początkowo myślał, jak on.

Ale jest teoretykiem: jak coś mu nie pasuje, to wyrzuca.

A praktyk wie, że jak jedno wyrzucisz, to jutro będziesz musiał wyrzucić następne. I on wpadł w ten ciąg wyrzucania. Ja, jak widziałem, że coś jest nie tak, to starałem się zachęcić do współpracy, nie wyrzucać, tylko udowodnić: róbmy razem – mówił były prezydent.

W jakim kraju teraz żyjemy – dopytywała Olejnik.

To zależy — ludzie żyją w demokratycznym, a władze w totalitarnym. Jarosław Kaczyński ma dwóch głównych przeciwników: Unię Europejską i Niemcy.

To jest koncepcja wrogów. Tak samo było w Rosji, tam rządzenie zawsze było oparte na wrogach. Taka filozofia rządzenia. A Niemcy są tak daleko demokratyczni i tak daleko uczciwi, że ja aż ich nie rozumiem. Przez tę lekcję wojenną tak dalece uwierzyli w demokrację, że są w tym nie do pokonania. Dlatego nie chcą się mieszać do polityki. Dziś Niemcy powinni przewodzić w reformach, a oni się boją, bo już kiedyś przewodzili i źle im wyszło – dodał Wałęsa.

Czy rozmawiać z Niemcami o reparacjach?

Tak, ale „prośbowo, a nie frontalnie”.

Jak dodał – przy podpisywaniu traktatu ze Związkiem Radzieckim to on, a nie Olszewski ręcznie nanosił poprawki. – Pani zażąda fotokopii. Przecież tam przy każdej poprawce jest mój podpis – mówi Lech Wałęsa.

Czego Lech Wałęsa życzyłby Polsce?

Jesteśmy teraz w epoce pośredniej, ja to nazywam epoką słowa, dyskusji. Pojawiają się wielkie problemy: jaki postawić fundament wolnego świata, jaki system ekonomiczny wybrać? Życzę Polsce, żebyśmy jak najwięcej dyskutowali, jak ma wyglądać nasz świat – podkreślił.

Źródło: TVN/Onet